"Dzień dobry TVN". Sześć osób prowadzących i spięcie na antenie. Interweniowała Dorota Wellman
Znane polskie przysłowie mówi „Gdzie kucharek sześć, tam nie ma co jeść”. Sprawdziło się ono w dzisiejszym wydaniu „Dzień dobry TVN”. Z okazji świąt widzów przywitało bowiem nie dwóch, a aż sześciu prowadzących. Nie skończyło się to dobrze.
W sobotnim wydaniu śniadaniówki doszło w pewnym momencie do nieprzyjemnego spięcia między prowadzącymi. Andrzej Sołtysik podjął dość niewygodny temat, a powstałe pomiędzy dziennikarzami napięcie musiała załagodzić Dorota Wellman.
Spór w wielkanocnym wydaniu „Dzień dobry TVN”
W sobotę w śniadaniówce TVN gościło aż sześciu prowadzących: Andrzej Sołtysik, Małgorzata Rozenek, Krzysztof Skórzyński, Dorota Wellman, Małgorzata Ohme i Filip Chajzer. W pewnym momencie pojawiła się nawet Ewa Drzyzga. Większość programu przebiegło spokojnie, a dziennikarze wymieniali się choćby wspomnieniami o świątecznych tradycjach.
Co więcej, na początku wydania Filip Chajzer, Andrzej Sołtysik i Krzysztof Skórzyński zaskoczyli wszystkich, zakładając na siebie kostiumy pisanek i jako trzy wielke jaja wyszli na miasto, by rozbawić przechodniów. W pewnym momencie jednak przestało być wesoło.
Aleksandra Domańska chwilę przed świętami trafiła do szpitala. "Świat przestał istnieć"„Dzień dobry TVN”: Andrzej Sołtysik zaskoczył dziwną uwagą
W „DDTVN” wyemitowano fragment wywiadu z Robertem Lewandowskim. Po wszystkim w studiu rozpoczęła się bardzo dziwna, napięta dyskusja. Wywołał ją Andrzej Sołtysik, który prywatnie jest zapalonym kibicem. Tuż po wywiadzie zadał dość niefortunne pytanie, na które nie było dobrej odpowiedzi.
„Co sądzicie o formie Lewandowskiego?” zagaił Sołtysik. Krzysztof Skórzyński chciał od razu zakończyć temat, rzucając „Oj, już nie zaczynaj”. Dorota Wellman, dobrze znając swojego kolegę, dodała: „Oj Andrzejek. Wiem, że jesteś kibicem”. Niespodziewanie atmosfera zrobiła się dosyć napięta.
„Dzień dobry TVN”: Dorota Wellman ucisza prowadzących
Małgorzata Ohme dodała zachowawczo „Mnie się podoba”, odpowiadając na pierwotne pytanie. W tym momencie Filip Chajzer chwycił szklankę z wodą, który to gest przedziwnie zinterpretował Krzysztof Skórzyński. „Filip chce ci śmigusa zrobić, nie daj się” rzucił w stronę Sołtysika.
Dorota Wellman zdecydowanie miała dosyć powstałego zamieszania. Powiedziała stanowczym głosem „To nie jest ten moment Andrzejku na dyskusję sportową. Za to jest moment, żeby zajrzeć do kawiarenki na dole”. Na szczęście udało jej się tym samym przywrócić dyskusję na bezpieczne, odświętne tory.
Zobacz zdjęcia:
Źródło: Dzień dobry TVN
