W nocy doszło do niepojętych scen. Karolinę Pisarek i jej męża nie chcieli wypuścić z lotniska. "Wstyd"
Karolina Pisarek spędziła cudowny czas z mężem i przyjaciółmi w tureckim Bodrum. Niestety, podczas powrotu, wakacjowiczów spotkała niemiła przygoda. Gwiazda zrelacjonowała zamieszanie na Instagramie.
Karolina Pisarek na wakacjach
To był wyjątkowo piękny wyjazd. Karolina Pisarek na bieżąco zamieszczała w swoich mediach społecznościowych zdjęcia i nagrania z tureckiego Bodrum, do którego wybrała się wraz z przyjaciółmi i mężem.
Zapierające dech w piersiach krajobrazy, luksusowy hotel, wykwintne dania… Można się rozmarzyć. Niestety, nic, co dobre, nie może trwać wiecznie. W czwartek gwiazda poinformowała, że nadszedł czas na powrót z wypoczynku.
Anna Lewandowska pokazała sińce i obrzęki na rękach. Wyjawiła, jak doszło do uszkodzeń ciałaKarolina Pisarek miała problemy na lotnisku
Niestety, podczas powrotu właśnie zaczęły się kłopoty. Karolina Pisarek dotarła na lotnisko na dwie godziny przed odlotem. Wkrótce okazało się, że zanadto się pospieszyła, start samolotu został bowiem mocno opóźniony.
Jesteśmy na lotnisku i najwyraźniej Bodrum nie chce, żebyśmy opuścili to miejsce, dlatego, że jest bardzo, ale to bardzo opóźniony lot. Pięć godzin, dwadzieścia minut od naszego wylotu, natomiast my jesteśmy dwie godziny przed czasem odlotu, więc siedem godzin, dwadzieścia minut na lotnisku. No nic, wracamy chyba na plażę, zaczekowaliśmy się i chyba wracamy na plażę. Dramat. Thanks LOT - “dziękowała” na swoim Instagramie modelka.
Karolina Pisarek i jej przygoda na lotnisku
Ostatecznie, Karolina Pisarek nie wróciła na turecką plażę. Obsługa wyjaśniła gwieździe, że jeśli opuści lotnisko, zostanie to potraktowane jak anulowanie rezerwacji. Zmęczeni i zdenerwowani wakacjowicze zostali zmuszeni do spędzenia całej nocy na terenie portu.
Ja to jeszcze pół biedy… Wyobrażacie sobie podróżujących z dziećmi? Wstyd, że takie rzeczy mają miejsce - oceniła bezpardonowo gwiazda “Top Model”.
Zobacz zdjęcia: