Z ostatniej chwili: Jerzy Stuhr właśnie usłyszał wyrok. Sąd podjął decyzję w sprawie znanego aktora
17 października doszło do niebezpiecznego zdarzenia, które szybko obiegło media. Popularny aktor Jerzy Stuhr, jadąc samochodem, potrącił motocyklistę. Szybko wyszło na jaw, że artysta w tracie incydentu był pod wpływem alkoholu. Po kilku miesiącach od zdarzenia usłyszał wyrok.
W środę 1 marca Sąd Rejonowy Kraków-Krowodrza wydał wyrok ws. aktora Jerzego Stuhra, który w październiku potrącił motocyklistę, kierując samochodem pod wpływem alkoholu.
Jerzy Stuhr prowadził samochód pod wpływem alkoholu
17 października do mediów dotarła szokująca informacja. Przekazano wówczas, że popularny aktor prowadził samochód pod wpływem alkoholu, a następnie potrącił motocyklistę. Początkowo informowano również, że aktor miał uciec z miejsca zdarzenia, jednak policja szybko zdementowała doniesienia.
Pod koniec grudnia do Sądu Rejonowego dla Krakowa-Krowodrzy wpłynął akt oskarżenia przeciwko Jerzemu Stuhrowi za prowadzenie pojazdu w stanie nietrzeźwości. W wydychanym powietrzu miał 0,7 promila alkoholu. Aktor niedługo później został przesłuchany w charakterze podejrzanego i złożył wyjaśnienia w sprawie.
Wyrok ws. Jerzego Stuhra
W środę 1 marca odbyła się kolejna rozprawa sądowa. Aktor usłyszał wyrok za prowadzenie samochodu pod wpływem alkoholu. Sąd Rejonowy Kraków-Krowodrza skazał Jerzego Stuhra na trzy lata zakazu prowadzenia pojazdów mechanicznych oraz 12 tys. zł kary. Połowa powyższej kwoty zostanie przekazana na fundusz pomocowy, natomiast 4 tys. zł trafią do Skarbu Państwa.
Z kolei Jakub Dzwoniarski, obrońca Jerzego Stuhra złożył wniosek o dobrowolne poddanie się karze. Zaproponował zapłatę grzywnę w wysokości 240 stawek dziennych po 50 zł stawka oraz 5 tys. zł na rzecz Funduszu Pomocy Pokrzywdzonym oraz Pomocy Postpenitencjarnej, a także zgodził się na zakaz prowadzenia pojazdów.
Tłumaczenie Jerzego Stuhra za jazdę pod wpływem alkoholu
Aktor swego czasu tłumaczył się, że tego dnia był na obiedzie, podczas którego wypił "trzy, może cztery” kieliszki wina. Niedługo później przypomniało mu się, że był umówiony na wywiad. Jako osoba słowna, postanowił wsiąść za kierownicę i udać się na miejsce spotkania.
— Przede wszystkim przyznał się do tego, że prowadził pojazd, będąc pod wpływem alkoholu. Wynikało to z faktu, że był wcześniej umówiony z pewną osobą, która przypomniała mu o tym spotkaniu nagle, on zapomniał o tym spotkaniu. W związku z tym, czując się dobrze po kilku godzinach od spożycia alkoholu, wsiadł do samochodu i jechał na to spotkanie — przekazał wówczas rzecznik Prokuratury Okręgowej w Krakowie prok. Janusz Hnatko.
— Wpiłem wino do obiadu, około godz. 13, nie pamiętam, ile wypiłem trzy, może cztery kieliszki białego wina. Około godz. 16 odebrałem telefon od dziennikarza, z którym byłem umówiony, ale sądziłem, że miałem to w planie 18, a nie 17 października. Zdenerwowałem się, ale jestem osobą słowną i nie chciałem odwoływać — zeznawał Jerzy.
Zobacz zdjęcia:
Zapraszamy na naszego Instagrama
Jeżeli chcesz się podzielić informacjami na temat gwiazd i nowinek ze świata show-biznesu koniecznie napisz do nas na adres: redakcja@swiatgwiazd.pl.
Źródło: onet.pl