Śmierć przyszła nagle w święta. Nie żyje legenda z kultowej polskiej piosenki. Fani w rozpaczy
Rok 2024, a szczególnie jego ostatnie dni zapisze się w historii jako rok wyjątkowo bolesny. Właśnie dowiedzieliśmy się śmierci kolejnej osobistości, o której słyszały miliony Polaków.
Smutna końcówka 2024 roku
Rok 2024 zbliża się do końca. Minione dwanaście miesięcy przyniosło nam wiele bolesnych strat w świecie kultury, muzyki i sportu. W Polsce opłakujemy odejście takich osobistości jak Elżbieta Zającówna, znakomita aktorka teatralna i filmowa, Jerzy Stuhr, legenda polskiego kina i teatru, oraz Felicjan Andrzejczak, niezapomniany głos przeboju “Jolka, Jolka pamiętasz”.
Tragiczne wiadomości dotarły także zza granicy. Śmierć Liama Payne'a, byłego wokalisty One Direction, który zginął w wyniku upadku z balkonu, wstrząsnęła fanami na całym świecie. Zmarła także wybitna brytyjska aktorka Maggie Smith, niezrównana artystka, która na zawsze zapisała się w pamięci widzów dzięki rolom w serii o Harrym Potterze i wielu innych klasykach.
Bolesny grudzień 2024
Tegoroczny grudzień okazał się szczególnie smutnym miesiącem, przynosząc kolejne bolesne pożegnania. Odszedł Stanisław Tym, kultowy aktor komediowy, który swoimi rolami rozbawiał kolejne pokolenia widzów i był ikoną polskiego kina komediowego. Jego twórczość, pełna pogody ducha i życiowej mądrości, na zawsze pozostanie w sercach fanów.
W tym samym miesiącu zmarła także Ewelina Ślotała, utalentowana pisarka, której życie zostało przerwane w wieku zaledwie 35 lat. Śmierć młodej matki, pozostawiającej osieroconego synka, poruszyła środowisko literackie oraz szerokie grono czytelników.
Nie żyje legenda ze słynnej piosenki
Święta Bożego Narodzenia, czas zwykle pełen radości i rodzinnego ciepła, w tym roku przyniosły kolejne tragiczne wiadomości. Jarosław "Szczepan" Szczepaniak, legenda pilskiej sceny alternatywnej, zmarł nagle, pozostawiając po sobie ogromną pustkę. Szczepaniak był współtwórcą kultowego klubu muzycznego “Kulturka” w Pile, ale także ważną postacią w polonijnej społeczności Chicago, gdzie prowadził biuro podróży Rek Travel.
Jego postać została uwieczniona w kultowej piosence “Piła Tango” zespołu Strachy na Lachy, w której śpiewano o nim:
Gruby jak armata Szczepan błąkał się po kuli ziemskiej. Trafił do Ameryki prosto z Legii Cudzoziemskiej
Informację o jego śmierci przekazali współpracownicy jego biura, a społeczność, którą współtworzył, pogrążyła się w żałobie.
Teraz, śpiewając Piłę Tango, trzeba będzie dwa razy patrzeć w niebo… - skomentował Krzysztof “Grabaż” Grabowski, wokalista Strachów.
“Szczepan” miał planować sylwestra w Polsce. Niestety… Rodzinie i przyjaciołom ślemy wyrazy współczucia.