Edyta Górniak broni Maryli Rodowicz po aferze ws. koncertu dla Ukrainy
Nie cichną głosy oburzenia wokół niedzielnego koncertu TVP, który według wszelkich ogłoszeń miał być imprezą charytatywną dla Ukrainy. Edyta Górniak wzięła w obronę koleżankę ze sceny, Marylę Rodowicz, powołując się na stan zdrowia artystki.
Po tym, jak podczas niedzielnego koncertu "Solidarni z Ukrainą" Justyna Steczkowska ze sceny zadeklarowała, że przekaże całe honorarium na rzecz pomocy uchodźcom, w mediach rozpętała się niemała afera. Na gwiazdę najpierw spadła krytyka ze strony koleżanek ze sceny, które orzekły, że wypowiedź o wypłatach jest kłamstwem.
Maryla Rodowicz stwierdziła, że za koncert nie zobaczyła ani złotówki, zaś Natasza Urbańska oznajmiła, że przekazanie pieniędzy na rzecz Ukrainy było dla niej czymś naturalnym i nie zamierzała się chwalić. Edyta Górniak ostrzegła Justynę Steczkowską przed przykrymi konsekwencjami jej deklaracji.
Edyta Górniak ostro odpowiedziała Justynie Steczkowskiej
Po wypowiedzi Justyny Steczkowskiej i wywołanej nią reakcji fanów Edyta Górniak udostępniła liczne relacje na Instastory, w których zarzekła się, że koncert był charytatywny, a ona sama nie odebrała za występ żadnych pieniędzy. Jednocześnie zarzuciła Justynie Steczkowskiej kłamstwo w obronie własnego wizerunku i zagroziła sądem.
Edyta Górniak przypisała także Steczkowskiej działanie na szkodę gwiazd, Telewizji Polskiej i całej ekipy zaangażowanej w organizację imprezy. Zaznaczyła, że jej zdaniem jest to wyraz egoizmu artystki i braku szacunku do etyki zawodowej.
— Nie udawajmy dobrych, tylko w istocie bądźmy nimi. To duża różnica Justynko. Pomagać jednemu a w drugich uderzyć — to jest rozgrywka, nie czystość intencji — czytamy w relacji.
Co prawda nijak ma się to do informacji, które uzyskał Pudelek, a z których wynika, że Edyta Górniak otrzymała jedną z największych gaż za koncert. Jednak piosenkarka utrzymuje, że nie wzięła ani złotówki, a stacja pokryła jedynie koszta związane z logistyką.
Przypadkiem ujawniła także nieoczekiwaną informację na temat Maryli Rodowicz.
Edyta Górniak wzięła w obronę Marylę Rodowicz
Choć Edyta Górniak zarzeka się, że nie wzięła honorarium za występ podczas koncertu TVP, nie ukrywa, że inaczej mogło być w przypadku Maryli Rodowicz. Zarzucając Justynie Steczkowskiej uderzenie w PR stacji i artystów, gwiazda wyszczególniła 76-latkę, jako tę, której wzięcie honorarium powinno być wybaczone.
— Uderzyłaś publicznie m.in. w legendą naszej sceny muzycznej — panią Rodowicz. I może ona akurat faktycznie pobrała wynagrodzenie. Ale jest osobą w starszym od nas wieku, schorowaną i po trudnym rozwodzie. Może potrzebuje pieniążków na rehabilitację? — pisała na Instastory.
Ostatnio rzeczywiście w mediach pojawiały się informacje o pogorszonym stanie zdrowia Maryli Rodowicz. 76-latka niedawno przeżyła wyjątkowo trudny i zakończony przykrą rozprawą rozwód z Andrzejem Dużyńskim. Dodatkowo gwiazda już od jakiegoś czasu zmagała się z kontuzją kolana, wymagana była operacja. Ze słów Edyty Górniak wynika, że nad legendą polskiej sceny nadal wisi kosztowna rehabilitacja.
Mimo to Maryla Rodowicz zaprzecza, jakoby przyjęła honorarium za występ.
— Nawet nie wiem, czy to był koncert za wynagrodzenie i czy ktoś je brał. Dla mnie nie było to ważne — przekazał słowa celebrytki Super Express. Artykuły polecane przez redakcję Świata Gwiazd:
Przyłapali Kurdej-Szatan na gorącym uczynku, ciężko powstrzymać łzy
Dramatyczny komunikat gwiazdy "M jak miłość", jest coraz gorzej. "Nie radzę sobie"
Jeżeli chcesz się podzielić informacjami na temat gwiazd i nowinek ze świata show-biznesu koniecznie napisz do nas na adres: [email protected].
Źródło: Super Express