Nie żyje legenda światowego kina. Zagrał w wielkich hitach, pracował do samego końca
Bill Cobbs nie żyje. Wielki gwiazdor pracował na planie do ostatnich chwil. Będziemy pamiętać go z wielkich hitów.
Bill Cobbs nie żyje
Bill Cobbs odszedł 25 czerwca w swoim domu w Kalifornii, mając 90 lat. Wiadomość o jego śmierci została podana przez krewnych na mediach społecznościowych, a potwierdzenie tej informacji przekazał portalowi Deadline jego przedstawiciel, Chuck I. Jones.
Ze smutkiem informujemy o śmierci Billa Cobbsa - napisał na Facebooku brat aktora, Thomas G. Cobbs -Bill zmarł spokojnie w swoim domu w Kalifornii we wtorek 25 czerwca. Ukochany partner, starszy brat, wujek, rodzic zastępczy, ojciec chrzestny i przyjaciel, niedawno obchodził 90. urodziny w otoczeniu ukochanych osób. Jako rodzina znajdujemy pocieszenie w tym, że Bill odnalazł wieczny odpoczynek u swego Ojca Niebieskiego. Prosimy o modlitwę i wsparcie - przekazał.
Od dawna marzył o wielkiej karierze.
Początki kariery Billa Cobbsa
Bill Cobbs pracował aż do ostatnich dni swojego życia. Pomimo zaawansowanego wieku, w 2023 roku nadal angażował się w produkcje filmowe. Dwa lata temu wystąpił jako wujek Jim w filmie "Block Party". Jeden z jego ostatnich znaczących projektów to rola w filmie "Noc w muzeum: Tajemnica grobowca" , w którym zagrał, mając 80 lat, nie rezygnując jednak z pracy.
Kariera Billa Cobbsa w branży filmowej była długa i imponująca . Urodził się 16 czerwca 1934 roku. Nie był od razu aktorem - wcześniej służył przez 8 lat w amerykańskich siłach powietrznych, pracował dla IBM oraz handlował samochodami . Jego miłość do aktorstwa narodziła się w 1969 roku, gdy zagrał w sztuce teatralnej "Lost in the Stars", która krytykowała apartheid. To wtedy, mając 36 lat, zdecydował się przeprowadzić do Nowego Jorku i podjąć wyzwanie kariery aktorskiej.
Produkcje z Billem Cobbsem
Cobbs został członkiem Negro Ensemble Company w Nowym Jorku, gdzie współpracowali m.in. Ruby Dee i Adolph Ceasar.
Gdy zorientowałem się, że mogę stąpać po scenie u boku takich ludzi, pomyślałem: "Może mogę być aktorem" - wspominał w jednym z wywiadów.
W latach 70. wystąpił w kilkunastu filmach, a kolejne dziesięciolecie przyniosło mu rozkwit kariery filmowej. W 1992 roku zadebiutował w kinach w filmie "Bodyguard", gdzie zagrał jedną z głównych ról.
Występował również w takich produkcjach jak "Człowiek-demolka", "Fatalny instynkt", "Duchy Mississippi", "Noc w muzeum", "Muppety", "Oz: Wielki i Potężny" oraz "Mieście bezprawia".
Bill dopiero co świętował swoje 90. urodziny otoczony najbliższymi mu osobami. Jako rodzina znajdujemy spokój w tym, że znalazł spokój i wieczny odpoczynek - przekazała rodzina weterana świata filmu.
Składamy najszczersze kondolencje.