Antek Królikowski wydał kolejne oświadczenie, mówi o przestępstwie. "Padłem ofiarą"
Antoni Królikowski wydał oficjalne oświadczenie w sprawie afery dotyczącej udostępnienia na jego profilu nagrań zrozpaczonej Joanny Opozdy z czasów ciąży. Gwiazdor raz jeszcze zapewnił, że doszło do ataku hakerów i powiadomił, że zgłosił sprawę odpowiednim organom.
Aktor spotkał się z ostrą krytyką zarówno ze strony fanów, jak i niektórych gwiazd. Niewielu wierzy w to, że naprawdę doszło do bezprawnego włamania na jego konto.
Antoni Królikowski zapewnia, że jest niewinny
Antoni Królikowski nieoczekiwanie znów pojawił się na nagłówkach. Wszystko ze względu na aferę, która wybuchła po opublikowaniu na jego profilu na Instagramie zdjęć i nagrań przedstawiających Joannę Opozdę we łzach . Aktorka zwracała się na nich do nienarodzonego jeszcze synka, tłumacząc mu m.in., że jego ojciec pochodzi z patologicznej rodziny.
Niedługo później wszystkie filmiki zniknęły z profilu aktora , zastąpione przez planszę, w której gwiazdor wyjaśnił, że właśnie padł ofiarą ataku hakerskiego.
– Nie miałem pojęcia o istnieniu tych materiałów i jestem w ciężkim szoku – zapewniał.
Niewiele osób uwierzyło w tłumaczenie Antoniego Królikowskiego, łącznie z Joanną Opozdą, która zaapelowała do jego matki o powstrzymanie go przed podobnymi działaniami. Teraz głos ponownie zabrał sam zainteresowany .
Antoni Królikowski się tłumaczy
– Pragnę zapewnić, że wbrew temu, co może się niektórym z Państwa wydawać, nie jestem osobą odpowiedzialną za opublikowane na moim Instagramie materiały – zapewnił już na samym początku nowego oświadczenia Antoni Królikowski.
Co więcej, aktor przekonuje, że “doszło do poważnego przestępstwa” , mającego polegać na kradzieży tożsamości i podszywaniu się pod jego osobę. Dodał też, że za tego typu czyn grozi kara pozbawienia wolności do nawet ośmiu lat.
Antoni Królikowski powiadamia służby
- Postępowanie zostało zainicjowane w dniu dzisiejszym, zgłoszone są liczne dowody w sprawie, zostali przesłuchani pierwsi świadkowie . Na ten moment nic więcej powiedzieć nie mogę dla dobra sprawy - przekonywał Antoni Królikowski.
Joanna Opozda nie skomentowała jeszcze nowego oświadczenia swojego (wciąż jeszcze) męża. Pozostaje pytanie, jak rzekomy włamywacz otrzymał dostęp do nagrań, które pojawiły się na Instagramie. Będziemy informować o dalszych wątkach sprawy.
Zobacz zdjęcia: