Bovska od wielu lat bezskutecznie stara się o dziecko. Przez poglądy nt. in vitro odsunęła się od Kościoła
Bovska, polska artystka muzyczna o niemałym dorobku, udzieliła właśnie bardzo szczerego wywiadu na temat niepłodności. Wokalistka od wielu lat bezskutecznie próbuje zostać mamą. Wyznała też, co sprawiło, że odsunęła się od Kościoła w Polsce.
Ma na koncie cztery krążki. Już pierwszy singiel, promujący jej debiutancki album, zyskał status złotej płyty. Później przyszły nominacje do Fryderyków i Europejskiej Nagrody Muzycznej MTV. Niestety, w życiu prywatnym muzyczki nie jest już tak różowo.
Bovska o leczeniu niepłodności w Polsce
25 października będzie miał premierę nowy singiel Bovskiej, czyli Magdy Grabowskiej-Wacławek. "Wielka Cisza" opowiada o wszystkich trudnych emocjach, które towarzyszą kobietom zmagającym się z leczeniem niepłodności. Z tej okazji gwiazda udzieliła wywiadu "Gazecie Wyborczej Warszawa".
W rozmowie wyznała, że myśl o dziecku pojawiła się dekadę temu. Poczuła lęk, kiedy uświadomiła sobie, jak jej problemy zdrowotne mogą przeszkadzać w zajściu w ciążę. Opowiedziała, jak na problemy z posiadaniem dziecka reaguje w Polsce otoczenie, włącznie ze środowiskami kościelnymi.
– Niepłodność jest jednostką chorobową, różne są jej przyczyny, czasem niezbadane. Mierzenie się z tym tematem w Polsce jest niezwykle trudne, bo żyjemy w społeczeństwie, które zbywa to milczeniem. Milczy szkoła, milczą najbliżsi w rodzinie, a ta zmowa milczenia jest na rękę Kościołowi, który nie chce słyszeć o metodzie in vitro i promuje raczej kulturę wstydu – przekazuje wokalistka.
Artystka nazywa in vitro procesem leczenia. Przyznaje, że w Polsce kobiety często traktują niepłodność jako osobistą porażkę. "To trudny proces dla kobiety: bardzo wymagający, samotny, bo mimo że przechodzi się go z partnerem większość procedur odbywa się na organizmie kobiety. Trudniejszy, jeśli człowiek nosi w sobie ambiwalencję odnośnie samego procesu in vitro albo kwestii posiadania dzieci".
Bovska o przyczynach odejścia od kościoła katolickiego
Magda Grabowska-Wacławek opowiedziała, jaki wpływ na działania związane z niepłodnością miała jej wiara. "Brałam ślub kościelny, jestem związana ze środowiskiem chrześcijańskim, więc niepłodność oraz in vitro były tematem tabu, skrywanym, niewygodnym. Znamy przecież stosunek Kościoła do in vitro i moralny dylemat duchownych, czy uznać pozaustrojowy sposób zachodzenia w ciążę" opowiada.
Wokalistka dodała, że ona nie miała tego dylematu. "Ale nie mogłam dłużej uprawiać hipokryzji – stosować in vitro i jednocześnie chodzić do Kościoła, więc odsunęłam się od instytucji samej w sobie" wyjaśnia. Dodaje też, że in vitro obecnie jest niedostępne dla wielu Polek.
– Nie każdego jednak stać na tak drogie leczenie. Co ma powiedzieć dziewczyna z miasta, które nie refunduje tego procesu? Albo mieszkająca na wsi, gdzie każda sąsiadka zagląda sąsiadce pod spódnicę? Pary, które decydują się na leczenie niepłodności, muszą ukrywać ten fakt przed lokalną społecznością, bo spotykają się z potępieniem przez ludzi żyjących w potrzasku zabobonów – ubolewa Bovska.
Zobacz zdjęcia:
Artykuły polecane przez redakcję Świata Gwiazd:
3. Skończyła 73 lata, wciąż wygląda na góra 30. Gwiazda zdradziła zaskakujący sekret swojej urody
Zapraszamy na naszego Instagrama
Jeżeli chcesz się podzielić informacjami na temat gwiazd i nowinek ze świata show-biznesu koniecznie napisz do nas na adres: redakcja@swiatgwiazd.
Źródło: Gazeta Wyborcza Warszawa
