Przyjaciel w dniu pogrzebu syna Sylwii Peretti wspomina feralną noc. Zdobył się na bolesne słowa

Pogrzeb Patryka Peretti. Tak wyglądało ostatnie pożegnanie syna Sylwii

W środę 19 lipca miało miejsce ostatnie pożegnanie dwóch kuzynów , którzy wraz z synem Sylwii Peretti przebywali w aucie podczas tragicznego wypadku, do którego doszło w minioną sobotę po północy. Dziś, 21 lipca, na cmentarzu Grębałowskim odbył się pogrzeb 24-letniego Patryka kierującego pojazdem.

Widok przed kaplicą, gdzie zgromadzili się bliscy Patryka Perettiego, przyprawia o ciarki. Koszmarny w skutkach wypadek odbił się echem nie tylko wśród znajomych i rodziny mężczyzny. Tłum żałobników chciał towarzyszyć mu w ostatniej drodze.

Urna z prochami syna gwiazdy “Królowych życia” tonęła w wiązankach z poruszającymi słowami zapisanymi na szarfach. Najbardziej za serce ściska to, co napisała Sylwia :

Najukochańszemu synowi kochająca mama.

Przemówienie przyjaciela na pogrzebie Patryka Peretti

Msza żałobna rozpoczęła się o godzinie 9.40. Nad spokojnym przebiegiem uroczystości czuwali ochroniarze.

Lecz chociaż od nas odchodzisz, pozostaniesz na zawsze w naszej pamięci. Niech cię Bóg wiecznym szczęściem nagrodzi… – mówił ksiądz podczas kazania.

Zanim urna z prochami Patryka została złożona do rodzinnego grobowca, jego znajomy wygłosił poruszającą mowę. Wspominał, jaki był prywatnie. Mówił o jego wielkiej pasji, miłości do motoryzacji i sensie życia, który odnalazł u boku ukochanej matki. Sylwię rok temu poprowadził do ołtarza.

Chłopak, kochał życie i marzył o wielu rzeczach, które w przyszłości miały na niego czekać. Jego największą pasją była motoryzacja. Już od najmłodszych lat marzył o motosporcie. Jego głowę wypełniały marzenia o samochodach. Wejście w dorosłość nie było dla niego łatwe. Przekonał się, że życie, to nie bajka, a marzenia same się nie skrystalizują. Nie mógł znaleźć balansu pomiędzy pasją, pracą i marzeniami. Jednak dzięki najbliższym przez ten ostatni czas, udało mu się tego dokonać. Zaczął zdobywać nowe umiejętności i racjonalnie planować przyszłość. Oddzielił zabawę od pracy, a pasję od zabawy – powiedział mężczyzna.

Zobacz także: Oto co Bomba napisała w SMS-ie do Peretti po tragicznej śmierci Patryka. Padły słowa o traumatycznym przeżyciu

Przyjaciel o ostatnich chwilach Patryka Peretti. Co działo się przed tragicznym wypadkiem?

Przyjaciel Patryka łamiącym się głosem opowiedział też o wydarzeniach z feralnej nocy, której on i jego przyjaciele zginęli w wyniku obrażeń poniesionych w tragicznym wypadku na jednej z krakowskich ulic:

Niektórzy ludzie chcą po prostu od życia czegoś więcej, niż tylko je przeżyć. Patryk właśnie taki był. Tej nocy, podczas której wydarzyła się ta tragedia, stało się coś, czego nigdy nie zrozumiemy. Jednak nie możemy tego oceniać. Czasem jest tak, że popełniasz błędy, które wielokrotnie uchodzą ci na sucho, a potem wkraczasz na prawidłową ścieżkę i jedno na niej potknięcie, kosztuje życie. Tak właśnie było w tym przypadku. Patryk kiedyś błądził, ale to właśnie dzięki rodzinie wkroczył na właściwą drogę – kontynuował swoją przemowę.

Gdy padły słowa o ostatnim błędzie żałobnicy nie byli w stanie ukryć łez. Patryk pozostawił pogrążonych w żałobie nie tylko rodziców, ale też wielu przyjaciół. Był lubianym, pełnym życia i planów na przyszłość mężczyzną. Żegnający go kolega wspomniał też o jego zaangażowaniu w akcje charytatywne. 24-latek miał ogromne serce:

Niestety jedna chwila, doprowadziła do tragedii. Tragedii, która przekreśliła wszystkie jego plany. Pamiętajmy, że wszyscy jesteśmy ludźmi i wszyscy popełniamy błędy. Czasem te błędy po prostu za dużo kosztują. A oni zapłacili najwyższą cenę. Pozostawił swoich bliskich w niewyobrażalnym bólu, cierpieniu i w żałobie. A tego nigdy nie chciałby uczynić.

Swoje przemówienie zakończył apelem:

Znając jednak wrażliwość Patryka, empatię oraz uczucia do najbliższej rodziny, można z całą pewnością powiedzieć, iż patrzy na nich teraz z troską z góry i będzie nad nimi czuwał. Teraz i na zawsze. Jesteśmy pewni, że chciałby, aby ta jego historia, pomimo całego jej tragizmu, przekuła się w coś dobrego. Choćby w ten sposób, że da do myślenia innym młodym ludziom i przyspieszy ich wejście na tę właściwą drogę oraz ustrzeże od popełniania jego błędów. Tymczasem jego pamięć pozostanie w sercach rodziny, aż do momentu ich spotkania na niebieskich autostradach. Do zobaczenia mamuśka.

Nagranie z wystąpienia, które wyciska łzy, publikujemy poniżej.