Nie żyje 26-letni aktor. Tragiczne wieści obiegły Polskę. "Będzie nam go bardzo brakowało"
Niewyobrażalna tragedia wstrząsnęła polskim środowiskiem artystycznym. Zaledwie 26 lat, niespodziewana śmierć i ogromna pustka. Odszedł młody talent, który miał przed sobą całą przyszłość.
Czarna seria 2024 roku
Rok 2024 dobiegł końca, a to czas podsumowań. Obok radosnych wydarzeń w show-biznesie, jak śluby i narodziny, nie można pominąć refleksji nad stratami . Pożegnaliśmy wielu wybitnych artystów, sportowców i muzyków. Wśród nich znalazły się legendy polskiej kultury , takie jak Elżbieta Zającówna, Barbara Horawianka, Ryszard Poznakowski i Stanisław Tym.
Odszedł również Jerzy Stuhr, wybitny aktor , którego dorobek na zawsze wpisał się w historię polskiego kina. Pożegnaliśmy także ikony sportu, jak Franciszka Smudę, oraz telewizji, jak Bogumiłę Wander.
Kto jeszcze zmarł w 2024 roku?
Koniec roku przyniósł również smutną wiadomość o śmierci byłego prezydenta USA, Jimmy'ego Cartera . Cieszył się on ogromnym szacunkiem i sympatią na całym świecie . Jego działalność polityczna i społeczna miała znaczący wpływ na losy wielu ludzi .
Ostatnio dotarła do nas informacja o śmierci wybitnego śpiewaka Andrzeja Klimczaka , co powiększyło grono osób, które pożegnaliśmy w tym roku. Rok 2024 zapisał się więc w historii nie tylko radosnymi, ale i smutnymi wydarzeniami. Pamięć o tych, którzy odeszli, pozostanie z nami na zawsze. Ich wkład w kulturę, sport i politykę jest nieoceniony .
Jednak czarnej serii nie koniec – polski świat aktorstwa przekazał kolejną stratę.
Nie żyje Paweł Gabor
Paweł Gabor przyszedł na świat w 1998 roku w Bielsku-Białej. Jego pasja do aktorstwa zaprowadziła go do Łodzi , gdzie w 2024 roku ukończył prestiżową Państwową Wyższą Szkołę Filmową, Telewizyjną i Teatralną (PWSFTviT).
Był niezwykle utalentowanym aktorem, który jeszcze w czasie studiów zagrał w trzech spektaklach dyplomowych […]. Jego debiut w Lubuskim Teatrze w roli Sancho Pansy w "Przygodach Don Kichota" i późniejsza rola w "Jestem ziarnkiem maku" sprawiły, że polubili go nasi najmłodsi widzowie, jednak to rola w "Balladynie" pozwoliła wielu z nas odkryć pełnię jego talentu - napisali pracownicy Lubuskiego Teatru.
Paweł Gabor , wspominany jako osoba niezwykle życzliwa i pełna pasji do sztuki , kochał muzykę, a zwłaszcza twórczość Pink Floyd , choć zaskakiwał też znajomością rapu, np. N.W.A.
Jego ulubionym aktorem był Robert De Niro, którego podziwiał od chwili, gdy zobaczył "Ojca chrzestnego 2". Miał wyjątkowy gust filmowy i serialowy - polecał takie tytuły jak "Breaking Bad", "The Wire" i “The Sopranos”. Łączymy się w bólu z jego rodziną, przyjaciółmi i wszystkimi, którzy mieli szczęście go poznać. Będzie nam go bardzo brakowało - podsumowano.
Rodzinie i przyjaciołom składamy najszczersze kondolencje.