Po powrocie siatkarzy do kraju tragedia na lotnisku Chopina. Nie żyje 31-latek
Niedawno siatkarze wrócili do Polski po Igrzyskach Olimpijskich w Paryżu. Zaraz po tym wydarzyła się ogromna tragedia. Młody mężczyzna nie żyje.
Polscy siatkarze wrócili do Polski
Polscy siatkarze nie zdobyli złotego medalu na Igrzyskach Olimpijskich 2024 w Paryżu, co początkowo wywołało u nich wiele rozczarowania i smutku. Jednak srebrny medal to także ogromny powód do dumy. Tomasz Fornal w wywiadach zaznaczył, że po pewnym czasie zaczną cieszyć się z drugiego miejsca, ale najpierw muszą oswoić się z tą sytuacją. Warto przypomnieć, że Polska czekała na taki sukces w siatkówce aż 48 lat.
Reprezentacja Polski wróciła do kraju trzema samolotami, a siatkarze wylądowali w Warszawie na lotnisku Chopina tuż po godzinie 14:00. Wyszli głównym wyjściem, gdzie czekali na nich kibice i dziennikarze. Najpierw miała miejsce część oficjalna, a następnie kapitan drużyny, jak zwykle, zadbał o niezapomniane wrażenia.
Franciszek Smuda w stanie krytycznym. Legenda piłki nożnej walczy z poważną chorobą Tomasz Fornal nagle wypalił do Donalda Tuska. Wideo już jest hitem sieciBartek Kurek zwrócił się do fanów
Około godziny 15:30 polska drużyna siatkarzy wyszła na spotkanie z kibicami, prowadzona przez kapitana Bartosza Kurka. Wraz z zawodnikami pojawili się także członkowie sztabu, w tym trener Nikola Grbić.
Srebrni medaliści zostali obdarowani kwiatami i ustawili się pod ścianą holu, oczekując na pytania od dziennikarzy i fanów. Jako pierwszy głos zabrał Bartek Kurek, który na początku wyraził się w sposób bardzo uroczysty i uprzejmy.
Dziękujemy za tak liczne przybycie. Jesteście fantastyczni, grać dla was to czysta przyjemność i honor. Spełniliśmy swoje i mam nadzieję wasze marzenia, żeby zobaczyć tę drużynę na podium. Dla tej drużyny to dopiero początek, mimo że tyle lat walczymy razem. Oni się nie zatrzymają i zrobią coś jeszcze bardziej szalonego w Los Angeles. Podsumowując – przyjęliśmy parę ciosów, ale też oddawaliśmy – mówił Kurek.
Niestety późniejsze zdarzenia na lotnisku okazały się tragedią. Jakiś czas po przylocie rozegrał się koszmar.
Tragedia na lotniku Chopina
Na lotnisku Chopina w Warszawie mężczyzna spadł z balustrady w strefie tranzytowej i zginął. Tragedia wydarzyła się niedługo po tym, jak hucznie witano siatkarzy. Wcześniej bliscy odprowadzili go do odprawy. Potwierdzono, że ofiara to 31-letni Azerbejdżanin.
Dziś w nocy w strefie tranzytowej terminalu doszło do tragicznego zdarzenia. Jego przyczyny i okoliczności są wyjaśniane przez służby państwowe – słowa rzeczniczki cytuje “Wyborcza”.
Jak na razie okoliczności tragedii nie są podane do publicznej wiadomości.
Kontaktowaliśmy się również z Komisariatem Policji Portu Lotniczego w Warszawie - Okęcie. Jednak w tym momencie funkcjonariusze nie udzielają żadnych informacji. W związku z charakterem sprawy, nie możemy przekazać żadnych informacji oprócz tej, że do tego zdarzenia faktycznie doszło. Lotnisko funkcjonuje bez zakłóceń – czytamy w “Wyborczej”.
Sprawę bada Prokuratura Warszawska-Ochota. Zabezpieczono już monitoring, a materiał dowodowy podano do analizy.
Na ten moment możemy wykluczyć działanie osób trzecich. Więcej będziemy mogli powiedzieć po sekcji zwłok – mówi Piotr Skiba, prokurator okręgowy.