Przez epidemię COVID-19 Piotr Rubik musi żyć z oszczędności. Szczere słowa artysty
-
Artyści na skraju bankructwa
-
Piotr Rubik przyznaje, że żyje z oszczędności
-
Kompozytor nie zgadza się z "odmrażaniem" artystów na samym końcu
Nie tylko Piotr Rubik zaczyna coraz bardziej odczuwać skutki pandemii koronawirusa. Chociaż najwięcej mówi się o branży gastronomicznej i turystycznej, artyści zaczynają przebijać się przez zbulwersowanych przedsiębiorców i głośno mówić o trudnej sytuacji, jaka również i ich spotkała.
Świat show-biznesu zatrzymał się
Brak koncertów, wstrzymane produkcje filmowe, odwołane wydarzenia modowe - tak od miesięcy w głównej mierze wygląda świat polskich artystów. Niektórzy z nich mogą cieszyć się z innych źródeł dochodu, które wciąż mają możliwość prosperować, ale nie brakuje i tych, którzy od dawna nie zarobili nawet złotówki.
Między innymi Maryla Rodowicz jakiś czas temu żaliła się w jednym z wywiadów, że brak koncertów to dla niej największy koszmar.
Nie mam tantiem. Tyle zarobię, ile sobie wyśpiewam gardłem. Wcześniej nie narzekałam, bo kalendarz pękał w szwach, więc miałam regularny przypływ gotówki. Teraz jest gorzej , ale trzeba patrzeć z optymizmem w przyszłość i mieć nadzieję, że będzie lepiej - mówiła królowa polskiej estrady.
Rodowicz to jedynie kropla w morzu, a na temat trudnej sytuacji finansowej tym razem postanowił otworzyć się Piotr Rubik, który udzielił bardzo osobistego wywiadu dla Party.
Piotr Rubik przyznaje, że żyje z oszczędności
Od blisko roku Piotr Rubik oraz jego muzycy nie koncertują. To z kolei zmusiło kompozytora do życia z oszczędności, które jednak z czasem mogą się skończyć.
Żyjemy z oszczędności, a nie mamy ich tyle, by nie czuć stresu w ogóle - mówiła dla Party Agata Rubik.
Rybik rozwinął się nieco na temat ogólnej sytuacji artystów, wyraźnie przy tym podkreślając, że jest to grupa, która znalazła się na samym końcu listy "odmrażania".
Ludzie myślą, że wszystkie popularne osoby są bogate. Platformy streamingowe doprowadziły do tego, że nagrywanie nowych utworów stało się kompletnie nieopłacalne. Można to prosto policzyć: za milion odtworzeń dostajemy cztery tys. złotych, a takie wyniki mają tylko najbardziej popularni. (...) Ja nie narzekam! Po prostu zauważam, że artyści są na samym końcu listy „odmrażania” - mówił.
Chociaż wielu celebrytów spędza zimę na rajskich wakacjach, Rubikowie zostali zmuszeni przez trudną sytuację finansową do pozostania w kraju.
Artykuły polecane przez redakcję ŚwiatGwiazd.pl:
-
Znamy wysokość emerytury Teresy Lipowskiej. Lider Bayer Full może jej zazdrościć
-
Małgorzata Rozenek zrezygnowała z jedzenia 3 produktów. Efekt powala
-
Marcin Prokop nie wiedział, że ma włączony mikrofon. Widzowie DDTVN zdębieli
Źródło: Plotek