Paulina Smaszcz zaprzecza doniesieniom Kurzajewskiego, wydała oświadczenie. "Kłamstwa Macieja osiągnęły szczyt"
Medialna afera pomiędzy Pauliną Smaszcz a Maciejem Kurzajewskim trwa w najlepsze od kilku miesięcy. Kolejne szczegóły ujawnione przez byłą dziennikarkę TVP rzucają nowe światło na obecnego prezentera stacji telewizyjnej.
Niedawne poczynania obu stron konfliktu weszły na nowy poziom ze względu na interwencje Macieja Kurzajewskiego w sprawie odwiedzin jego matki przez byłą żonę. Sprawa trafiła na policję, a sama zainteresowana przekazała mediom oświadczenie pogrążające prezentera TVP.
Paulina Smaszcz odpowiada na zarzuty
Według informatora Super Expressu matka Macieja Kurzajewskiego po spotkaniu z byłą synową miała odczuć pogorszenie samopoczucia. Sprawa wyglądała na tyle poważnie, że seniorka zażyła leki uspokajające, a jej syn postanowił wyciągnąć konsekwencję z zachowania byłej żony.
Oskarżenia dziennikarza sprawiły, że Paulina Smaszcz postanowiła złożyć oficjalne stanowisko w sprawie rzekomego nachodzenia bliskich byłego męża. W obszernym oświadczeniu opublikowanym przez Super Express możemy przeczytać, co tak naprawdę działo się pod domem prezentera TVP.
— W związku z przekazanymi informacjami stanowczo zaprzeczam doniesieniom Macieja Kurzajewskiego, że nachodzę nasze byle miejsce zamieszkania i jego mamę oraz moją byłą teściową, które przebywa w domu mojego byłego męża. Z moją byłą teściową Teresą Kurzajewską pozostaję w pozytywnych relacjach. Na posesji domu Macieja Kurzajewskiego byłam tylko raz, na prośbę moich synów, by sprawdzić, czy pies Bono po wydaniu go przez Macieja wrócił jednak do domu — przekazała.
To jednak nie koniec oświadczenia, w którym Paulina Smaszcz poruszyła temat oszczerstw byłego partnera. Według niej były partner stawia ją w złym świetle, by ratować własny medialny wizerunek.
— Kłamstwa Macieja, manipulacje, oszczerstwa, tylko po to, by obronić swój kłamliwy wizerunek medialny oraz walkę o pieniądze, osiągnęły szczyt. [...] Ja przynajmniej mówię o tym, co się dzieje głośno, nie kłamiąc i nie manipulując — podkreślała.
Paulina Smaszcz zdradziła medialną przeszłość Macieja Kurzajewskiego
Małżonkowie swego czasu wspólnie pracowali dla TVP przy najbardziej popularnych programach stacji. Prezenter do dziś pojawia się na ekranie dzięki m.in.: "Pytania na śniadanie", gdzie występuje wraz z obecną partnerką, Katarzyną Cichopek.
Paulina Smaszcz, która w 2010 roku opuściła mury stacji, w oświadczeniu wyznała, że wielokrotnie stawała w obronie byłego małżonka. Z obszernego tekstu można wywnioskować, że jego sukces w dużej mierze zależał od jej dokonań.
— Wielokrotnie stawałam w obronie Macieja w jego życiu zawodowym, ratując jego pozycję zawodową, którą mógł stracić, pisząc oświadczenia, mówiąc o nim dobrze, rozmawiając z jego ówczesnymi szefami, którzy chcieli się pozbyć go z TVP. [...] Kochałam, wspierałam, promowałam, managerowałam, prowadziliśmy razem firmę i pomagałam mu ze wszystkich sił — zdradziła.
Gwiazda czuje się oszukana przez byłego partnera z powodu jego zachowania w przeciągu ostatnich miesięcy. Zapowiada jednak walkę o prawdę, choćby oznaczało to kolejne tygodnie medialnych potyczek.
— Zawiódł całą rodzinę i naszych przyjaciół. Nikt mu już nie wierzy. [...] Wybaczam zło mi wyrządzone, ale nigdy go nie zapomnę. Chcę iść dalej przez życie. Chcę żyć według własnego systemu wartości i dbać o swoje upadające zdrowie, bo chcę być wsparciem dla synów i ich partnerek oraz przyszłych wnuków, mojej Mamy oraz kobiet, które mnie potrzebują — przekazała w oświadczeniu.
Zobacz zdjęcia:
Artykuły polecane przez redakcję Świata Gwiazd:
Zapraszamy na naszego Instagrama
Jeżeli chcesz się podzielić informacjami na temat gwiazd i nowinek ze świata show-biznesu koniecznie napisz do nas na adres: [email protected].
Źródło: SE
