Nie żyje gwiazda "Beverly Hills 90210". Przegrała walkę ze straszną chorobą
Nie żyje gwiazda popularnego amerykańskiego serialu "Beverly Hills 90210", Shannen Doherty. 53-letnia aktorka przez lata zmagała się z nowotworem piersi. Smutne wiadomości pojawiły się w mediach społecznościowych w niedzielne popołudnie.
Nie żyje gwiazda "Beverly Hills 90210", Shannen Doherty
Hollywood usłyszał o pięknej brunetce w latach 90. gdy dołączyła do obsady serialu "Beverly Hills 90210". Widzowie, również ci z Polski, pokochali ją za rolę przebojowej Brendy Walsh. Z produkcji odeszła po czterech latach, ale udział zapewnił jej globalny rozgłos.
Na szklanym ekranie pojawiała się z przerwami do 2021 roku. Później jej stan zdrowia uniemożliwił jej długie godziny na planach filmowych. Aktorka skupiła się na walce z nowotworem. Niestety 14 lipca pojawiły się zasmucające wieści.
Informacja o śmierci popularnej aktorki pojawiła się na profilu magazynu "People" w mediach społecznościowych. Od razu w komentarzach pojawiły się słowa kondolencji osób, które wychowywały się na produkcjach z jej udziałem.
Z ciężkim sercem potwierdzam śmierć aktorki Shannen Doherty. W sobotę 13 lipca po wielu latach walki z chorobą przegrała walkę z rakiem. Oddana córka, siostra, ciocia i przyjaciółka, była otoczona przez swoich bliskich, a także psa Bowiego. W tej chwili rodzina prosi o prywatność, aby mogli ją w spokoju opłakiwać - potwierdziła publicystka aktorki.
Aktorka oprócz niezapomnianych ról, zapisała się w show-biznesie za sprawą woli walki. Przez lata walczyła z poważną chorobą, która na przemian dawała i odbierała jej nadzieje.
Shannen Doherty przez lata walczyła z chorobą
U Shannen Doherty zdiagnozowano raka piersi w marcu 2015 roku. W następnych latach przeszła przez serię zabiegów. By zmniejszyć guza, zdecydowała się na usunięcie jednej z piersi. Nowotwór okazał się na tyle zaawansowany, że aktorka podjęła się leczenia chemioterapią i radioterapią.
W 2017 roku ogłosiła remisję raka. Niestety już sześć lat później choroba wróciła ze dwojoną siłą. Wykryto u niej przeżuty do mózgu. Aktorka sama przygotowywała się na najgorsze. Zaczęła nawet sprzedaż swoich dóbr w trosce o mamę.
Wiem, że będzie jej ciężko, jeśli umrę przed nią. W związku z tym, że będzie to dla niej bardzo trudne, chcę ułatwić jej niektóre kwestie z tym związane. Nie chcę, by miała na głowie załatwianie moich spraw - mówiła w autorskim podcaście "Let’s Be Clear".
O przejściach i chorobie mówiła otwarcie w mediach społecznościowych, zachęcając fanów do regularnych badań. Jej stan był bardzo poważny, a choroba postępowała, jednak nikt nie przypuszczał, że do pożegnania dojdzie tak nagle. Niestety to kolejna śmierć, którą opłakujemy w show-biznesie.
Shannen Doherty - kariera, życie osobiste
Aktorka swoje pierwsze kroki w show-biznesie stawiała już jako 10-latka, kiedy to zadebiutowała w serialu NBC "Ojciec Murphy". Udział w produkcji rozpalił w niej miłość do aktorstwa, z którym związała się na długie lata.
Shannen Doherty zdobyła rozgłos za sprawą amerykańskiego serialu "Beverly Hills 90210". W marcu 2019 roku ekipa popularnej produkcji żegnała Luke'a Perry'ego, który wcielał się w rolę Dylana McKay'a. Aktorka występowała także w takich produkcjach jak m.in.: "Czarodziejki", "Szczury z supermarketu", czy "Dziewczyny chcą się bawić". 12 kwietnia obchodziła swoje 53. urodziny.
Jej życie miłosne było pełne bolesnych momentów. Żadne z trzech małżeństw nie przetrwało próby czasu. Z pierwszym partnerem, aktorem Ashleyem Hamiltonem, rozstała się po zaledwie 5 miesiącach. Następnie w 2001 roku związała się z zawodowym graczem w pokera i bokserem Rickiem Salomonem, jednak ta relacja nie przetrwała dwóch lat.
W 2011 roku wyszła za mąż za producenta filmowego i fotografa, Kurta Iswarienko. Wydawało się, że ta para przetrwa wszystko. Niestety w 2023 roku powiadomiono o ich rozwodzie. Decyzja zapadła w cieniu paskudnych doniesień o zdradzie mężczyzny.
Rozwód to ostatnia rzecz, jakiej chciała Shannen. Niestety, czuła, że nie ma innego wyjścia - mówiła przedstawicielka gwiazdy.
Źródło: People