Poleciała z Górniak do USA i podłożyła jej świnię. Edyta ujawniła, jakiej krzywdy doznała
Edyta Górniak razem z innymi gwiazdami ruszyła w świąteczną trasę po USA. Teraz spotkała ją tam bardzo przykra sytuacja. Ujawniła, o co ją oskarżono.
Gwiazdy wyruszyły w świąteczną trasę po USA
Co roku polscy artyści łączą siły, by wyruszyć w świąteczną trasę koncertową po Stanach Zjednoczonych. Największe gwiazdy wśród Polonii wykonują piękne kolędy i piosenki, tworząc niezapomnianą bożonarodzeniową atmosferę. W tym roku na koncertach w Chicago, Nowym Jorku i Newark występują m.in.: Edyta Górniak, Justyna Steczkowska, Kamil Bednarek, Alicja Węgorzewska, Marcin Miller, Natasza Urbańska, Marien, Staszek Karpiel-Bułecka, Pamela Stone, Classic, Kaeyra oraz Rafał Brzozowski. Koncerty poprowadzi Tomasz Kammel.
Trasa rozpoczęła się 13 grudnia, a jej finał zaplanowano na dwa dni przed Wigilią. 11 grudnia artyści spotkali się na lotnisku, by wyruszyć do USA. Obecność fotoreporterów wywołała różne reakcje – jak relacjonował świadek, Justyna Steczkowska wyraziła niezadowolenie i stanowczo dała do zrozumienia, że nie chce być fotografowana.
Afera z Edytą Górniak w USA
Podczas koncertu w Chicago doszło do niezręcznej sytuacji. Na nagraniu opublikowanym na TikToku widać gwiazdy wykonujące kolędę. Justyna Steczkowska na tę okazję założyła anielskie skrzydła. W pewnym momencie Edyta Górniak, ubrana w zieloną stylizację, delikatnie popchnęła Mariusza Winnickiego z zespołu "Classic" do tyłu, a sama zrobiła krok do przodu, stając się główną postacią na scenie, tuż przed pozostałymi artystami.
Jak zauważył autor nagrania, niektórzy wokaliści mieli widocznie niezadowolone miny w reakcji na to zachowanie. Edyta zrobiła wszystko, by przyciągnąć uwagę i znaleźć się w centrum.
Edytka, jak zwykle pokazała kto tu rządzi. Widać zażenowanie artystów – czytamy.
Jak się dziś okazało to nie jedyne oskarżenia, jakie spadły na Edytę., Odpowiedziała na kolejne zarzuty w jej stronę.
Edyta Górniak zdradza, co spotkało ją w USA
Kilka dni temu jeden z tabloidów poinformował, że Edyta Górniak rzekomo unika kontaktu z pozostałymi uczestnikami występów w USA, nie bierze udziału w spotkaniach towarzyskich i nie integruje się z innymi. Podczas pobytu w Chicago 52-letnia artystka miała nawet zmienić hotel. W niedzielę piosenkarka skomentowała te doniesienia, wyrażając swoje rozczarowanie w nieoficjalnym oświadczeniu zamieszczonym na Instastories.
Taka kara - dyskretne donosy od moich uśmiechniętych za kulisami "kolegów z branży". Za co? Że przyleciałam do pracy, a nie na wódkę i imprezowanie do rana. Serio, kocham naszą branżę – napisała oburzona Edyta Górniak.
Podkreśliła również, co jest dla niej kluczowe podczas trasy koncertowej.
Wolę skupić się na spotkaniach z publicznością, na ludziach, dla których przeleciałam pół świata, rezygnując ze swoich świąt. I to jest mój standard niezmienne od 33 lat. I niech każdy zostanie przy swoim. Pozdrawiam donosiciela, pewnie jutro za kulisami znów się do mnie uśmiechnie – napisała Edyta Górniak.
Co o tym myślicie?