To drugie dziecko, które muszą pochować Wałęsowie. Wcześniej był też on

W czwartkowy poranek polskie media wstrząsnęła wiadomość o śmierci syna Lecha Wałęsy. Sławomir Wałęsa został odnaleziony martwy przez służby we własnym mieszkaniu. To już kolejna tragedia w rodzinie byłego prezydenta. Odejście jego drugiego syna pozostawiło w żałobie masę polityków.
Nie żyje syn Lecha Wałęsy
Maj rozpoczął się od koszmarnych wiadomości dotyczących rodziny Lecha Wałęsy. Służby wezwane do jednego z osiedli mieszkaniowych w Toruniu dokonały dramatycznego odkrycia. W jednym z domów odnaleziono ciało 50-letniego syna byłego prezydenta Polski, Sławomira Wałęsę. Sąsiedzi od dłuższego czasu nie widzieli mężczyzny, dlatego postanowili zawiadomić policję. Ta na miejscu potwierdziła smutne domysły.
Wczoraj (30 kwietnia 2025 r. - red.) policjanci wraz ze strażakami, na prośbę sąsiadów, weszli do mieszkania przy ulicy Dziewulskiego w Toruniu, gdzie ujawnili zwłoki 52-letniego mężczyzny. Nie nosiło ono śladów działania osób trzecich - powiedziała "Super Expressowi" aspirant Dominika Bocian, rzeczniczka toruńskiej policji.
Szczegóły dramatycznego zdarzenia nie są jeszcze ujawnione. To jednak kolejna rodzinna tragedia u Lecha Wałęsy. Przed laty show-biznes pogrążył się w żałobie po śmierci jego drugiego syna. Wszyscy opłakiwali 43-letniego Przemysława.

Kolejna rodzinna tragedia Lecha Wałęsy
Lech Wałęsa wraz z żoną, Danutą, doczekał się ośmiorga dzieci: Bogdana, Sławomira, Przemysława, Jarosława, Magdalenę, Annę, Marię Wiktorię oraz Brygidę. Jeden z synów byłego prezydenta poszedł w jego ślady, kontynuując polityczną karierę. Jarosław jest posłem na Sejm oraz posłem do Parlamentu Europejskiego.
Rodzina polityka naznaczona jest bolesną tragedią. Śmierć Sławomira to kolejny cios dla jego bliskich. Mężczyzna, który cierpiał na nałóg alkoholowy wielokrotnie, był wysyłany na odwyk. Mimo to nigdy nie przezwyciężył choroby. Wieść o jego odejściu rzuca kolejny cień na znaną rodzinę.
W 2017 roku w mediach pojawiła się wiadomość o śmierci jednego z czterech synów Lecha Wałęsy. Wszczęto wówczas śledztwo w sprawie odnalezionego ciała mężczyzny w jego domu. Prokuratura wyjawiła, co się wtedy stało.
Lech Wałęsa pożegnał kolejnego syna
W styczniu 2027 roku polskie media obiegła informacja o śmierci jednego z synów Lecha Wałęsy. 43-letni Przemysław został odnaleziony martwy we własnym mieszkaniu w Gdańsku. Choć szczegóły zdarzenia były owiane tajemnicą, były prezydent Polski sam zabrał głos w sprawie śmierci syna. Sugerował wówczas, że mężczyzna odebrał sobie życie.
Ja jestem czysty jak łza, nigdy nie pracowałem po tamtej stronie. Kiszczak kilka razy chciał mnie zabić. Mój syn nie wytrzymał psychicznie i przez Cenckiewiczów i innych skrócił sobie życie - mówił podczas konferencji naukowej IPN na temat Stanu Wojennego „Sprzeczne Narracje. Historia powojennej Polski".
W sprawie śmierci Przemysława wszczęto śledztwo, które wykluczyło udział osób trzecich. Prokuratura umorzyła postępowanie i określiła przyczyny odejścia 43-latka.
Przemysław Wałęsa nie popełnił samobójstwa, w jego śmierć nie były też zamieszane osoby trzecie – ustaliła Prokuratura Okręgowa w Gdańsku.
Zgon miał nastąpić z przyczyn chorobowych. Nie brakowało wtedy słów żalu z ust przedstawicieli show-biznesu m.in.: Donalda Tuska, Tomasza Lisa czy Borysa Budki. Teraz rodzina Lecha Wałęsy pogrążył się w żałobie po śmierci kolejnego syna.







































