Jakie wykształcenie ma Daniel Martyniuk? Syn Zenka ukończył prestiżową uczelnię
Daniel Martyniuk za sprawą wydarzeń w Zakopanem sprawił, że jest o nim głośno. Jego zachowanie jest zaskakujące, tym bardziej, biorąc pod uwagę wykształcenie, jakie zdobył. Zenon i Danuta zadbali o edukację syna. Sprawdźcie, gdzie uczył się młody Martyniuk.
Daniel Martyniuk i skandal w Zakopanem
Mężczyzna wraz z żoną Faustyną towarzyszyli Zenkowi Martyniukowi 31 grudnia w Zakopanem, gdzie ten koncertował na Sylwestrze Marzeń z Dwójką. Zatrzymali się oni w hotelu “Belvedere”, gdzie nocowały również inne występujące gwiazdy. Doszło tam także do skandalu z udziałem Daniela.
Zaraz po powrocie z sylwestrowych występów, przed hotelem rozbiegły się krzyki. Okazało się, że Daniel Martyniuk kłoci się ze swoją świeżo poślubioną żoną. Wyzywał ją od k**ew, a ta nie mogła powstrzymać płaczu. Ale to był dopiero początek zamieszania, jakie spowodował młody Martyniuk - donosi portal “Super Express”.
Następnie, według portalu, młody Martyniuk nie zaprzestał awanturowania się.
Jednemu z nich zabrał smyczek od skrzypiec i wymachiwał przed resztą gości. Gdy ktoś mu go zabrał, zaczął być agresywny. Choć było już późno w nocy, Daniel zaczął grać na ustawionym w hotelowym lobby pianinie, którego używanie było zakazane. Gdy jeden z gości zwrócił mu uwagę, wdał się w nim w szarpaninę. Obsługa hotelu nie miała wyboru. Na miejsce wezwano nie tylko ochronę obiektu, ale i policję - dopowiada informator “Super Expressu”
Syn Zenka został zakuty w kajdanki i zabrany przez policję na posterunek. Mimo wcześniejszych upomnień mężczyzna ponownie pojawił się w lobby hotelu, gdzie zaczął obrażać obsługę.
To Daniel Martyniuk krzyczał do pracowników hotelu w Zakopanem. Po tych słowach musieli wezwać policję Żona Daniela Martyniuka wydała pilne oświadczenie. Pisze o rozwodzie i grozi sądem! "Napawa obrzydliwością"Ostre słowa Daniela Martynika w stronę obsługi hotelu
Martyniuk opuścił już areszt, jego żona wydała też oświadczenie w całej sprawie. Tymczasem redakcji portalu “Onet” udało się skontaktować z pracownikiem ochrony hotelu “Belvedere”, który był na miejscu w chwili feralnych wydarzeń.
Pijani ludzie, których zbytnio poniosła fantazja podczas witania Nowego Roku to w Zakopanem standard. Co roku podobnych interwencji mamy sporo. Zazwyczaj jednak wystarczy do kogoś podejść, poprosić, by się uspokoił i faktycznie tak się dzieje. Tym razem było inaczej. Ten pan to się czuł naprawdę wielką gwiazdą. Krzyczał do nas "czy wy wiecie, kim ja jestem?". Absolutnie nie reagował na nasze prośby i ostrzeżenia - ujawnił w rozmowie z portalem.
Obsługa hotelu starała się, by nie doszło do afery i skandalu, jednak Daniel Martyniuk nie zaprzestał swojego zachowania. Pracownicy zawiadomili więc policję.
Groził, że zniszczy nas i zszarga hotelowi opinię. Uważał, że może zaczepiać innych bez konsekwencji. Strasznie też traktował swoją żonę. Policja chciała go aresztować już przy swojej pierwszej interwencji, ale to obsługa recepcji poprosiła mundurowych, by tego nie robili. Wszyscy liczyli, że on troszkę wytrzeźwieje i się uspokoi. Tak się nie stało. Zaczął szaleć jeszcze mocniej, więc zarówno nas, jak i policję wezwano ponownie. Wówczas nie było już innego wyboru, jak tylko odwieźć go do aresztu - powiedział ochroniarz.
Zachowanie syna Zenona Martyniuka zaskakuje, tym bardziej, gdy ktoś wie, jakie zdobył on wykształcenie.
Daniel Martyniuk: wykształcenie
Daniel oprócz zachowań, którymi z pewnością nie należy się chwalić, w swoim życiorysie miał również takie momenty, które napawały Zenona i Danutę Martyniuków dumą.
Ich syn bowiem po zdanej maturze, rozpoczął naukę w Akademii Morskiej w Gdyni, gdzie zdobył uprawnienia nawigatora. Placówka nie należy do łatwych miejsc zdobywania wykształcenia. Zenon Martyniuk niewątpliwie miał powód do dumy, tak wypowiedział się o synu:
Świetnie mówi po angielsku, a dzięki swojej pracy w zawodzie żeglarza zwiedził już kawał świata. Pływał na katamaranie oraz na jachtach przewożących kontenery: m.in. na trasie Antwerpia – Liverpool oraz do Filadelfii - ujawnił w rozmowie z “Super Expressem”.
Wykształcenia i możliwości Daniela Martyniuka może mu pozazdrościć nie jeden młody chłopak.