Zbigniew Lesień przez lata brylował na ekranie. Jego karierę zatrzymał skandal
Zbigniew Lesień swego czasu spełniał się jako aktor, a zamiłowanie do zawodu przekazał swojemu synowi. Artysta prowadził nawet teatr, jednak w dalszym rozwoju kariery przeszkodził mu wielki skandal. Sprawa trafiła do sądu, a kulisy przyprawiają o dreszcze.
Michał Lesień jest obecnie cenionym aktorem, którego możemy podziwiać w takich produkcjach jak "Na Wspólnej", "Klan" czy "Ranczo". Warto pamiętać, że poszedł on w ślad za swoim ojcem, który zakończył karierę po głośnej aferze, dotyczącej molestowania swoich pracownic.
Zbigniew Lesień stanął przed sądem
Zbigniew Lesień urodził się 8 lutego 1947 roku w Oleśnicy. W latach 70. ukończył Wydział Aktorski na słynnej, łódzkiej filmówce, a tuż po zakończeniu edukacji zadebiutował na scenie. Początkowo grywał wyłącznie na deskach teatru. Dopiero po latach jego kariera nabrała tempa i zaczął pojawiać się również w telewizyjnych produkcjach.
Artysta miał okazję zagrać w takich hitach jak "Stawka większa niż życie", "Fala zbrodni", "Pierwsza miłość", "Na dobre i na złe", "Daleko od noszy" i wiele innych. Lista produkcji, w których zagrał, jest imponująca długa.
Swego czasu Zbigniew Lesień objął również stanowisko dyrektora wrocławskiego Teatru Współczesnego. To właśnie wtedy miało dojść do popełnienia przestępstwa. Aktor został uznany winnym molestowania siedmiu pracownic teatru, w którym pracował. Skandal odbił się szerokim echem, a aktor stanął przed sądem.
Kontrowersje wokół kary dla Zbigniewa Lesienia
Sąd Okręgowy we Wrocławiu w 2005 roku uznał Zbigniewa Lesienia winnego molestowania siedmiu pracownic Teatru Współczesnego. Do haniebnych czynów miało dojść w trakcie pełnienia przez aktora funkcji dyrektora w placówce. Zbigniew nigdy nie przyznał się do zarzucanych mu czynów.
— Nie zgadzam się z wyrokiem, bo czuję się niewinny — powiedział Zbigniew Lesień po usłyszeniu wyroku. Warto podkreślić, że sąd pierwszej instancji uznał aktora za winnego, jednak z wagi na dobrą opinię nie otrzymał żadnej kary. Lesień odwołał się od decyzji sądu i sprawa trafiła kolejno do Sądu Okręgowego we Wrocławiu, który utrzymał wyrok. Uzasadnienie wyroku brzmiało następująco:
— Nie orzeczono kary, ponieważ były dyrektor Teatru Współczesnego cieszy się dobrą opinią i nie był wcześniej karany.
Ostatecznie aktor wpłacił 3 tys. zł na Dom Dziecka w Kątach Wrocławskich, a także pokrył koszty sądowe. Sąd nie zdecydował się na ukaranie Zbigniewa karą pozbawienia wolności. Stałoby się tak, gdyby aktor w ciągu roku od wydania wyroku dopuścił się czynu ponownie. Aktor nigdy nie przyznał się do zarzucanych mu czynów. Co więcej, przypuszczał, że sprawa miała miejsce jedynie w celu usunięcia go ze stanowiska dyrektora teatru.
Zobacz zdjęcia:
Artykuły polecane przez redakcję Świata Gwiazd:
Zapraszamy na naszego Instagrama
Jeżeli chcesz się podzielić informacjami na temat gwiazd i nowinek ze świata show-biznesu koniecznie napisz do nas na adres: [email protected].
Zachęcamy do wsparcia zbiórki, której celem jest zakup 30 kamizelek kuloodpornych dla ukraińskich żołnierzy walczących na froncie. Każda wpłata ma fundamentalne znaczenie! Taka kamizelka bardzo często ratuje życie – Nic nie zastąpi kamizelki, jeśli chodzi o skuteczną ochronę krytycznie ważnego obszaru, m.in. serca i płuc.
Jeśli masz kamizelkę, postrzał może skończyć się tylko dużym siniakiem. Brak kamizelki w przypadku trafienia oznaczać może śmierć lub w najlepszym razie ciężką ranę, która angażuje wiele osób i duże pieniądze podczas ewakuacji, leczenia i rehabilitacji. Bez gwarancji powrotu do pełnego zdrowia. Pomóżmy razem ocalić życie ukraińskich żołnierzy!
Źródło: swiatseriali.interia.pl