Rafał Królikowski w rozdzierających serce słowach o śmierci brata. Opowiedział o chwili odejścia Pawła
Paweł i Rafał Królikowscy byli bardzo zżytymi ze sobą braćmi. Wybrali nawet dla siebie tę samą ścieżkę kariery. Teraz, z okazji jego 4. rocznicy śmierci, w łamiących serce słowach Rafał opowiedział o momencie odejścia starszego brata.
Śmierć Pawła Królikowskiego
Tragiczne wydarzenia w życiu rodziny Królikowskich zaczęły się, gdy Paweł został ugryziony przez kleszcza. Od tego momentu zaczął doświadczać silnych bólów głowy i problemów ze wzrokiem. Początkowo myślano, że jego złe samopoczucie wynikało z powikłań po przebyciu grypy, ale gdy jego stan nie ulegał poprawie. Małgorzata Ostrowska-Królikowska , jego żona, postanowiła zwrócić się o pomoc medyczną. W szpitalu zdiagnozowano u niego tętniaka mózgu i natychmiast skierowano go na operację.
Po roku powrócił na ekran w filmie „Pitbull. Nowe porządki” Patryka Vegi, ale niestety, diagnoza kolejnego problemu była znacznie bardziej poważna – wykryto u niego guza mózgu. W 2019 roku, po wyczerpującej operacji, wrócił do domu, jednak niedługo potem znów trafił do szpitala z powodu infekcji, która mimo opieki medycznej nie ustępowała. Niestety, zmarł nad ranem 27 lutego. Jego pogrzeb odbył się 5 marca 2020 roku, a został pochowany w Alei Zasłużonych na Cmentarzu Wojskowym na Powązkach Warszawskich.
Jedną z najbliższych osób w jego życiu był brat Rafał. Aktor był gościem “Pytania na Śniadanie” , gdzie wspominał Pawła.
Więź łącząca braci Królikowskich
Bracia Paweł i Rafał Królikowscy podążyli tą samą ścieżką zawodową, obaj zostali aktorami . Pomimo pięcioletniej różnicy wieku wielokrotnie podkreślali w wywiadach, jak silna jest między nimi więź. Śmierć gwiazdora serialu "Ranczo" była ogromnym ciosem nie tylko dla fanów, ale przede wszystkim dla jego rodziny, włączając w to brata.
To był fajny facet. Olbrzymia osobowość. Osobowość twórcza. Zawsze marzył, będąc młodym chłopakiem, żeby być "artychą". I był takim "artychą" – mówił Rafał w “Pytaniu na Śniadanie”.
Podczas rozmowy z Mateuszem Szymkowiakiem, aktor zdecydował się opowiedzieć o swoim stosunku do brata, odsłaniając fragment swojej przeszłości z dzieciństwa.
Na początku, z tego co pamiętam i z opowieści rodziców, (relacja — przyp. red.) była bardzo czuła. Kiedy mama zostawiła mnie pod opieką sąsiadki, a Paweł usłyszał mój płacz na klatce, zaczął walić w drzwi do sąsiadki i krzyczeć na całą klatkę schodową "to jest moje dziecko, urodźcie sobie sami, oddajcie mojego braciszka". Potem na obozach harcerskich opiekował się mną, ale kiedy zaczął dojrzewać i zaczął mieć swoje tajemnice, a ja byłem maluchem, byłem ciekawy co robi 15-letni chłopak z dziewczynami w pokoju albo w piwnicy – mówił Rafał.
Rafał Królikowski na antenie TVP opowiedział o stracie, której doświadczył cztery lata temu.
Rafał Królikowski o śmierci brata
W 2015 roku Paweł Królikowski przeszedł operację usunięcia tętniaka mózgu. Niestety, zmarł 27 lutego 2020 roku, rok po przeprowadzeniu operacji neurochirurgicznej, którą poddał się z powodu wykrytego guza mózgu.
Kilka lat chorował. Kilka lat przed jego śmiercią dowiedziałem się, że wylądował w szpitalu i czeka go operacja, potem stanął na nogach. Nie zawsze dawał sobie pomóc. Było trudno mu pomóc. Był zbyt inteligentny, zbyt uparty, ambitny — zaznaczył młodszy brat aktora. Tego, co się stało, na pewno się nie spodziewał. Nikt się nie spodziewał. Gruchnęła na nas ta informacja trochę jak bomba. Mieliśmy nadzieję, że wykaraska się z tego – opowiadał Rafał Królikowski.
Aktor wyraził uczucie smutku w związku z niezdolnością do spotkania się ani rozmowy z bratem, co wciąż jest dla niego bardzo bolesne.
Brakuje mi kumpla, brata, do którego mogę zadzwonić, zapytać się. Myślę, że był osobą scalającą naszą rodzinę — Parł do przodu, chciał brać odpowiedzialność za rodzinę, chciał fajnie żyć i być może to była cena za to życie – podsumował aktor w “PnŚ”.