Okrutne, co spotyka Justynę Kowalczyk-Tekieli po śmierci męża. Mały Hugo też stał się ofiarą
Justyna Kowalczyk-Tekieli wciąż mierzy się z ogromnym bólem po tragicznej śmierci męża, Kacpra Tekielego. Święta, które miały być czasem rodzinnej radości, przypominają o stracie, która dotknęła ją i jej syna, małego Hugona.
Justyna Kowalczyk-Tekieli: Matka i mistrzyni
Justyna Kowalczyk-Tekieli to nie tylko legenda polskiego sportu, ale i niezwykle oddana matka. Mistrzyni olimpijska, czterokrotna zdobywczyni Pucharu Świata w biegach narciarskich, przez lata zdobyła międzynarodową sławę, pozostając jednocześnie osobą o ogromnym sercu.
Po ślubie z Kacprem Tekielim przyjęła dwuczłonowe nazwisko i skupiła się na rodzinie. W 2021 roku w Krakowie urodził się syn Hugo, który stał się dla niej centrum wszechświata. W niedawnym wywiadzie podkreślała, że dla dobra syna jest gotowa na wszystko — nawet na wyprowadzkę z Polski, jeśli wymagałaby tego jego przyszłość.
Chciałabym, żeby był szczęśliwym i spełnionym chłopcem, później mężczyzną. Czy będzie sportowcem? Jak będzie chciał, mama stanie na głowie nawet i przeprowadzi się do innego kraju, byleby miał lepiej - przyznała.
Tragiczna strata Justyny Kowalczyk - zginął jej mąż
Tragedia, która dotknęła Justynę, wstrząsnęła Polską. 17 maja 2023 roku jej mąż, Kacper Tekieli, zginął w lawinie podczas wspinaczki na szczyt Jungfrau w Szwajcarii. Strata ukochanego była dla niej ogromnym ciosem, ale musiała znaleźć w sobie siłę, by żyć dalej — przede wszystkim dla jej synka Hugo.
Wkrótce po śmierci męża widziano ją, jak biegała na nartach w Tatrach, próbując odnaleźć ukojenie w pasji, która zawsze była kluczową częścią jej życia. Towarzyszył jej mały Hugo, którego twarz pozostaje niewidoczna w mediach społecznościowych — Kowalczyk-Tekieli bardzo dba o prywatność syna. Wiadomo jednak, że chłopiec, odziedziczywszy talent mamy, radzi sobie na nartach znakomicie.
Niestety uczucie straty nie jest jedyną nieprzyjemnością, która spotyka gwiazdę. Opowiedziała, przez co przechodzi wraz z synem. To okrutne, jak jest przez niektórych traktowana.
To spotyka Justynę Kowalczyk-Tekieli po śmierci męża
W okresie świątecznym Justyna Kowalczyk-Tekieli podzieliła się z fanami zdjęciem, na którym widzimy ją w towarzystwie zmarłego męża. Sportsmenka wyznała, że po jego śmierci stała się obiektem zainteresowania paparazzi. Niestety zdjęcia robione są też jej małemu synkowie. To okrutne, że w taki sposób musi przeżywać żałobę.
Nieszczególnie lubię zdjęcia. Od dekad jestem fotografowana w każdej możliwej sytuacji. Z ukrycia ostatnio najczęściej. Albo jak przedmiot. Hugo też stał się dla wielu przedmiotem. To nie jest fajne - przyznała.
Podkreśliła też, że mimo smutku, cieszy się, że mąż zawsze dbał o to, by zostawić po sobie wiele wspomnień uwiecznionych na zdjęciach.
Jednak cieszę się, że zdjęć z Kacprem mam ogrom. Dbał o to. To wspomnienie przedświąteczne. Bardzo miłe - dodała.
Choć od jego śmierci minęło już półtora roku, ból wciąż jest żywy, szczególnie w święta, które miały być czasem wspólnej radości. Te wspomnienia pozwalają jednak zachować jego obecność w życiu ich rodziny, a Hugo, mimo swojego młodego wieku, pozostaje żywym dowodem miłości, która ich połączyła.