"To wstyd". Skompromitowany kardynał przy trumnie Franciszka. Skandal na cały świat
Tuż przed pogrzebem papieża Franciszka w Watykanie wybuchł skandal z uwagi na udział jednego z kardynałów. Duchowny przed laty został powiązany z najgłośniejszą aferą w Kościele katolickim. Teraz ma być najbliżej zmarłego Ojca Świętego. To aż prosi się o potępienie.
Pogrzeb papieża Franciszka
W sobotę, 26 kwietnia, o godzinie 10:00 rozpocznie się uroczysty pogrzeb papieża Franciszka. 88-letni duchowny zmarł o poranku w Poniedziałek Wielkanocny na wskutek serii poważnych problemów zdrowotnych, w tym udaru, śpiączki oraz nieodwracalnych komplikacji kardiologicznych. W dniu pogrzebu w Polsce ogłoszono żałobę narodową.
Tysiące wiernych z całego świata już teraz zbierają się na Placu Świętego Piotra, gdzie wystawiono trumnę z ciałem zmarłego papieża. Tłum ma szansę oddać mu ostatni hołd przed spoczęciem Ojca Świętego w wybranym przez niego nagrobku.
Wokół ceremonii pogrzebowej pojawia się jednak coraz więcej komplikacji. Teraz na pierwszy plan wyszedł kardynał, który ma zapieczętować trumnę oraz nadzorować jego pochówek. Przed laty brał udział w jednym z najgłośniejszych skandali w Kościele katolickim. Decyzja Watykanu budzi sprzeciw.
Papież Franciszek zrezygnował z tradycji
Papież Franciszek sam dopilnował szczegółów dotyczących jego pogrzebu. Zamiast spoczynku w kryptach Bazyliki św. Piotra, które od wieków były miejscem pochówku papieży, wybrał inną lokalizację – bazylikę Santa Maria Maggiore. Zrezygnował również z tradycyjnej, bogatej trumny z cyprysu, cynku i wiązu, prosząc o prostszy wariant – wykonaną jedynie z drewna i cynku.
Co więcej, przypilnował, by na jego nagrobku znalazło się tylko jedno słowa: "Franciscus". Duchowny życzył sobie do końca pozostawać prostym i wyrzekającym się bogactwa kapłanem.
Watykan w czasie pogrzebu papieża musi jednak trzymać się tradycji. Jedną z nich jest m.in.: zapieczętowanie komnat papieskich, a także trumny z ciałem zmarłego Ojca Świętego. To tego zadania wybiera się dziewięciu kardynałów. Wśród nich znalazł się dawny skandalista. To nie podoba się wiernym.
Afera wokół papieża Franciszka. To on ma zapieczętować trumnę
Zapieczętowanie trumny jest jednym z etapów przygotowań do pogrzebu papieża. Ceremonii przewodniczył będzie kamerling kardynał Kevin Farrell wraz z kardynałami. Wśród nich znalazł się jeden ze skandalistów Watykanu, 89-letni kardynał Roger Mahony, były arcybiskup Los Angeles.
Jego nazwisko obiegło media kilka lat temu kiedy to ujawniono tysiące poufnych dokumentów kościelnych. Duchowny miał podejmować decyzje chroniące księży zamieszanych w pedofilię, a także minimalizować skandale, w celu ochrony wizerunku Kościoła.
Jedną z bardziej szokujących spraw, był jego podopieczny ksiądz Michael Baker, który w 1986 roku przyznał się do molestowania dwóch chłopców. Zamiast wezwania organów śledczych kardynał wysłał kapłana na terapię, a następnie przywrócił do posługi. Gdy sytuacja się powtórzyła, mężczyzna został odsunięty od Kościoła. W 2007 roku skazano go za molestowanie nieletnich.
To był straszny grzech i przestępstwo – mówił kardynał Roger Mahony, cytowany przez portal nypost.com.
Wybór 89-latka na jedną z osób, które mają czuwać nad ostatnimi chwilami papieża Franciszka, budzi kontrowersje. Anne Barrett Doyle, współzałożycielka organizacji Bishop Accountability, zajmującej się dokumentowaniem przypadków nadużyć w Kościele katolickim ostro skomentowała decyzję Watykanu.
To wstyd dla niego i dla Kolegium Kardynalskiego.
Uroczystości pogrzebowe papieża Franciszka rozpoczną się w sobotę, 26 kwietnia, o godzinie 10:00 na Placu Świętego Piotra. W tym dniu w Polsce obowiązuje żałoba narodowa.
