Wyszukaj w serwisie
newsy tylko u nas foto telewizja lifestyle quizy
Swiatgwiazd.pl > Newsy > Barbara Kurdej-Sztan w ogniu krytyki po powrocie z Zanzibaru
Natalia Niewczas
Natalia Niewczas 21.01.2021 01:00

Barbara Kurdej-Sztan w ogniu krytyki po powrocie z Zanzibaru

Barbara Kurdej-Szatan
screen youtube.com/tvnpl

Barbara Kurdej-Szatan ledwo wymknęła się z ognia krytyki internautów po oburzeniu, jakie wywołała publikacja zdjęcia drogiego wózka na tle zanzibarskich dzieci. Teraz burzę wywołały fotografie, które sugerują, że gwiazda przemieszcza się po Polsce bez odbycia obowiązkowej po powrocie do kraju kwarantanny. Obecnie kwarantanna powinna trwać co najmniej 10 dni.

Barbara Kurdej-Szatan z Zanzibaru trafiła prosto w kolejny gorejący ogień krytyki

Warto zaznaczyć, że ulubienica fanów serialu “M jak Miłość”, Barbara Kurdej-Szatan, przechodziła już COVID-19. Status tak zwanego “ozdrowieńca” nie zwalnia jednak pacjentów z odbycia obowiązkowej kwarantanny.

Portal Pudelek kontaktował się w tej sprawie z Głównym Inspektoratem Sanitarnym. GIS potwierdza, że przechorowanie infekcji wywołanej nowym wirusem SARS-CoV-2 nie zwalnia z obowiązku izolacji.

Istnieje jednak sposób na to, by na podróżnego nie została nałożona konieczność 10-dniowego pobytu w zamknięciu. Jest to możliwe wyłącznie w przypadku, gdy dana osoba posiada zaświadczenie o odbyciu szczepienia przeciw COVID-19.

Do dziś Barbara Kurdej-Szatan oficjalnie nie wspominała o swoim statusie osoby zaszczepionej. Serwis Pudelek sugeruje jednak, że aktorka nie zasila grona polskich pacjentów, którzy przyjęli szczepionkę.

Mimo to na instagramowym profilu aktorki pojawiły się relacje ze spacerów po zaludnionych parkach. Właśnie to wzbudziło tak ogromny bunt internautów.

Jak relacjonuje Barbara Kurdej-Szatan na Instagramie, z powodu nieobecności męża to ona występuje w roli “szofera” swoich dzieci. Pociechy potrzebują podwózki do szkoły, lekarza i dodatkowe zajęcia.

- U mnie rozpoczęła się era szofera. Mąż wyjechał na próby do Łodzi. Będzie tam siedział od poniedziałku do piątku codziennie, a ja wożę dzieci. Do szkoły, ze szkoły, na zajęcia, do lekarza, wte i we wte - mówi Barbara Kurdej-Szatan na jednym z Instastory.

Internauci pozostali w tym przypadku bezlitośni, posypały się negatywne komentarze. Mówią o rażącej niesprawiedliwości i nierówności.

- Jeśli ktoś odstawia takie cyrki, to logiczne, że ludzie będą wytykać błędy. To, że ktoś rzyga już koronawirusem i ma go dość (jak wszyscy), nie znaczy, że on przestanie istnieć albo że mamy zaprzestać stosować się do zaleceń. Niezależnie czy jest to celebryta, czy pani Grażyna z kiosku - grzmi jeden z internautów.

Tymczasem aktorka dystansuje się od dyskusji. Nie odpowiada na zaczepki i zapytania wysyłane przez serwis Pudelek. Sprawa pozostaje nierozwiązana.