Uczestnik "Milionerów" pozwał twórców po tym, jak odpadł na pytaniu o kajzerkę. Finał zaskoczył wszystkich
Teleturniej "Milionerzy" przynosi uczestnikom radość z wygranej wielkich pieniędzy, ale także gorzki smak przegranej. Pan Waldemar po zakończeniu rozgrywki na pozornie prostym pytaniu postanowił podjąć radykalne kroki. Z twórcami programu spotkał się w sądzie.
Pytania zadawane przez Huberta Urbańskiego często wywołują sporo emocji w internautach i samych uczestnikach. Jedno z nich sprawiło, że produkcja i bohater odcinka spotkali się na rozprawie sądowej. A poszło o codzienną kajzerkę.
"Milionerzy": Ile nacięć ma kajzerka?
Na początku rozgrywki potrafią pojawić się pytania wywołujące konsternację wśród uczestników. Ponad 20 lat temu to pan Waldemar próbował zostać tytułowym milionerem, jednak trudności pojawiły się przy pytaniu za tysiąc złotych.
Hubert Urbański zapytał go o liczbę nacięć na kajzerce . Po chwili zastanowienia się bohater sylwestrowego odcinka wskazał liczbę cztery, która okazała się nieprawidłowa. Niepocieszony mężczyzna nie mógł się pogodzić z wynikiem gry.
Pozwał twórców "Milionerów"
Uczestnik samodzielnie prześledził różne źródła, a nawet skierował reklamację do twórców. Odpowiedź komisji nie zadowoliła pana Waldemara. Z kwestią nacięć na kajzerce skontaktował się z prawnikiem.
Ten ponownie zwrócił się do twórców "Milionerów", którzy zdecydowanie stali przy zaznaczonej przez komputer odpowiedzi, czyli pięciu nacięciach. Konflikt swój finał miał w sądzie.
Wynik rozprawy i druga szansa w "Milionerach"
Ostatecznie sprawa zakończyła się na korzyść twórców teleturnieju . Argumenty uczestnika zostały wzięte za bezpodstawne, choć angażowano nawet autorów "Słownika języka polskiego PWN".
Produkcja po zakończeniu sprawy pozwoliła mężczyźnie jeszcze raz spróbować swoich sił w teleturnieju. Niestety i tym razem pan Waldemar odpadł w "Milionerach" na pytaniu o tysiąc złotych. Wygląda na to, że śniadania mogą kojarzyć się mu z gorzkim smakiem porażki, a w ten sposób najgorzej zaczynać dzień.
Zobacz zdjęcia:
Źródło: Plotek