Zawsze mogli na siebie liczyć. Tak wyglądała relacja Doroty i Emiliana Kamińskich
Emilian Kamiński miał przez całe życie wsparcie nie tylko w żonie Justynie. Od dzieciństwa, które nie należało do łatwych, trwała przy nim młodsza siostra. Na początku to on opiekował się Dorotą Kamińską, później zaś mogli liczyć się na siebie w każdych okolicznościach. Historia tego rodzeństwa chwyta za serce.
Młodsza siostra gwiazdora miała zostać inżynierką. Zdawała nawet na Politechnikę Warszawską, ale pod wpływem brata także postanowiła poświęcić się aktorstwu. Później współpracowali razem wielokrotnie.
Emilian Kamiński i Dorota Kamińska: trudne dzieciństwo
Dorota jest młodsza od Emiliana o trzy lata, urodziła się w 1955 roku. Zawsze trzymali się razem, nawet jeśli czasem dawali sobie w kość jako małe dzieci. Ich dzieciństwo nie należało do łatwych, ale Kamiński zawsze opiekował się siostrą. Opowiadał jej własne bajki i uczył chłopięcych zabaw. Sam jako chłopiec był źle traktowany przez rodziców: wspominał po latach przemoc fizyczną i ucieczki z domu. Nikt poza siostrą nie wspierał jego aktorskiej pasji.
Kiedy w 1975 roku Emilian skończył szkołę teatralną, Dorota postanowiła pójść w jego ślady. Rok później rozpoczęła studia na Wydziale Aktorskim warszawskiej PWST. Starszy brat obawiał się, czy jego siostrzyczka wytrzyma presję i trudy tego zawodu, ale przyszłość pokazała, że odnalazła się w branży znakomicie.
Jeszcze podczas studiów dostała rolę w filmie Krzysztofa Zanussiego "Barwy ochronne". Później przyszła kolej na inne ważne kreacje: "Karate po polsku", "Och Karol", "W labiryncie", "Fitness Club", "Pręgi" i "Fala zbrodni". Kiedy Emilianowi udało się założyć własny teatr, zaczęła występować na jego deskach. Wystąpili razem na jednej scenie Teatru Kamienica w sztuce "Porwanie Sabinek".
Relacje Doroty i Emiliana Kamińskich
Emilian Kamiński założył rodzinę z żoną Justyną Sieńczyłło, która wraz z nim stworzyła Teatr Kamienica. Prasa swego czasu donosiła, że relacje Doroty z drugą żoną gwiazdora przez pewien czas nie układały się najlepiej. Nie wiadomo, czy tak rzeczywiście było, jednak jasnym jest, że wszelkie konflikty zostały dawno zażegnane.
Dorota przyznawała, że w teatrze uzupełniali się doskonale. O wspólnym wystąpieniu w 2013 roku w "Porwaniu Sabinek" mówiła bardzo emocjonalnie: "Emilian miał trudne zadanie. Nie dość, że reżyserował sztukę, to jeszcze grał jedną z głównych ról. I ja też dużą rolę musiałam pogodzić z obowiązkami asystenta reżysera. Okazało się, że podobnie czujemy scenę i zwracamy uwagę na te same elementy" wspominała, jak cytuje magazyn "Viva!".
Ponownie wystąpili razem całkiem niedawno. Zagrali w spektaklu "ZUS, czyli Zalotny Uśmiech Słonia". Niestety, teraz już nie staną na jednej scenie. Jednak zgodnie z ostatnią wolą twórcy i dyrektora Teatru Kamienica, placówka będzie działać dalej, bez przerw, by kontynuować jego dzieło.
Zobacz zdjęcia:
Artykuły polecane przez redakcję Świata Gwiazd:
Zapraszamy na naszego Instagrama
Jeżeli chcesz się podzielić informacjami na temat gwiazd i nowinek ze świata show-biznesu koniecznie napisz do nas na adres: [email protected].
