"Nie jestem sama". Wyznanie Sandry Kubickiej postawiło fanów na nogi. Wspomina o Baronie
Sandra Kubicka odpowiadała na pytania internautów. Jedna z osób była ciekawa, jak radzi sobie sama ze wszystkimi obowiązkami. Odpowiedź mocno zaskoczyła.
Sandra Kubicka - jak żyje po rozstaniu z Baronem?
Niezliczone grono obserwatorów na Instagramie z zapartym tchem śledziło rozkwit uczucia między Sandrą Kubicką a Baronem. Niestety, ich wspólna podróż nie potrwała długo i pierwsza rocznica ślubu nie została uczczona. Z początkiem poprzedniego miesiąca modelka z wyraźnym smutkiem w głosie obwieściła publicznie ich rozstanie, co wywołało lawinę komentarzy wśród fanów.
W pewnym momencie pojawiły się obawy, że trzydziestoletnia Sandra będzie musiała zmierzyć się z trudnym wyzwaniem samotnego wychowywania dziecka. Nie szczędziła publicznych uwag pod adresem muzyka, podkreślając, że rola ojca to nie tylko okazjonalna opieka nad dzieckiem, często przedstawiana jako heroiczny wyczyn. Zaznaczała, że prawdziwe ojcostwo to przede wszystkim przyjęcie pełnej odpowiedzialności za życie nowego człowieka.
Baron w kontrataku
W odpowiedzi na te mocne słowa Baron niemal natychmiast zaczął dokumentować w mediach społecznościowych czas spędzany ze swoim synem. Jego nagłe zaangażowanie w rolę ojca stało się przedmiotem wielu dyskusji wśród internautów.
Sandra Kubicka utrzymuje bliski kontakt ze swoimi obserwatorami, dzieląc się z nimi różnymi aspektami swojego życia. Niedawno dała im możliwość zadawania pytań, które, zgodnie z przewidywaniami, w głównej mierze dotyczyły jej doświadczeń związanych z macierzyństwem. Dumna ze swoich osiągnięć, influencerka podzieliła się m.in. informacją o powrocie do treningów na siłowni po sześciomiesięcznej przerwie. Nie zabrakło też bardziej osobistych zwierzeń.
Fani pytają, jak Kubicka radzi sobie sama z macierzyństwem?
Jedna z jej fanek wyraziła ciekawość, jak Sandra radzi sobie sama z wszystkimi obowiązkami rodzicielskimi. Pytanie to skłoniło influencerkę do udzielenia szczegółowej odpowiedzi. Czuła się w obowiązku wyjaśnić, jak wygląda jej codzienna rzeczywistość i jakie strategie stosuje, by pogodzić opiekę nad dzieckiem z innymi aspektami życia.
W swojej odpowiedzi Sandra z pewnością nakreśliła obraz codziennych wyzwań, z jakimi mierzy się samotna matka. Podkreśliła, że samodzielne rodzicielstwo wymaga ogromnej organizacji, siły i determinacji. Jej relacja rzuciła światło na realia wielu kobiet, które same wychowują swoje dzieci, stając się inspiracją dla innych w podobnej sytuacji. Przyznała, że ma pomoc najbliższych, ale też mocno pochwaliła Barona za to, jak zaczął angażować się w opiekę nad synkiem.
Na pewno nie jestem sama. Mam pomoc od niani, która 2 razy w tygodniu przychodzi na kilka godzin. Moja rodzina też mi bardzo dużo pomagała od urodzenia. Gdy potrzebowałam wyjść z domu, dzwoniłam i moja mama, moja babcia i mój dziadek przyjeżdżali. Od jakiegoś czasu też Alek zaczął się angażować bardzo, co zresztą widzicie po jego social mediach, więc jakoś to się spina - wytłumaczyła w dosyć zaskakujących słowach.
