"Sięgnąłem dna". Śmierć syna i choroba alkoholowa niemal go zniszczyły. Szczere do bólu wyznanie Rafała Olbrychskiego
Rafał Olbrychski, syn Daniela Olbrychskiego, przeżył bardzo wiele. Przez lata mierzył się z chorobą alkoholową, a później – z tragiczną śmiercią syna Jakuba. Co teraz mówi o tamtych ponurych czasach?
Rafał Olbrychski stracił syna, jak zmarł Jakub Olbrychski?
Rafał Olbrychski jest synem Daniela Olbrychskiego i aktorki Moniki Dzienisiewicz . Jego rodzice rozwiedli się w 1977 roku. Długo wychowywała go mama i babcia, ale w wieku 12 lat przeprowadził się do ojca do Paryża. Jego kariera rozwijała się różnorodnie: próbował sił w branży muzycznej i aktorskiej , uczestniczył też w programach rozrywkowych, jak „Taniec z gwiazdami” .
Po 2020 roku Rafał zniknął ze świata show-biznesu. Wszystko przez śmierć jego starszego syna Jakuba . Olbrychski doczekał się dwóch chłopców – Kuby i Antoniego – z małżeństwa z Agatą Strzępek. Para rozwiodła się w 1995, a w 2000 syn Daniela poślubił Ewę Ostaficzuk. Ten związek rozpadł się w 2007. Obecnie układa on sobie życie u boku Moniki Rut . A do układania miał wiele.
Jakub Olbrychski, syn Rafała, targnął się na swoje życie w wieku 28 lat , w 2020 roku. O przyczynach i okolicznościach śmierci opowiedział w sieci jego brat Antoni. Ujawnił on, że Kuba od lat chorował na schizofrenię . Nakłonienie go do leczenia i terapii było bardzo trudne. Zdarzało mu się jednak odstawiać leki, mierzył się z nałogami i atakami psychozy.
Teraz po prostu wyszedł bez niczego. W samej koszuli, bez dokumentów. Nie wiadomo czy umarł z wycieńczenia, od mrozu, czy ktoś go zabił. Strasznie się męczył na świecie – jak nie psychozy to depresja, apatia, rozkojarzenie. […] Chciałem go nieść, ale sam parę razy połamałem przez to nogi. […] Był to wysiłek, obowiązek nie zawsze przyjemny. Ale mimo wszystko moja misja. Część sensu mojego życia. I teraz to życie ma zdecydowanie mniej sensu – pisał Antoni Olbrychski o Jakubie.
Śmierć Jakuba była ogromnym ciosem dla całej rodziny Olbrychskich. Rafał dopiero teraz wrócił do tamtych wydarzeń w nowym wywiadzie. Co ujawnił?
Syn Daniela Olbrychskiego o żałobie po śmierci syna
Na krótko przed śmiercią syna Rafałowi Olbrychskiemu udało się ostatecznie pokonać własne demony – chorobę alkoholową . Odejście Kuby sprawiło jednak, że na wiele lat zniknął ze świata mediów . Teraz wspomina tamten okres w rozmowie z Plejadą.
To nie było tak, że pewnego dnia stwierdziłem, że rzucam show-biznes. Po prostu moje życie tak się ułożyło, że nie miałem ochotę na publiczną działalność. Musiałem dojść do siebie, wyleczyć rany, wzmocnić się i nabrać siły. Wychodziłem z depresji po śmierci syna i choroby alkoholowej, przechodziłem przez terapię, intensywnie nad sobą pracowałem. Od siedmiu lat jestem już trzeźwym człowiekiem – niepijącym alkoholikiem – opowiada syn Daniela Olbrychskiego.
Rafał przez wiele lat mierzył się z ponurymi myślami. Jego stan psychiczny nie pozwalał mu wrócić na scenę , czuł się skrzywdzony przez los. Dziś ma świadomość, że jego życie mogłoby się potoczyć zupełnie inaczej, gdyby nie alkohol . Wie, że skrzywdził bliskich .
Gdyby nie alkohol, moje życie mogło potoczyć się zupełnie inaczej. Najbardziej jest mi żal ludzi, których po drodze skrzywdziłem – moich dzieci, żon i partnerek. Mam pełną świadomość, że wielokrotnie nie stawałem na wysokości zadania. Nie byłem w stanie wypełniać swoich ról w taki sposób, w jaki powinienem. Ta choroba mi i moim bliskim zabrała wiele – mówi Olbrychski w wywiadzie.
Jak aktor wspomina ten najczarniejszy okres w swoim życiu? Jego słowa o walce z nałogiem łamią serce, cytujemy je poniżej.
Rafał Olbrychski o swojej chorobie alkoholowej
Rafał jest abstynentem od 2016 roku . Co prawiło, że uświadomił sobie, jak poważny ma problem? Olbrychski opisuje sytuacje , w których media miały na nim używanie , kiedy jego choroba stała się widoczna i skutkowała różnymi nieprzyjemnymi, publicznymi wydarzeniami . Miał wtedy problemy z prawem.
Zderzyłem się ze ścianą, sięgnąłem swojego dna. […] Natomiast nie wyglądało to tak, jak opisywali to dziennikarze. Jednak to, co się wtedy zdarzyło, było wystarczająco wstrząsające i dramatyczne, żeby mną porządnie potrząsnąć. […] Dla mojej partnerki było to absolutnie nie do przyjęcia, dla mnie zresztą też. Za swoje czyny poniosłem konsekwencje prawne, ale najważniejszą konsekwencją tego zdarzenia było to, że powiedziałem sobie: koniec z alkoholem. Przestałem pić i intensywnie zacząłem szukać pomocy.
Aktor zaczął chodzić na spotkania Anonimowych Alkoholików, a później na terapię . Przyznaje, że miał tendencje autodestrukcyjne. Udało mu się je jednak pokonać.
Było we mnie dużo autodestrukcji. Nie wiem, jakim cudem przeżyłem pewne historie. Ewidentnie miałem jakiś talent do wychodzenia z ekstremalnych sytuacji. Gdy wytrzeźwiałem i zacząłem konfrontować się z rzeczywistością bez pomocy ułańskiej fantazji, odkryłem w sobie nieprawdopodobne poziomy wytrzymałości – wspomina Rafał.
Na koniec Olbrychski dodaje, że w życiu próbował wszystkiego, także tego najgorszego . Ale żeby być w tym miejscu, w którym jest teraz, musiał to wszystko przeżyć i wyciągnąć lekcje. Ma nadzieję, że nie popełni już tych samych błędów.
Źródło: Plejada, Telemagazyn