Sara Osiecka 27.02.2021 01:00

Jedne z ostatnich słów Pawła Królikowskiego wyciskają łzy. Dziś mija rok od jego śmierci

instagram.com/malgorzata_ok

Ostatni wywiad Pawła Królikowskiego
Choroba uwielbianego aktora
Świat show-biznesu stracił wspaniałego człowieka

Paweł Królikowski zdobył serca widzów jako Kusy w serialu TVP „Ranczo", a potem jako serdeczny juror show Polsatu „Twoja twarz brzmi znajomo". Fani jednak cały czas martwili się o aktora, który w 2015 roku przeszedł operację usunięcia tętniaka mózgu. To jednak nie był koniec jego problemów ze zdrowiem.

Paweł Królikowski w ostatnim wywiadzie przed śmiercią

Paweł Królikowski w październiku 2019 roku udzielił ostatniego przed śmiercią wywiadu Faktowi, gdzie powiedział co nieco o swoich dolegliwościach. Nie chciał zdradzać szczegółów, jednak wypowiedział słowa, które dla wielu okazały się wręcz prorocze.

- Ludzie, których dotyka choroba onkologiczna, oni jedyni wiedzą, jak to jest i co ja teraz czuję. To nigdy się nie kończy, zawsze będziemy zagrożeni, dotknięci najcięższą chorobą. To są bardzo poważne sprawy. Nie chcę o tym więcej mówić. Życzę wszystkim tym, których dotyka taka choroba, żeby przeżyli i zyskali znowu zdrowie - stwierdził.

Z perspektywy czasu można założyć, że aktor miał przeczucie co do swojej przyszłości. Jak się później okazało, tuż przed Bożym Narodzeniem w 2019 roku trafił do szpitala, gdzie przeszedł operację. Nie wszystko jednak poszło tak, jak można by sobie życzyć.

- Paweł jest w dobrej formie. Niestety zostanie jeszcze w szpitalu, bo wkradła się jakaś infekcja. To się zdarza. Konsultuję wszystko na bieżąco z lekarzem - powiedziała w rozmowie z Faktem jego żona, Małgorzata Ostrowska-Królikowska.

Jeszcze w styczniu 2020 roku wszyscy mieli nadzieję, że najgorsze minęło, a Paweł Królikowski powoli wróci do zdrowia. Niestety, choroba okazała się silniejsza, a 27 lutego aktor zmarł.

Jak przebiegała choroba Pawła Królikowskiego?

Choć Paweł Królikowski zmagał się z poważną chorobą, tak długo, jak to było możliwe, nie wyjawiał nikomu prawdy o swoich problemach. Przykre informacje przekazał widzom dopiero, gdy stan zdrowia nie umożliwił mu wystąpienie w finale „Twoja twarz brzmi znajomo" w maju 2019 roku.

- Na początku maja nie przyjechałem do was na spotkanie. Okazało się, że moje zdrowie nie było okej. Musiałem więc coś z tym zrobić. Spotkałem ludzi w Szpitalu Bródnowskim, w szpitalu koło Zgierza i tam mi uratowali życie, uratowała mi życie moja żona i uratował mi życie mój profesor Ząbek i okazało się, że mogę żyć, że mogę z wami się spotykać - wyjaśnił wtedy.

Niestety, już w lipcu tego samego roku do mediów trafiła informacja o tym, że zasłabł w samochodzie. Artysta jednak milczał na temat swoich dolegliwości, a zaniepokojeni fani mogli się tylko domyślać, o co chodzi. Więcej Paweł Królikowski powiedział dopiero w październiku 2019 roku we wspomnianej rozmowie z Faktem. Podkreślił, że żyje dzięki żonie.

- Wszystko zawdzięczam mojej żonie. Małgosia niesamowicie mnie wspiera, ale również ogromną pomoc mam ze strony rodziny. Nie mogę też zapomnieć, że wspiera mnie produkcja programu "Twoja Twarz Brzmi Znajomo" oraz Polsat. To nie są obojętne dla mnie osoby i ja nie jestem im obojętny. Pracujemy razem od pięciu lat, więc staliśmy się jedną wielką rodziną. Kaśka, Kacper, Małgosia - oni są wszyscy fantastyczni. (...) Mam wokół siebie wartościowe osoby, na których zawsze mogę polegać, szczególnie teraz, gdy nie czuję się najlepiej - stwierdził.

Wspominanie słów Pawła Królikowskiego w rok po jego śmierci jest wyjątkowo przykre. Chyba wszyscy pamiętają, jak ogromny smutek i żal wywołała wieść o przegranej walce z chorobą aktora.