"Wyglądało to strasznie". To jego Daniel Martyniuk zaatakował w Zakopanem. Muzyk mógł stracić majątek
Daniel Martyniuk już od dawna jest bardzo kontrowersyjną postacią. Ostatnio jest o nim głośno za sprawą afery, którą rozkręcił po “Sylwestrze z Dwójką” w zakopiańskim hotelu. Teraz okazuje się, że syn Zenka mógł dokonać zniszczeń wartych kilkadziesiąt tysięcy. Jeden z muzyków prawie stracił przedmiot warty olbrzymie pieniądze!
Kontrowersyjny styl życia Daniela Martyniuka
Daniel Martyniuk stał się rozpoznawalny, za sprawą swojego ojca Zenka Martyniuka . Niestety szybko okrył się niechlubną sławą. W mediach zaczął być kojarzony przez swoje liczne problemy z prawem i konflikty ze służbami .
Oprócz tego jego życie miłosne wydaje się być równie kontrowersyjne co zatargi z policją. Kiedy w 2018 roku Daniel Martyniuk poślubił Ewelinę Golczyńską , media oszalały, ponieważ była to jedna z najgłośniejszych ceremonii w tamtych latach. Rok później na świat przyszła ich córka Laura .
Para rozstała się w 2020 roku w bardzo nieprzyjemnej atmosferze. Sąd orzekł rozwód z winy Martyniuka i nałożył na niego alimenty.
Po rozwodzie wrócił do swojej byłej dziewczyny Faustyny Jamiołkowskiej i oświadczył jej się w 2022 roku. Para wzięła ślub, na którym próżno było szukać Danuty i Zenka Martyniuków.
Awantura z Danielam Martyniukiem w Zakopanem
Po “Sylwestrze z Dwójką” w Zakopanem, na którym występował Zenek Martyniuk, jego syn urządził aferę hotelu . Zakłócał spokój gości hotelowych i personelu. Ochrona i policja kilkukrotnie interweniowały, jednak nie przyniosło to żadnych rezultatów. Nad ranem Daniel Martyniuk został wyprowadzony w kajdankach z hotelu przez służby .
T en człowiek zachowywał się jak dziki. Cały czas przy tym klął na cały głos i ciągle szukał u kogoś zaczepki. Później znów poszedł do pokoju awanturować się z żoną. Policja i ochroniarze interweniowali jeszcze dwa razy. Za drugim razem ten mężczyzna krzyczał, kim jest, bo myślał, że go to uratuje. Później obiecał policjantom, że się uspokoi. Nie zrobił jednak tego. Ostatecznie chyba po trzecim przyjeździe zakuli go w kajdanki i wzięli na komendę – mówił świadek zdarzenia.
Daniel Martyniuk był bardzo agresywny nie tylko wobec obsługi i innych gości, ale p rzede wszystkim wobec swojej żony Faustyny .
Zaraz po powrocie z sylwestrowych występów, przed hotelem rozbiegły się krzyki, okazało się, że Daniel Martyniuk kłóci się ze swoją świeżo upieczoną żoną. Wyzywał ją od k**ew, a ta nie mogła powstrzymać płaczu
Jakich zniszczeń dokonał Danile Martyniuk w Zakopanem?
To jednak nie wszystko, czego dokonał Daniel Martyniuk. Mężczyzna po kłótni z żoną usiadł przy zabytkowym fortepianie, jednak szybko zareagowano i zabrano go stamtąd. Później syn króla disco polo i wyrwał jednemu z wokalistów trzymającemu skrzypce należące do Marcina Skaby (członka zespołu Joanny Liszowskiej) i wyrwał mu smyczek. Następnie Daniel Martyniuk groził przedmiotem gościom hotelowym.
Zostawiłem swoje skrzypce pod opieką chłopaków z Felivers i pobiegłem do pokoju po głośnik. Jeden z nich trzymał je w ręku, a wtedy Daniel próbował się do nich dorwać. Udało mu się wyrwać z ręki kolegi jeden smyczek, które jak mi doniesiono, wymachiwał, biegając pomiędzy inny gośćmi. Menadżer jednej z gwiazd zdobył się na odwagę, żeby mu go wyrwać. Na szczęście nie udało mu się go uszkodzić – mówił Super Expressowi Marcin Skaba.
Jak się okazało skrzypce, które posiadał Skaba miały równowartość ponad 40 tysięcy złotych. Muzyk był przerażony, gdy dowiedział się, że agresywny Martyniuk chciał zabrać instrument. Wcześniej chciał mu jednak pomóc, bo widział, że coś jest nie w porządku.
Wcześniej widziałem, że Daniel zachowuje się dziwnie, poszedłem i zapytałem, czy może mu pomóc, może do pokoju odprowadzić, ale moja wyciągnięta dłoń spotkała się z agresją i wyzwiskami. Z boku była płacząca blondynka i ktoś ją pocieszający, ale wtedy nie powiązałem faktów – opowiadał muzyk.
Skaba zasugerował, to co inni świadkowie zdarzenia – Faustyna była roztrzęsiona po zachowaniu męża .
To są klasyczne skrzypce lutnicze, zrobione na zamówienie. Ich koszt to ponad 40 tyś.złotych. Omal nie straciłem bardzo drogiego instrumentu, ale patrzę na niego z innej strony. Ten chłopak potrzebuje wsparcia. Czuję, że muzyka może być dla niego terapią. Widziałem w sieci jak gra na ukulele, jak próbował grać na pianinie i śpiewać. To może być klucz do zmiany jego zachowania i jeśli chce, to mogę mu pomóc – opowiadał Marcin Skaba w wywiadzie z Super Expressem.