Wiemy, czego absolutnie unikać w samolocie. Jeszcze niedawno ten trend lansowany influencerki!
Wakacje to okres urlopowy, a ten sprzyja wędrówkom. Latem cera wymaga szczególnej pielęgnacji, niestety w sieci nie brakuje nie tylko bezsensownych, ale i szkodliwych rad. Jeden z modnych w internecie trendów, dotyczących podróży samolotem, może zrobić krzywdę twojej skórze. Sprawdzamy, jakie są tego przyczyny.
Czego nie robić podczas podróży samolotem?
Dlaczego pielęgnacja twarzy w trakcie lotu samolotem jest tak ważna? Powietrze na pokładzie jest bardzo suche, a to potrafi szybko odbić się na cerze. Pół biedy, jeżeli czeka nas godzinny lot międzymiastowy, ale jeśli szykujecie się na dłuższą wyprawę tym środkiem lokomocji, musicie być szczególnie wyczuleni na mity dotyczące nawilżenia skóry .
W internecie i mediach społecznościowych nie brakuje nawet najbardziej zwariowanych porad „kosmetycznych”, których jednak nie udzielają specjalistki dermatologii lub kosmetologii, lecz anonimowe osoby . Wiele z takich trendów nie tylko nie ma najmniejszego sensu, ale też może nam zaszkodzić. Tak było w przypadku konkretnego pomysłu TikTokerek, jak walczyć z przesuszeniem skóry podczas lotu.
Specjaliści surowo odradzają ten zabieg podczas podróży samolotem
Do pielęgnacji cery podczas lotu trzeba podchodzić bardzo odpowiedzialnie. Lepiej ją sobie odpuścić zupełnie, niż namieszać, a tym samym zaszkodzić. Najbardziej idiotycznym pomysłem influencerek, jaki został obalony przez specjalistów, to koreańskie maseczki w płachcie , nakładane na twarz w trakcie lotu.
Maski w płachcie sprawdzają się świetnie w wilgotnym klimacie, ale działają na skórę fatalnie w suchej kabinie samolotu, jeszcze bardziej przyczyniając się do odwodnienia . W jaki sposób? Powietrze na pokładzie wysysa ze skóry całą wilgoć, jaką maska pozostawiła na twarzy, wysuszając ją na wiór – tłumaczy lekarka, cytowana przez magazyn „Elle”.
Co zamiast maski na twarz w samolocie? Te produkty sprawdzą się o niebo lepiej
Jak wcześniej wspominaliśmy, w przypadku krótkiego lotu dodatkowa pielęgnacja nie jest konieczna. Jeżeli jednak czeka was wielogodzinna podróż w chmurach, możecie zaopatrzyć się w trzy kosmetyki. Pamiętajcie oczywiście o maksymalnej dozwolonej pojemności!
Pierwszym z nich jest mgiełka w areozolu. Ważne, by zawierała wiele humektantów, jak gliceryna i kwas hialuronowy , które magazynują cząsteczki wody w skórze. Drugim krokiem jest krem barierowy, bogaty w emolienty (olejki, masła, ceramidy), jakie zatrzymają nagromadzoną wilgoć w komórkach. Trzecim elementem jest krem z filtrem UV , jeżeli nie macie możliwości zasłonięcia okna, zastosowanie go jest konieczne.