Terrazzino i Steczkowska razem! To już pewne. Ich plan właśnie wyszedł na jaw
Tego fani "Tańca z gwiazdami" nie mogli się spodziewać! Legendarny duet sprzed lat wraca, by skraść show w wielkim finale. Co szykują Justyna Steczkowska i Stefano Terrazzino? Musisz to zobaczyć!
Wielki finał: gwiazdy, taniec i powrót legend
Nadszedł moment, na który czekali widzowie – wielki finał tanecznego show Polsatu. W niedzielę 16 listopada o godzinie 19:55 dowiemy się, która z par zasłużyła na Kryształową Kulę i tym samym zapisze się w historii programu. Na parkiet po raz ostatni w tej edycji wyjdą trzy duety, które udowodniły, że mają w sobie zarówno talent, jak i to coś, co przyciąga uwagę publiczności.
Do walki staną Wiktoria Gorodecka i Kamil Kuroczko, którzy od początku tej edycji dominowali techniką i wysokimi notami. Rywalizować z nimi będą Maurycy Popiel i Sara Janicka, duet łączący aktorską charyzmę z solidnym tańcem. Stawkę zamykają Mikołaj "Bagi" Bagiński i Magdalena Tarnowska – para, która pokazała niesamowity postęp i udowodniła, że poparcie publiczności potrafi być silniejsze niż noty jurorskie. Finał zapowiada się na starcie trzech zupełnie różnych osobowości, a o ostatecznym wyniku zadecydują już wyłącznie głosy widzów.

Dwadzieścia Lat na parkiecie: edycja jubileuszowa
Nie można zapominać, że ta 17. odsłona to nie jest zwykły sezon. To edycja jubileuszowa. Program "Taniec z gwiazdami" świętuje dwadzieścia lat obecności na polskim rynku telewizyjnym. Przez ten czas zmieniło się wiele – stacje, prowadzący, formuły, ale jedno pozostało stałe: emocje związane z przemianą gwiazd w tancerzy.
Polsat włożył dużo wysiłku w to, by ten jubileusz był wyjątkowy. Już w trakcie sezonu na parkiecie pojawiło się około 200 gości z poprzednich edycji, a widzowie mieli okazję przypomnieć sobie najsłynniejsze choreografie, które przez lata budowały legendę show. To jest ten rodzaj rozrywki, który tworzy poczucie wspólnej historii, łącząc gwiazdy i publiczność.
Powrót dwojga niepokornych: Steczkowska i Terrazzino
Zwieńczeniem tej jubileuszowej edycji ma być niespodzianka, która wykracza poza samą rywalizację finalistów. Mowa o powrocie na parkiet Justyny Steczkowskiej i Stefano Terrazzino. Dla wielu widzów, szczególnie tych pamiętających początki programu w Polsce, ten duet to prawdziwa legenda. W 2007 roku, startując w 6. edycji na TVN, zajęli drugie miejsce. Była to para wyjątkowo temperamentna i artystycznie wymagająca. Już od kilku tygodni mówiło się o ich powrocie, ale dopiero teraz tancerz ogłosił, że mają na ten finał "chytry plan".
"Mamy chytry plan. 18 lat temu się nie udało. Teraz wszyscy tak pięknie tańczyli w tej edycji. Tak się starali, są wymęczeni w finale. My idziemy na jeden taniec i.... ogarniemy! Ogarniemy tę Kulę, która wtedy się nie udała" - mówił na Instagramie.
Sam fakt, że po tylu latach wracają do tej samej formuły, jest świadectwem siły programu. Steczkowska, udzielając wywiadu dla "Party", nie ukrywała swojego entuzjazmu. Przyznała, że bardzo się cieszy, że znów zatańczy ze Stefano i zamierza zaskoczyć swoich fanów. Jednocześnie w tym samym wywiadzie Steczkowska uchyliła rąbka tajemnicy na temat ich burzliwej współpracy sprzed lat. Jak przyznała, w trakcie ich wspólnego udziału w programie "było między nimi wiele sprzeczek". Wynikało to głównie z ich silnych, artystycznych temperamentów – oboje mieli mocne wizje tego, jak powinna wyglądać choreografia. To były spory typowo artystyczne, a nie osobiste.
Jestem uradowana, chcemy zaskoczyć naszych fanów, i poświęcić czas i energię, żeby zrobić coś razem! - zapewniła.
Finał "Tańca z gwiazdami" w tym roku będzie więc czymś więcej niż tylko rywalizacją o kulę. Będzie to podsumowanie dwudziestu lat polskiej historii telewizji, okazja do wspomnień i celebrowanie tych momentów, które uczyniły ten format tak popularnym. A obecność Steczkowskiej i Terrazzino, z ich "chytrym planem", tylko podgrzewa atmosferę przed wielkim niedzielnym show. Widzowie mogą szykować się na wieczór pełen wspomnień, perfekcyjnego tańca i... niespodzianek.
