Nowe informacje ws. wypadku syna Peretti. Jechał z zupełnie inną prędkością niż podawano?
Pojawiły się nowe informacje odnośnie wypadku syna Sylwii Peretti. Dziennikarze RMF FM dotarli do aktualnych ustaleń śledczych. Patryk Peretti jechał z inną prędkością niż na początku podawano? Co przekazali dziennikarze?
Wypadek syna Sylwii Peretti
Syn Sylwii Peretti zginął w tragicznym wypadku samochodowym 15 lipca. Tym zdarzeniem od ponad dwóch miesięcy żyje opinia publiczna. W szokującej tragedii zginęło czterech młodych mężczyzn.
Pojazdem w momencie zdarzenia kierował 23-letni syn celebrytki znanej z programu “Królowe życia”. Auto, które miało aż trzykrotnie przekroczyć dozwoloną prędkość, rozbiło się Krakowie w okolicy mostu Dębnickiego. Z jaka prędkością poruszało się żółte renault Mégane? Są nowe ustalenia.
Patryk Peretti był pod wpływem alkoholu?
W toku śledztwa pojawiły się informacje o tym, że kierowca był pijany. W organizmie miał aż 2,6 promila alkoholu.
Kierujący autem w moczu miał 2,6 promila alkoholu. Jeden z pasażerów miał we krwi 1,3 promila, a w moczu - 1,6 promila. Drugi pasażer - 1,4 we krwi, 1,2 w moczu. Trzeci pasażer był trzeźwy - doprecyzował Leszek Brzegowy z Prokuratury Okręgowej w Krakowie na oficjalnej konferencji.
Wcześniej autem miał kierować trzeźwy pasażer, a do zamiany doszło na 1300 metrów przed śmiertelnym wypadkiem.
Z jaką prędkością jechał Patryk Peretti?
Od dwóch miesięcy analizowany jest każdy szczegół zdarzenia, by odpowiedzieć na jak najwięcej pytań. Prokuratura na bieżąco komentuje postępy w śledztwie. Już po kilku dniach pojawiła się informacja, że auto prawdopodobnie poruszało się po mieście z prędkością 160km/h. Policja zdementowała te doniesienia:
To jest nieprawda, jakiś fake news. Wskazówka prędkościomierza na pewno nie zatrzymała się na takim poziomie. Nie będziemy mówić o dokładnej wartości. Mogę dodać, że była niższa, ale to nie jest wyznacznik w ustaleniu prędkości samochodu w chwili wypadku. Podczas zderzenia wskazówka mogła się samoczynnie przesunąć - wyjaśnił mł. insp. Sebastian Gleń, rzecznik Komendy Wojewódzkiej Policji w Krakowie.
Teraz do nowych informacji w sprawie prędkości, z jaką poruszał się Patryk, dotarli dziennikarze RMF FM:
Samochód, który rozbił się 15 lipca przy moście Dębnickim w Krakowie, poruszał się z prędkością 162 km/h. Nie odnotowano próby hamowania – wynika z informacji, do których dotarł dziennikarz RMF FM Marek Wiosło - czytamy na rmf24.pl.
Jak przekazano, kierowca prawdopodobnie próbował przejechać przez zwężenie między barierkami na moście, dlatego nie pojawiły się ślady hamowania.