Smaszcz i Kurzajewski mieli więcej niż dwóch synów! Paulina nie wytrzymała i napisała o tragedii sprzed lat
Jak Paulina Smaszcz skomentowała zdjęcie Macieja Kurzajewskiego z synami? Co napisała, gdy zobaczyła, jak dziennikarz pozuje z Franciszkiem i Julianem? Zdobyła się na zwierzenia, które latami skrywała przed światem. Pierwszy raz napisała o tragicznych wydarzeniach.
Paulina Smaszcz i jej kariera w pigułce
Paulina Smaszcz ze światem mediów związana jest od lat. Była gwiazdą TVP, która w duecie z ówczesnym mężem, Maciejem Kurzajewskim , prowadziła “Pytanie na śniadanie”. Po odejściu z telewizji związała się z dużymi koncernami, stawiając na osobisty rozwój. Przeszła sporą metamorfozę i nic nie wskazywało, że powróci do mediów jako czarny charakter show-biznesu, a wszystko to za sprawą jątrzenia w związku ojca jej dzieci i Kasi Cichopek .
Jesienią Smaszcz ujawniła, że Kurzajewski i Cichopek są parą. Potem wyciągała na forum brudy z życia prywatnego swojego byłego męża, a przy tym często kąsała jego wybrankę. Takie zachowanie nie przysporzyło jej sympatii wśród znajomych.
Swoimi komentarzami Paulina wyczerpuje psychicznie najbliższych, którzy już nie mają słów ani siły i energii, by ją powstrzymywać. Jest to bardzo wąskie grono, bo większość osób się od niej odwróciła. Kontakt z nią bywa niebezpieczny, bo zdarza się, że kopiuje wiadomości, a potem używa ich w innym celu. Strach powiedzieć jej coś szczerze i od serca – zdradził informator Świata gwiazd.
Sprawa swój finał będzie miała w sądzie . Pierwsza rozprawa zaplanowana jest na październik, a jak ustalił Świat gwiazd – Paulina od kwietnia ma zakaz wypowiadania się na temat Kurzopków, czym szczególnie się nie przejmuje. Każda sytuacja, która w jakikolwiek sposób jest z nią związana, wywołuje u niej stanowczą, emocjonalną reakcję. Tak też było i tym razem.
Paulina Smaszcz komentuje zdjęcie Macieja Kurzajewskiego z synami
W niedzielę Maciej Kurzajewski zamieścił na Instagramie zdjęcie z synami i wnuczką. Odwiedził Franciszka i Juliana we Włoszech, w których jeden z nich od lat układa sobie życie u boku ukochanej żony. W ten sposób dziennikarz zagrał byłej żonie na nosie, a tym samym potwierdził doniesienia mediów, które rozpisywały się o świetnej relacji mężczyzny ze swoimi pociechami.
Swój post Kurzajewski skomentował serią czerwonych serduszek i hasztagami takimi jak: “prawdziwe życie”, “szczęście”, “zawsze razem” i najbardziej wymownym – “nie wymaga komentarza”.
Chociaż Maciej uznał, że zamieszczona fotografia mówi więcej niż tysiąc słów, to Paulina pokusiła się o komentarz – i to nie byle jaki. Nie dość, że długi, to jeszcze… w chwalącym tonie. To spore zaskoczenie i zarazem zwrot akcji po atakach, jakie dotychczas fundowała swojemu eks-partnerowi.
Paulina Smaszcz o dzieciach i straconych ciążach
We wpisie pełnym zwierzeń, możemy przeczytać:
Można? Można! I to jest właśnie rodzina.Rozwód, rozstanie, nowe związki nie mają znaczenia, gdy są dzieci. Dzieci nadal są rodziną związaną z ojcem lub matką. Nikt nie prawa ich porzucać, zostawiać, odrzucać lub "rozwodzić" się z dziećmi. I powtarzam po raz setny, że wiek dzieci nie ma znaczenia. Każde przeżywa to na swój sposób, bo dzieci kochają i ojca i matkę. Trzeba zrobić wszystko, żeby dzieci miały wspaniały kontakt z każdym z rodziców, bo to my dorośli powołaliśmy je na świat i jesteśmy za ich życie odpowiedzialni
W dalszej części Paulina napisała o straconych dzieciach:
Ta walka kosztowała mnie wiele, ale walczyłam jak lwica, o to, co stworzyłam 26 lat temu w przypadku Franka i 17 lat temu, walcząc o Julka, kiedy umarł jego bliźniaczy brat. Czekając na Julka, straciłam jeszcze dwóch chłopców bliźniaków. Zawsze mówię, że jestem mamą pięciu synów. Dwóch wynagrodziło mi miłością te straty.
Paulina Smaszcz o relacji synów z Maciejem Kurzajewskim
Dla Pauliny dzieci są najważniejsze, dlatego zawsze będzie walczyła o ich dobro:
Na mnie czas przychodzi dopiero teraz, kiedy od pewnego czasu, relacje taty z synami są już na spokojnej drodze, a nie na burzliwym morzu zagrożeń i niezrozumienia priorytetów. Teraz mogę spokojnie odejść, zniknąć lub budować swoje nowe życie.
Kto wie, może jeszcze kiedyś Paulina i Maciej podadzą sobie rękę na zgodę? W końcu jak na dłoni widać, że obojgu zależy na jak najlepszych relacjach z synami.