Publicznie zarzuciła jej rozbicie małżeństwa. Gwiazda "M jak Miłość" po 13 latach wyznała prawdę
Publiczne rozstania gwiazd nie są nowością w świecie show-biznesu, ale rzadko zdarza się by jedna ze stron, wprost zarzuciła komuś rozbicie relacji. Gwiazda "M jak miłość" czekała 13 lat, by przedstawić swoją wersję wydarzeń. Jak wygląda prawda?
Publiczne rozstania gwiazd
W ostatnim czasie polski show-biznes został uszczuplony o kilka znaczących par, które życiem prywatnym dzieliły się w internecie. Nikt nie wyobrażał sobie, że dojdzie do rozstania m.in.: Agnieszki Kaczorowskiej i Macieja Peli . Małżeństwo, które latami kreowało idealny związek w mediach społecznościowych, w październiku 2024 roku dobiegło końca. Powodem decyzji miała być znajomość aktorki z operatorem programu "Królowe przetrwania". Doniesienia nie zostały jednak wprost skomentowane przez żadną ze stron.
Bardziej burzliwe rozstanie pojawiło się w świecie sportu. Żona Filipa Bątkowskiego w mediach społecznościowych udostępniła zdjęcia ujawniające romans partnera . Intymne fotografie obiegły internet, a on sam zarzucał partnerce publiczne rozwiązywanie problemu.
Wczorajsze wydarzenia, które zyskały rozgłos w mediach, dotyczą wyłącznie mnie i mojej żony. To ona podjęła decyzję, by nadać naszemu życiu prywatnemu publiczny charakter. Myślę, że z czasem uzna, że było to niepotrzebne - napisał zaraz po skandalu.
Są jednak przypadki, w których strony potrzebują więcej czasu na podzielenie się własną wersją wydarzeń. Gwiazda "M jak miłość" odniosła się do oskarżeń o rozbicie związku po ponad dekadzie.
Gwiazda "M jak miłość" zarzuciła koleżance rozbicie związku
Joanna Sydor, którą widzowie "M jak miłość" mogą kojarzyć z roli Tereski , przez lata tworzyła związek z reżyserem produkcji, Mariuszem Malcem. Para wspólnie pracowała, a także zachowywała życie prywatne poza wzrokiem mediów. Niestety relacja nie przetrwała próby czasu.
Spotykanie byłego partnera na planie zdjęciowym było niesamowicie trudne, ponieważ niedługo później twórca związał się z czołową gwiazdą obsady, Dominiką Ostałowską . Tyle wystarczyło, by wzniecić medialne plotki. Atmosfera sięgnęła zenitu po wywiadzie aktorki. Joanna Sydor wprost zarzucała koleżance z planu rozbicie związku.
Dominika wiedziała, że jesteśmy razem, mamy dziecko i planujemy ślub. Mówiłam: Dominika, zostaw nas w spokoju, odejdź, daj nam to wszystko na nowo poskładać. Była jednak głucha na moje prośby, Mariusz zresztą też. Jak tylko zorientował się, że już o wszystkim wiem, wprowadził się do niej - wyznała w rozmowie "Na Żywo".
Dominika Ostałowska latami milczała na ten temat, ale piętrzące się plotki i doniesienia sprawiły, że publicznie opowiedziała o związku. Tak wyglądały kulisy jednego z głośniejszych skandali w polskim show-biznesie.
Gwiazda "M jak miłość" po 13 latach przerywa milczenie
Lata mijały, a media nie zapominały o burzliwych relacjach za kulisami "M jak miłość". Doszło do tego, że Dominika Ostałowska wystosowała oficjalne oświadczenie w związku z życiem prywatnym. Już na wstępie sprostowała kwestię rozpoczęcia związku z Mariuszem Malcem.
Nie związałam się z Mariuszem Malcem, kiedy on był jeszcze w związku z Joanną Sydor. Stało się to kilka miesięcy po ich rozstaniu i wiele miesięcy po moim rozstaniu z Hubertem Zduniakiem (ojcem mojego syna), którego przyczyną były zupełnie inne powody - przekazała.
Aktorka odniosła się także do publicznych oskarżeń Joanny Sydor, która później miała przepraszać ją listownie.
Niestety, list był napisany prywatnie do mnie, natomiast oskarżenia padły publicznie w wywiadzie udzielonym jednemu z tabloidów i do tej pory, przez 13 lat ciągle są powielane na niezliczonych portalach - podkreślała.
Obecnie Joanna Sydor zmieniła swoją ścieżkę kariery, a Dominikę Ostałowską nadal możemy oglądać w serialu "M jak miłość" .