Sylwia Grzeszczak bezradna. Po rozstaniu z Liberem jeszcze takie coś
Sylwia Grzeszczak mimo sukcesów zawodowych, wydania nowego singla “Motyle” i koncertowania nie może uciec od przeszłości. Były partner Liber tego nie ułatwia. Szczegóły.
Małżeństwo Sylwii Grzeszczak i Libera
Sylwia Grzeszczak i Liber współpracowali przez lata. Wspólnie stworzyli muzyczne hity, które dziś zna cała Polska. Należą do nich np. “Co z nami będzie” czy “Mijamy się”. Związek małżeński zawarli w tajemnicy. W 2015 roku urodziła się ich córka Bogna.
W poprzednim roku piosenkarka i Liber, a właściwie Marcin Piotrkowski zaskoczyli wszystkich, ogłaszając, że się rozstali.
Decyzję o rozstaniu podjęliśmy już jakiś czas temu. Przyjaźnimy i szanujemy się! Nadal pomagamy sobie w pracy i wychodzimy wspólnie na scenę, tak jak to miało ostatnio miejsce podczas festiwalu w Sopocie! Przeżyliśmy razem wiele szczęśliwych lat. Jesteśmy rodzicami, mamy najwspanialszy skarb w życiu! Ukochaną i najważniejszą dla nas Bognę. To dla niej chcemy być najlepszą wersją siebie! - poinformowali na Instagramie.
Jakiś czas temu Sylwia Grzeszczak i Liber ogłosili publicznie swoje rozstanie.
Sylwia Grzeszczak wydala nową piosenkę
Artystka weszła w nowym rok z przytupem. Jej fani mają powody do radości, gdyż ich ulubienica kilka dni temu opublikowała nowy utwór “Motyle”. W ciągu 24 godzin piosenka znalazła się w pierwszej dziesiątce na karcie ,,Na czasie w kategorii muzyka".
Emocjonalna podróż, która zabrać Was może w najgłębsze zakamarki uczuć. Ten utwór, pełen metaforycznych obrazów motyli symbolizujących nadzieję i odrodzenie oraz igieł odzwierciedlających ból i smutek. To prawdziwy uczuciowy rollercoaster - tak brzmiała zapowiedź singla na oficjalnej stronie wydawnictwa.
Zaskoczeniem była informacja, że wokalistka pracowała nad nowym przebojem z byłym mężem.
A jak obecnie układają się ich relacje?
Sylwia Grzeszczak ma powody do zmartwień
Zaskoczenie wśród fanów i telewidzów wywołało wystąpienie Libera na Sylwestrze Marzeń z Dwójką z Viki Gabor, zamiast Sylwii Grzeszczak. Duet wykonał przebój sprzed lat, którym zasłynęli byli małżonkowie - “Co z nami będzie”.
Jednak młoda piosenkarka zaliczyła wpadkę na scenie, gdyż wyszła na scenę, nie znając słów piosenki.
Kiedy rozpędzi się, znowu będzie, co z nami będzie... - śpiewała.
Dalej, niestety nie było lepiej.
Każdy zachód słońca nasz, każdy podniesiony ton, każdy naprawiony błąd i czy mu.. - aż przestała śpiewać.
Sylwia Grzeszczak ma prawo być poruszona zaistniałą sytuacją. Nie da się ukryć, że fani kojarzą wspomnianą piosenkę nie tylko z jej byłem mężem, ale głównie z nią.
Z kolei pod postem Libera, nie obyło się bez komentarzy, pełnych krytyki odnośnie występu w Zakopanem.
- Ten występ w duecie z tą dziewczyną to był koszmar, nawet nie wiem co to za jedna, ale zepsuła tak strasznie ten utwór że szkoda aż słów na to wszystko,
- Występ dobry jako zespołu natomiast duet z Viki to konkretna klapa tej dziewczyny ,brak profesjonalizmu biorąc udział w tak dużej imprezie powinna znać tekst piosenki tym bardziej że to nie pierwsza jest jej wpadka.
- Gabor porażka zaśpiewała od niechcenia patrząc w podłogę i zapominając tekst totalny brak szacunku dla odbiorcy - grzmią fani.
Do tej pory żadne z doświadczonych muzyków nie zabrało głosu w sprawie sylwestrowego koncertu. Oby to wydarzenie nie zepsuło ich dobrych relacji.