Takie rewelacje w 61. urodziny Whitney Houston. Wskazano osobę odpowiedzialną jej śmierci
Niespodziewana śmierć Whitney Houston wstrząsnęła całym światem w 2012 roku. Gwiazdę znaleziono martwą w łazience. Jej matka, Cissy Houston, wskazała osobę winną jej śmierci. Rewelacje obiegły media w okresie, w którym gwiazda świętowałby 61. urodziny.
Matka Whitney Houston wspomina śmierć córki
Śmierć Whitney Houston była niewątpliwie jednym z najbardziej szokujących wydarzeń 2012 roku. Wokalistka, której muzykalnemu geniuszowi nie mógł w tamtych czasach równać się nikt, została znaleziona w hotelowej łazience na dzień przed ceremonią wręczenia nagród Grammy.
Lata mijają, a wokół śmierci gwiazdy narasta coraz więcej spekulacji. Raport z sekcji zwłok wyjawił, że przyczyną zgonu było bezsprzecznie utonięcie, a morderstwo kompletnie wykluczono. Czy był to więc jedynie nieszczęśliwy wypadek?
Cissy Houston, matka Whitney, wcale tak nie uważa. Według niej – choć nie podważa ekspertyzy osób odpowiedzialnych za zbadanie ciała wokalistki – śmierć córki była wynikiem złego wpływu, jaki miały na nią osoby z najbliższego otoczenia. Wskazała jedną osobę.
Bobby Brown winny śmierci Whitney Houston?
W rozmowie z National Enquirer, którą zamieszczono w tabloidzie na początku sierpnia, osoba bliska rodzinie wyznała:
Whitney pod niemożliwym do kontrolowania, naćpanym bałaganem, ale Cissy pamięta, że w swoich ostatnich dniach była w lepszym nastroju, podekscytowana tym, co mogło przynieść życie. Według niej Whitney wychodziła na prostą, więc gdy autopsja wykazała obecność kokainy, Xanaxu i marihuany w organizmie córki, przeżyła prawdziwy szok.
Podejrzewała później, że Whitney wróciła do narkotyków, bo ktoś ją do tego namówił. Ten scenariusz wciąż ją prześladuje.
Osobą, która według matki Houston miała przyczynić się do śmierci wokalistki był jej eks-mąż, Bobby Brown. Jego przyjaciele zaprzeczają jednak tym sugestiom, twierdząc, że to Whitney wciągnęła byłego partnera w narkotyki:
Bobby nie był narkomanem, stał się nim gdy poznał Whitney. To ona wciągnęła go w ten świat – wyjawił przyjaciel muzyka
Brat Whitney Houston wyznał prawdę o nałogu siostry
Jaka jest prawda? Tego nie dowiemy się prawdopodobnie nigdy, możemy jedynie spekulować. Trudno jednak zignorować wyznanie brata gwiazdy, które wypłynęło po jej śmierci.
Michael był gościem Oprah Winfrey w 2013 roku. W trakcie wywiadu wyjawił, że obwinia się za nałogi siostry:
Zawsze byliśmy razem, przez większość czasu po prostu za mną podążała. Nauczyłem ją jak prowadzić samochód, bawiliśmy się razem, robiliśmy wspólnie wszystko, co robi się, gdy dorastasz. Narkotyki też zaczęliśmy brać razem. A potem wszystko wymknęło się spod kontroli.
Rewelacje, które obiegły media przypadają na okres urodzin artystki. 9 sierpnia Whitney Houston skończyłaby 61 lat.