FAME MMA - pierwsza gala freak fightowa w Polsce. Powstała w 2018 roku łącząc formułę sztuk walki MMA ze sławami rodzimego internetu oraz show-biznesu. Jednym z jej włodarzy jest były YouTuber Michał "Boxdel" Baron, który aktualnie mocno angażuje się w dalsze sukcesy federacji. Kwoty dla zawodników walczących w szeregach Fame MMA potrafią sięgać setek tysięcy złotych.
Gala Fame MMA 22 po raz pierwszy na stadionie PGE Narodowym. Miał być luksus i tworzenie historii, a wyszła afera i klapa? W komentarzach widzowie piszą tylko o jednym.
Filip Chajzer niedawno cieszył się na walkę w Fame MMA i pisał o niej z ekscytacją. Teraz niespodziewanie zerwał umowę. Jest mowa o “krzywych ruchach”.
Filip Chajzer nie ma ostatnio łatwego życia. Latem ubiegłego roku musiał opuścić TVN wraz z innymi dziennikarzami, zmagał się z depresją, a jego biznesowe pomysły nie szły tak, jakby sobie tego życzył. Teraz jednak marzy mu się coś jeszcze bardziej zaskakującego.
Filip Chajzer zdecydował się na udział w walkach freak fightowych. Jednak nie to wywołuje teraz największe kontrowersje. Prezenter właśnie przyznał się do strasznych czynów. Kto podejrzewał, że było z nim aż tak źle?
W miniony weekend obyła się gala MMA w Ostrawie. Podczas wydarzenia doszło do zaskakującej sytuacji. Fani zabrali głos w przestrzeni internetowej. Szczegóły.
Jakub Rzeźniczak zadebiutował w oktagonie podczas starcia Fame MMA. Jego walka została zakończona już po 30 sekundach z powodu nokautu. Wystarczył jeden solidny cios. W mediach społecznościowych internauci oceniają jego popisy na ringu. Ma szansę zaistnieć w nowej dziedzinie sportu?
Marianna Schreiber zaskoczyła przed zbliżającą się walką. Kontrowersyjna celebrytka ma na siebie nowy pomysł. O wszystkim poinformowała w mediach społecznościowych.
Ten artykuł powinni przeczytać wszyscy, którzy mają pod opieką nastoletnie osoby. Przez internet przetacza się burza, która doczekała się interwencji Mateusza Morawieckiego i Zbigniewa Ziobry. Chodzi o aferę dotyczącą wykorzystywania nieletnich dziewczynek, która otrzymała nazwę Pandora Gate. Sprawę nagłośnił Sylwester Wardęga. Dotyczy najbardziej znanych polskich youtuberów, jak Stuu Burton, Marcin Dubiel i Michał „Boxdel” Baron.
Sebastian Fabijański, leżący na noszach i skręcający się z bólu to zdecydowanie nie jest widok, którzy chcieli zobaczyć fani aktora. Walka, jaką stoczył, skończyła się dla niego bardzo źle. Teraz padły z jego strony znamienne słowa na temat przyszłej kariery. Nie miał dobrych wiadomości dla wielbicieli.
Zaogniony konflikt pomiędzy dwoma polskimi federacjami freak fightowymi wchodzi prawdopodobnie w decydującą fazę. Włodarz Fame MMA Boxdel opublikował wrażliwy film, w którym odpowiada Kasjuszowi Życińskiemu na jego ostatnie zaczepki i możliwe pomówienia w stronę dawnego kolegi.Zaproszenie przez Michała Barona do jednego z epizodów "Aferek" Denisa Załęckiego wywołało lawinę komentarzy na linii Denis, Boxdel i Don Kasjo. Zawodnik High League pojawił się w programie włodarza Fame dwa tygodnie temu, a skutki tej wizyty nadal ekscytują społeczność internetu.
Od samego początku istnienia federacji freak fightowych w Polsce znalazło się wielu sceptyków, którzy nie patrzą na podobne projekty z szerokim uśmiechem. Do tego grona zaliczymy Krzysztofa Stanowskiego słynnego dziennikarza Kanału Sportowego. Już kilka lat wcześniej wypowiadał się negatywnie o powstawaniu takich organizacji.Wraz z kolejnym innowacyjnym przedsięwzięciem sportowym, federacją Move Federation, która za pośrednictwem popularnych influencerów, ma za zadanie promować rozwój sportu, jakim jest piłka nożna, Krzysztof wymienił parę zdań z włodarzem Fame MMA. Obaj panowie brali aktywny udział w ostatniej konferencji.
Napięcie na linii Fame MMA i Prime Show MMA ciągle nie ustępuje. Niedawno publikowaliśmy teksty o wydaniu oświadczeń przez dwie najpopularniejsze gale freak fightowe, a dzisiaj mamy do czynienia z kolejnym komentarzem od Boxdela, znanego założyciela federacji Fame.Chodzi oczywiście o Kasjusza Życińskiego, byłego już zawodnika Fame MMA, który stoczył w szeregach tej federacji wiele zwycięskich pojedynków. Teraz ma swoją organizację freak fightową, której nie do końca jest po drodze z konkurencją. Boxdel nie szczędził słów i zapowiedzi w sprawie reakcji na zachowanie Don Kasjo.
Wszystko wskazuje na to, że szykuje nam się nowy konflikt, razem z możliwym zestawieniem na jednej z federacji sztuk walki. Denis Załęcki zalazł za skórę jednemu z właścicieli popularnej organizacji Prime Show MMA. Doszło między nimi do wymiany komentarzy w mediach.Najwięcej konfliktów rodzi się dzisiaj w mediach. Influencerzy mają skłonności do wypowiadania różnorodnych komentarzy w stronę swoich kolegów z branży, które czasami nie są tylko ukojeniem dla serca. Tak było też w tym przypadku, pomiędzy wspomnianymi panami atmosfera robi się coraz bardziej napięta.
Piotr Szeliga jest coraz bliżej powrotu do oktagonu. Jego kolejna walka miała odbyć się jeszcze w tym roku, jednak z powodu kontuzji potencjalnego rywala została przesunięta na rok 2023. "Szeli" nie kryje w social mediach z kim zawalczy.W obecnym roku Szeliga dwukrotnie wchodził do oktagonu federacji Fame MMA. W marcu wygrał w formule K-1 z Gabrielem "Arabem" Al-Sulwim przez nokaut w drugiej rundzie. W maju musiał uznać wyższość Normana Parke'a. To starcie odbyło się w nietypowych warunkach. Areną walki nie był oktagon, tylko klatka rzymska. Zasady również nie były standardowe - pierwsza runda odbywała się w formule bokserskiej, dwie kolejne w MMA. Szeliga przegrał w drugiej przez ciosy w parterze.
Końcówka ubiegłego tygodnia w świecie freaków była bardzo emocjonująca. Dwie najpopularniejsze federacje freak fightowe High League i Fame MMA wystosowały wspólne oświadczenie przeciwko konkurencyjnej organizacji Prime Show MMA. Ma być to reakcja na nieuczciwie zachowania gali Don Kasjo. Chodzi głównie o nieprzepisowe podbieranie zawodników, mających nadal obowiązujące umowy z wyżej wspomnianymi federacjami. Włodarze Prime Show MMA w tym Kasjusz Życiński, nie byli bierni w internetowej wymianie zdań. Niedługo po opublikowanym oświadczeniu High League i Fame MMA, wystosowali własne pismo, w którym bronią się przed oskarżeniami o stosowanie nieeleganckich praktyk biznesowych.
Pojedynki Popka na Fame MMA wzbudzały do tej pory ogromne zainteresowanie, a jego ostatnia walka z Normanem Parke miała być symbolem pięknego sportu, lecz zakończyła się poważną kontuzją rapera. Aktualnie Paweł stoi w rozkroku, gdyż włodarze najpopularniejszej federacji freak fightowej w Polsce mają wobec niego inne plany.Muzyk ma zawalczyć już 26 listopada na konkurencyjnej gali freak fightowej Prime Show MMA 4, która odbędzie się w Szczecinie. Wedle niedawno wystosowanych oświadczeń organizacji Fame MMA i High League, federacja Prime Show MMA rażąco łamie zasady uczciwej konkurencyjności. Zawodnicy, którzy złamią zasady umów podpisanych z tymi dwoma podmiotami, mają ponieść odpowiednie konsekwencje.
Przenieśmy się na chwilę w przeszłość do gali High League 4, która przyniosła wiele ciekawych werdyktów. Jednym z kluczowych zawodników tamtej odsłony bez dwóch zdań był Amadeusz Ferrari, toczący debiutancki pojedynek w federacji High League z Pawłem "Scarface" Bombą. Jak przystało na wysoką impulsywność Amadeusza, mogliśmy domyślać się, że przebieg konferencyjnych wydarzeń nie pozwoli nam choćby na moment zmrużyć powieki. Tak też się stało, moment kulminacyjny niepohamowanej agresji "Władcy Piekieł" został zarejestrowany w czasie wywiadu udzielanego przez influencera Sadka "Najlepszej polskiej dziennikarce".
Wczoraj rozpoczął się początek nowej seri programu "Cage" Fame MMA 16. Jako pierwszych zaproszono Adriana Polaka, znaną postać w świecie freak fightów, Wiktoria Jaroniewska, dopiero raczkująca w formule walk MMA oraz Natan Marcoń. Na tego ostatniego wylała się niedawno spora fala krytyki, a najnowszy "Cage" nie pomógł mu dostatecznie się wybielić.Spadek wiarygodności "Boga Estetyki" przypadł na zeszłą konferencję Fame MMA 16. Po odmówieniu przez niego przystąpienia do specjalistycznych badań na dogodnych warunkach, mających za zadanie wykryć korzystanie ze sterydów, stracił szacunek w oczach tysięcy widzów.
Dzień po wspólnym oświadczeniu federacji Fame oraz High League wyrażającym sprzeciw wobec działań Prime Show MMA, wspomniana federacja postanowiła odpowiedzieć na zarzuty konkurencji. Organizacja dodała własne oświadczenia za pośrednictwem social mediów.Wczoraj dwie wiodące federacje freak fightowe wydały wspólne oświadczenie, w którym zaatakowały Prime MMA. W piśmie zarzucają federacji, której twarzą jest Kasjusz "Don Kasjo" Życiński łamanie zasad kontraktów oraz nieuczciwą konkurencję.
Ponowny rozgłos zyskał raper Popek, który po chwilowym zniknięciu z gal MMA przez zaistniałą kontuzję, powrócił na pierwsze strony serwisów show-biznes z piekielnie gorącym tematem, którego nikt nie zabroni sobie prześledzić. Częsty wizytator gal feak fight w roli zawodnika wdał się w enigmatyczny romans.Kochanką rapera okazała się Anna Maria Palmowska z Włocławka, właścicielka firmy zajmującej się nieruchomościami oraz prezes fundacji Cygnus Artatus. Najpierw to ją niedoszły partner oskarżył o stalking i nękanie, teraz role się odwracają.
Federacje Fame MMA oraz High League wydały wspólne oświadczenie. W jego treści jednoznacznie nie zgadzają się z praktykami stosowanymi przez Prime MMA. Prime MMA to najmłodsza z głównych federacji freakfightowych w Polsce. Przez to organizacja ma problem ze znalezieniem atrakcyjnych nazwisk do swoich gali, bo są one zakontraktowane w innnych federacjach. Zdaniem Fame oraz High League Prime MMA dopuszcza się nieuczciwych praktyk przy kontraktowaniu zawodników.
Federacja Fame MMA wznawia promocję swojej najbliższej gali. 5 listopada w Gliwicach dojdzie do dziesięciu pojedynków. W walce zmierzą się Marcin Dubiel z Mateuszem „Trombą” Trąbką. W najbliższy poniedziałek 10 października na fanów freak fightów czeka flagowy program federacji – „Cage”. Gośćmi Sylwestra Wardęgi będą Natan „Bóg Estetyki” Marcoń, Wiktoria „Wiki” Jaroniewska oraz Adrian „Polak” Polański. Wiktoria jest bardzo lubiana przez fanów, a dwaj pozostali panowie są kontrowersyjnymi postaciami, więc można liczyć na ciekawy zestaw pytań ze strony prowadzącego.
Zdrada to najohydniejsza forma pożegnania się ze stałą relacją. Artyści czy ludzie show-biznesu wpadają niestety czasem w sidła niepotrzebnego romansu, co gorsza przy okazji niszcząc psychikę aktualnej partnerce lub partnerowi. Sława i pieniądze pozwalają w bardzo prosty sposób załamać dotychczasowy związkowy schemat, "popłynąć" znacznie dalej niż wcześniej zakładano. W większości przypadków kończy się to traumą któregoś z partnerów. Czasami prowadzi również do wzrostu agresji lub nawet przypadków stalkingu i nękania.
Zapowiadał się na zawodnika pożądanego przez większość federacji freak fightowych. Dawid Ozdoba zmarł śmiercią tragiczną, jego ciało odnaleziono na początku października w warszawskim parku Picassa. Od kilku lat zmagał się z ciężką depresją, próbując sobie pomóc u specjalistów.W walkach MMA stoczył dokładnie trzy walki, niestety wszystkie okazały się pechowe dla dobrze zapowiadającego się zawodnika freak fightowych federacji. Teraz Dawid Ozdoba przegrał najważniejszą z nich, nie podołał powracającej depresji.
Jeszcze trochę i minie tydzień od tragicznej śmierci Dawida Ozdoby. Wokół byłego zawodnika federacji Fame MMA pojawiło się już wiele nowych informacji. Wraz z nimi, coraz szerzej dowiadujemy się, czym właściwie zajmował się Dawid poza walkami MMA oraz jakim był człowiekiem.Jednego z komentarzy odnoszącego się do zaistniałej sytuacji udzieliła kom. Paulina Onyszko, oficer KRP Warszawa VI, mówiąc, że odpowiednie organy starają się dokładnie zbadać okoliczności tej tragedii.
Śmierć Dawida Ozdoby na początku października poruszyła znaczną część świata show-biznesu. Kondolencje zaczęli składać między innymi były czołowy zawodnik federacji KSW Łukasz Jurkowski "Juras" oraz ikona dla każdego nowego strongmena Mariusz Pudzianowski.Kilkanaście godzin po tragicznej wiadomości, którą opublikowała w swoich mediach społecznościowych matka Dawida Ozdoby, śmierć byłego partnera skomentowała Edyta Herbuś.
Ostatnia walka Marcina Najmana rozegrała się trzeciego marca bieżącego roku. Znamienny "El Testosteron" stanął wtedy naprzeciwko Mirosława Dąbrowskiego, z którym na życzenie swoich krytyków, wygrał na punkty, tym razem wytrzymał bez odklepania. Warto jeszcze zaznaczyć, że pojedynek został zainicjowany na czwartej edycji gali MMA-VIP, której Marcin Najman deklaruje się właścicielem.Napisałem ostatnia? Jeszcze przyjdzie nam poczekać na zakończenie kariery Marcina Najmana w zawodowym sporcie, bo wygląda na to, że ponownie stara się wrócić do formy. Już niedługo, bo pod koniec października, zobaczymy po raz kolejny "El Testosterona" w oktagonie.
Internet obiegła tragiczna wiadomość, ze świata żywych odszedł jeden z pierwszych zawodników federacji Fame MMA. Oprócz tego tancerz erotyczny i trener personalny, w przeszłości związany z Edytą Herbuś, która w 2013 roku wystąpiła w "Tańcu z gwiazdami".Młodym odbiorcom dał się poznać jako charyzmatyczny i słynący z ciętego języka zawodnik pierwszych edycji, wtedy dopiero raczkującej, federacji Fame MMA. Na swoim koncie miał tylko trzy pojedynki w formule MMA.