Przemysław Babiarz nie może przyjmować sakramentów. "Popełniłem błąd"
Przemysław Babiarz mierzy się z osobistą tragedią: w środę, 19 listopada 2025 roku, zmarła jego żona Marzena. Nie każdy wie, że dziennikarz nawet na jej pogrzebie nie będzie mógł przyjąć sakramentów… Poniżej opisujemy, dlaczego.
Choroba i śmierć żony Przemysława Babiarza
Marzena Babiarz, druga żona Przemysława Babiarza, zmarła 19 listopada 2025 roku po długiej chorobie, którą znosiła prywatnie przez wiele miesięcy. Informację o jej odejściu potwierdziła Telewizja Polska, publikując kondolencje dla komentatora sportowego.
Babiarz i Marzena znali się od ponad trzydziestu lat. Po raz pierwszy spotkali się na targach spożywczych, gdy on prowadził konferansjerkę, a ona pracowała przy stoisku. Rok później wzięli ślub. Mieli córkę Luisę, a Przemysław wychowywał również syna Szymona z poprzedniego małżeństwa.
Choć Marzena unikała medialnego życia, choroba stała się częścią ich wspólnej rzeczywistości. Przemysław wspominał o tym publicznie podczas „VIII Męskiego Oblężenia Jasnej Góry”:
Choroba najpierw dotknęła mnie, a teraz dotyka moją żonę. Jednak wierzę, że przejdziemy przez to mocniejsi. Jesteśmy tacy dzięki obecności Pana Boga w naszym życiu.
Reakcje po śmierci Marzeny pokazały, jak ważna była dla męża i otoczenia. Od władz rodzinnego Przemyśla, skąd pochodzi Babiarz, napłynęły kondolencje. TVP Sport także wyraziła „najszczersze kondolencje” i wsparcie w bólu.
Dla wielu to moment przypomnienia, że życie na świeczniku ma też swoją drugą stronę: prywatność, którą chronimy, oraz ból, który nie zawsze ujrzy światło dzienne. Marzena Babiarz nie była postacią medialną, lecz jako żona od lat towarzyszyła komentatorowi w codzienności, w radościach i w cierpieniu.
To kobieta na całe życie. Gdyby jej kiedyś zabrakło, nie szukałbym żadnej innej. Wierzę zresztą, że i po tamtej stronie będzie nam dane być nadal razem - powiedział w jednym z wywiadów Przemysław Babiarz.

Drugie małżeństwo Przemysława Babiarza
Historia miłości Przemysława Babiarza i Marzeny brzmi jak gotowy scenariusz komedii romantycznej. Otóż para poznała się w niecodziennych okolicznościach: Babiarz pracował jako konferansjer na targach spożywczych, a stoisko Marzeny było nieopodal. Tak mówił:
Jej stoisko znajdowało się niedaleko mojego. I tak to się zaczęło.
Wtedy jeszcze nie wiedział, że spędzi ponad trzy dekady u boku drugiej żony. W ciągu roku od tego spotkania wzięli ślub. Ich relacja opierała się nie tylko na uczuciu, ale również na wspólnym systemie wartości. Babiarz w rozmowie z mediami podkreślał, że łączy ich coś więcej niż romantyzm.
Małżonkowie mogą mieć różne charaktery, typy osobowości, zainteresowania, temperamenty, ale to można pogodzić, jeśli jest wspólna płaszczyzna wartości. Ja i moja żona nie tylko bardzo się kochamy, ale mamy także ten sam system wartości - powiedział w “Ludzie i wiara”.
Ich małżeństwo przetrwało wiele lat, a ich rodzina powiększyła się. Mieli córkę Luizę, a Przemysław wychowywał również syna Szymona z poprzedniego związku.
W wywiadach Babiarz nie ukrywał, że fundamentem ich związku jest wiara i wierność: mówiąc o rodzinie, podkreślał, że „moment nieuwagi może sprawić, że ona się rozpadnie”, a wierność to coś, co trzeba pielęgnować.
Gdy Marzena zachorowała, Przemysław nie bał się mówić o tym publicznie. Wspominał, że choroba dotknęła również jego samego, a wiara pomaga im przetrwać.
Babiarz często podkreślał, że różne charaktery jego i żony nie są dla nich przeszkodą, gdyż to wartości są ich prawdziwym spoiwem.
Pierwsza żona Przemysława Babiarza
Przemysław Babiarz to dziennikarz sportowy, który od lat podkreśla wagę wiary w swoim życiu. Nie każdy wie, że rozgrywa prywatną duchową batalię, o której mówi rzadko, ale szczerze. Jak sam przyznaje, popełnił kiedyś błąd, którego konsekwencją jest to, że nie może przyjmować sakramentów.
Ktoś może mi zarzucić, że mam drugą żonę i żyję z nią w związku niesakramentalnym. Odpowiadam na to, że popełniłem w życiu pewien błąd. Nie nazywam go moim prawem ani wolnością, a właśnie błędem. Jego konsekwencję zresztą wciąż ponoszę - nie mogę przyjmować sakramentów - powiedział niegdyś “Opoce”.
Co to oznacza w praktyce? W Kościele katolickim sakramenty - jak pokuta, Eucharystia - są dostępne dla wiernych żyjących w pełnej zgodzie z nauczaniem Kościoła. Tymczasem Babiarz żył w związku, który sam Kościół ocenia jako niesakramentalny. Miał drugą żonę, choć jego pierwsze małżeństwo nie zostało uznane przez Kościół.
Jak dodawał komentator w tej samej rozmowie:
Nie narzekam też, że Kościół podchodzi zbyt rygorystycznie do procedury stwierdzania nieważności małżeństw. Stoję na stanowisku nierozerwalności małżeństwa.
Jednocześnie Babiarz podkreślił w wywiadzie, że wiara jest dla niego ważną wartością.
Najlepiej, gdy fundamentem tej rodziny jest łaska, czyli Chrystus, czyli gdy rodzice zawierają ślub wobec Boga. (…) Uważam jednak, że jest wielki sens w wierności drugiej osobie i Bogu, bo bez tego świat rozpada się na kawałki. Dlatego trzeba tę wierność pielęgnować. Dotyczy to rodziny, małżeństwa i dzieci - mówił dziennikarzom.
