"Azja Express". Zadanie doprowadziło Andziaks do łez, była na skraju wytrzymałości. "Chcę już do domu"
“Azja Express” znów zapewniło widzom silne emocje. Wszystko za sprawą scen z 9. odcinka show. Zadanie, z którym zmagali się uczestnicy zszargało nerwy Andziaks. Znana youtuberka zalała się łzami.
Tak niebezpiecznie już dawno w “Azja Express” nie było. Samochód, którym podróżowali uczestnicy jechał błotnistym zboczem, ślizgając się po powierzchni. Zaledwie dwa metry dalej widniała otchłań przepaści.
"Azja Express". Zadanie przerosło uczestników?
“Azja Express” po raz kolejny zaskoczyło widzów TVN. W ostatnim, 9. odcinku show fani mogli obserwować wyjątkowo niebezpieczne zadanie wykonywane przez gwiazdy. Wszystko zaczęło się niewinnie - uczestnicy musieli wykonać tradycyjne wełniane czapki.
Problem zaczął się wówczas, gdy dowiedzieli się, że muszą je przewieźć do określonego punktu. Pozyskanie transportu nie było łatwe, a gdy w końcu udało się go odnaleźć, rozpoczął się prawdziwy dramat.
"Żona wygląda jak milion dolarów". Marcin Mroczek zachwyca się Katarzyną Cichopek, co na to Kurzajewski?Andziaks na skraju wytrzymałości
Odległość, jaką mieli pokonać uczestnicy “Azja Express” wynosiła zaledwie 12 kilometrów, ale auto, którym podróżowali Andziaks z Luką oraz Kasia i Jędrek Gąsienicowie, poruszało się wyjątkowo niebezpiecznym terenem.
Samochód jechał błotnistą wąską drogą usytuowaną tuż nad zboczem! Gdyby pojazd wpadł w poślizg i nie zdołał utrzymać się na torze jezdni, spadłby wraz z gwiazdami w przepaść. To było już za wiele dla youtuberki, która zalała się łzami.
Andziaks we łzach
- Boję się, że spadniemy. Ja chcę już do domu serio, weźcie mi dajcie być najwolniejszą, ale już nie wytrzymam tych gór - lamentowała w aucie Andziaks wspierana przez próbującego zachować kamienną twarz Lukę.
Gwiazda wyznała, że nie zajmowały ją widoki pięknych krajobrazów, które mijali po drodze. Myślała tylko o tym, że chce jak najszybciej powrócić do Polski, a przede wszystkim poczuć się bezpiecznie.
Zobacz zdjęcia:
