Wyszukaj w serwisie
newsy tylko u nas foto telewizja lifestyle polityka quizy
Swiatgwiazd.pl > Polityka > Po debacie sprawa w prokuraturze. Tego już było za wiele. "Zaniosę to doniesienie"
Magdalena Szymańska
Magdalena Szymańska 29.04.2025 08:17

Po debacie sprawa w prokuraturze. Tego już było za wiele. "Zaniosę to doniesienie"

debata polityczna
fot. Super Express

Debata, która wywołała burzę. Tuż po zakończeniu gorącego starcia, padły oskarżenia, które mogą mieć poważne konsekwencje. Jednen z kandydatów zapowiada kroki prawne.

Wybory prezydenckie 2025

W niedzielę, 18 maja, obywatele Polski odbędą się wybory prezydenckie, decydujące o przyszłym reprezentancie kraju na kolejne pięć lat. Lokale wyborcze otworzą się się o godzinie 7:00 i zamkną o 21:00, dając wyborcom czas na oddanie głosu. Wśród kandydatów, których nazwiska często pojawiały się w mediach, znalazł się Rafał Trzaskowski, reprezentujący Koalicję Obywatelską.

Rafał Trzaskowski, znany na polskiej scenie politycznej od lat, podczas kampanii wyborczej musiał zmierzyć się z różnymi wyzwaniami. Do najbardziej komentowanych momentów należało jego zachowanie podczas debaty w Końskich, gdzie schował flagę LGBT+, oraz wykorzystanie jego nieobecności przez konkurentów podczas debaty w TV Republice. Mimo tych incydentów, Trzaskowski utrzymał pozycję lidera w sondażach, choć od początku kwietnia zanotował spadek poparcia o 6,6 punktu procentowego, co osłabiło jego dotychczasową przewagę.   

Rafał Trzaskowski
Rafał Trzaskowski, fot. East News
Dantejskie sceny na wiecu Trzaskowskiego. Doszło do rękoczynów. Nagranie szokuje Warnke mocno o kandydacie na prezydenta. "Nie chce nieudacznika". Mówi wprost o Trzaskowskim

Debata polityczna "Super Expressu"

Niezwykłe widowisko polityczne rozegrało się za sprawą "Super Expressu", który zorganizował debatę prezydencką przed wyborami 2025 roku. Od wczesnych godzin porannych atmosfera gęstniała w oczekiwaniu na starcie wszystkich kandydatów ubiegających się o najwyższy urząd w państwie, a punktualnie o godzinie 18:00 rozpoczęło się to wydarzenie.

To będzie przede wszystkim seria mini pojedynków samych kandydatów. Oni będą wychodzili na środek studia, żeby mierzyć się z pytaniami konkurentów. To będzie pytanie, odpowiedź, riposta, zadane twarzą w twarz z odległości nie metrów, ale centymetrów, więc będzie bardzo gorąco i interesująco - mówił w TVN24 Jacek Prusinowski, dziennikarz Radia Plus (Sedno Sprawy) i "Super Expressu".

Kluczowym elementem debaty "Super Expressu" była niespotykana dotąd koncepcja wzajemnego zadawania pytań i możliwości polemiki między kandydatami. Całość została podzielona na dwie zasadnicze części. W pierwszej rundzie każdy z uczestników miał pół minuty na sformułowanie pytania do wybranego rywala, który następnie dysponował półtorej minuty na odpowiedź i dodatkowymi trzydziestoma sekundami na ripostę. Druga część debaty skupiła się na podsumowaniach, przedstawieniu wizji przyszłej prezydentury oraz bezpośrednich apelach do wyborców, z identycznym dziewięćdziesięciosekundowym limitem czasowym dla każdego kandydata.

Zobaczymy, komu puszczają nerwy, kogo stać na ciętą i szybką ripostę, kto trzyma się racjonalnego pionu i przekonań. Tu wypłyną charaktery - mówił Super Expressowi profesor Maciej Mrozowski, uznany medioznawca.

Jednak nie obyło się bez kontrowersji- a nawet drogi sądowej.

Debata Superexpressu - Magdalena Biejat skłąda zawiadomienie do prokuratury

Magdalena Biejat, w wywiadzie dla "Super Expressu", skomentowała format debaty, w którym kandydaci wzajemnie zadawali sobie pytania. 

Była interesująca. Widać, ze potrzebujemy więcej bezpośrednich starć, a nie tylko wygłaszania ciągle mów w kierunku widzów. Myślę, ze to był dobry pomysł - stwierdziła.

Jednak to nie sam format, lecz konkretne wypowiedzi Grzegorza Brauna wywołały jej oburzenie, które wyraziła już w trakcie programu. W konsekwencji zdecydowała się złożyć zawiadomienie do prokuratury, aby podjąć kroki prawne w tej sprawie.

W przypadku Grzegorza Brauna padały słowa, które paść nigdy nie powinny. Już złożyłam jedno doniesienie na Grzegorza Brauna, który powoli zamienia się w naszego rodzimego terrorystę zastraszającego polskie szpitale. Dzisiaj zapowiadam państwu, że złożę kolejne doniesienia do prokuratury. Jutro będę w Białym stoku i tam zaniosę to doniesienie, bo po prostu nie może tak być. Nie może tak być, że takie obrzydliwe, antysemickie, rasistowskie kłamstwa padają absolutnie bez reakcji i bez żadnych konsekwencji - powiedziała.

Reakcja Biejat nie była odosobniona. Rafał Trzaskowski, również uczestnik debaty, nie krył wzburzenia, gdy Braun nazwał powstanie w getcie warszawskim "hańbą". 

Magdalena Biejat
Magdalena Biejat bardzo szybko podjęła kroki prawne w kwestii karygodnego jej zdaniem zachowania Grzygorza Brauna fot. East News