"Może zadzwonić". Filip Chajzer o telefonie od Edwarda Miszczaka. Co to się szykuje?
Filip Chajzer odszedł z TVN. W najnowszym wywiadzie mówi o telefonie od Edwarda Miszczaka, który stację zmienił już na początku tego roku. Co powiedział dziennikarz?
Filip Chajzer odszedł z "Dzień Dobry TVN" i pożegnał stację
Filip Chajzer był jedną z twarzy TVN. Nie tylko kręcił reportaże, ale też został gospodarzem "Dzień Dobry TVN", gdzie występował w duecie z Gosią Ohme.
O tym, że na dłuższy czas znika ze śniadaniówki poinformowano na instagramowym koncie programu. Już wcześniej miał przerwę w pracy i wrócił, ale nie na długo.
W końcu, nie tak dawno temu ponownie głos w sprawie zabrał Chajzer i na dobre pożegnał się ze stacją. Filip wyjaśnił, że sonda uliczna, którą przeprowadził oraz planowana raz w tygodniu audycja w Radiu Zet zostały uznane za działalność konkurencyjną. O wszystkim poinformował we wpisie na Instagramie.
“Żeby uniknąć niepotrzebnych nikomu nerwów, rozwiązuje właśnie tę umowę sam i na tym kończę przygodę z moją kochaną stacją […]” - napisał.
W ten oto sposób pożegnał się z praca, o której marzy wielu dziennikarzy.
Filip Chajzer nie czuł się dobrze w śniadaniówce
Kilka tygodni po pożegnaniu się z TVN Chajzer udzielił wywiadu dla "Wprost". W rozmowie z Katarzyną Burzyńską-Sychowicz przyznał, że wcale nie czuł się dobrze, kiedy już został zatrudniony w "Dzień Dobry TVN".
"Dawno temu […] dmuchałem świeczki na torcie, nagle ktoś krzyknął: "Filip pomyśl życzenie!". Wymarzyłem sobie wtedy, że będę kiedyś prowadzić "Dzień dobry TVN. Przedziwnym zbiegiem wielu okoliczności, znalezieniu się w odpowiednim miejscu i czasie, przy wsparciu szczęścia, może trochę talentu, z pewnością ciężkiej pracy i popracowaniu trochę nad formą, wreszcie się udało. A kiedy się udało, okazało się, że ten cel, który sobie wymarzyłem, nie jest moją Nangą […]. Okazało się, że miejsce, o którym marzyłem, jest miejscem, o którym marzy bardzo wiele innych osób i ci ludzie źle ci życzą, bo kiedy pracujesz na tak eksponowanym stanowisku, każde potknięcie staje się okazją do wylania wiadra pomyj" — powiedział.
Nie ukrywał, że bywał zapraszany na dywanik do ówczesnego dyrektora programowe TVN.
“To były spotkania jak z surowym ojcem, który wie, że naodpie*****łeś, ale gdzieś tam na końcu cię kocha” - zdradził.
Czy teraz czeka na telefon już z kolejnej stacji, w której pracuje obecnie Miszczak?
Filip Chajzer o telefonie od Edwarda Miszczaka
W tym samym wywiadzie dla “Wprost” został zapytany o to, czy otrzymał telefon od Edwarda Miszczaka, który jest obecnie dyrektorem artystycznym w Polsacie:
"Największą wartością życia jest wolność i możliwość podjęcia decyzji na swoich warunkach, na swoich zasadach. Za to cenię sobie swoje życie, że w show-biznesie nic nie muszę, mogę tylko chcieć. To jest to, na co pracuję od paru ładnych lat: żeby nie musieć. Ale może zadzwonić, natomiast to nie musi być telefon z propozycją – z przyjemnością umówię się pogadać, co u nas. Jestem wolnym człowiekiem, niezależnym od czyjegoś telefonu, niezależnym od tego, czy wezmą mnie na dywanik i powiedzą dobre, czy złe słowo" — mówił Filip Chajzer, zapytany o możliwy telefon od Edwarda Miszczaka.
Czekacie na nowe projekty Filipa?