Pogrzeb Ślotały. "Ewelinko...". Po słowach matki pękli najtwardsi. Polały się łzy
Dziś odbył się pogrzeb pisarki Eweliny Ślotały. Żegnały ją tłumy pogrążone w żałobie. To jednak po słowach jej matki wszystkim zebranym stanęły łzy w oczach.
Ewelina Ślotała nie żyje
Ewelina Ślotała, popularna pisarka i była partnerka polskiego piłkarza Jakuba Rzeźniczaka, zmarła 17 grudnia 2024 roku. Wydawnictwo Prószyński Media potwierdziło tę smutną wiadomość. Ślotała pozostawiła po sobie małego syna.
Z przykrością zawiadamiamy o śmierci Eweliny Ślotały, naszej autorki. Jej książki "Żony Konstancina", "Kochanki Konstancina", "Rozwódki Konstancina", "Matki Konstancina" znalazły liczne grono wiernych czytelniczek. Ewelina upominała się w nich o prawa kobiet doświadczających podwójnych standardów i złego traktowania w środowiskach, które są poza podejrzeniem. Wyrażamy głęboki żal z powodu przedwczesnej śmierci, przekazujemy wyrazy współczucia Najbliższym - czytamy w komunikacie na Facebooku.
Kilka lat temu Ewelina Ślotała wydała książkę pt. "Żony Konstancina", w której opisała mroczną rzeczywistość kobiet związanych z najbogatszymi przedsiębiorcami. Pisarka ujawniła kiedyś, jak wyglądała jej twarz po brutalnym pobiciu przez męża, zamożnego biznesmena. Została zaatakowana najpierw w Hiszpanii, a potem w willi w Konstancinie. Po zgłoszeniu sprawy udzielił jej pomocy Krzysztof Rutkowski.
Po raz drugi zaatakował mnie w willi w Konstancinie, bo nie mógł sobie poradzić z naszym 3-letnim dzieckiem. Kiedy wyskoczyłam z łazienki słysząc krzyk synka, rzucił się na mnie. Przybyłym policjantom oświadczył, że opuszcza dom i idzie spać do hotelu - wyznała w rozmowie z patriot24.net.
Pogrzeb Eweliny Ślotały
Pogrzeb Eweliny Ślotały miał miejsce w poniedziałek 13 stycznia na warszawskich Powązkach. W ceremonii uczestniczyły osoby bliskie pisarce, w tym Krzysztof i Maja Rutkowscy, którzy podarowali jej duży wieniec. Został on dostarczony do kościoła przez Patrol Rutkowskiego, a detektyw osobiście wziął udział w uroczystości i zaprezentował się w takiej stylizacji, że nie dało się od niego oderwać oczu.
Szczególnie wzruszającym momentem był wieniec od 9-letniego syna pisarki, Martina, składający się z białych róż. Ten gest chłopca, który stracił matkę, poruszył wszystkich obecnych na pogrzebie.
Wzruszające słowa matki Eweliny Ślotały
Na pogrzebie pojawiło się wiele osób. Jednym z najbardziej wzruszających momentów było przeczytanie przez księdza listu napisanego przez mamę Eweliny Ślotały . W liście kobieta wyraziła, że jej córka była wyjątkową osobą i wciąż nie może uwierzyć w to, co się stało.
Jest to ból niezrozumiały i niesprawiedliwy, zwłaszcza kiedy dziecko jest młode, gaśnie nieoczekiwanie, nagle i zostawia za sobą tyle niedokończonych planów. I oczko w głowie największą miłość i dumę. Ewelinka w ogóle kochała ludzi i życie. […] Popełniała błędy jak każdy człowiek, ale mimo wszystko nie poddawała się. Szła przez życie własną drogą, na własnych zasadach, z podniesioną głową. Nawet kiedy ta droga była tak kontrowersyjna i niebezpieczna, jak opisanie tego, co przeżyła i zobaczyła w swojej książce. Byłam przeciwna, kiedy zdecydowała się na taki krok, ale ona mnie nie słuchała. Chciała, żeby jej historia była po coś. […] Ewelinko, córeczko kochana! Moje serce nigdy już się nie sklei. Mam nadzieję, że Ty zasnęłaś w spokoju, którego tak bardzo poszukiwałaś. Śpij spokojnie kochanie — napisała mama zmarłej Eweliny Ślotały.
Jej słowa wyjątkowo wzruszyły żałobników.