Ewa Sałacka zmarła po ukąszeniu osy. Kulisy jej śmierci przyprawiają o dreszcze
Mało jest historii w polskim show-biznesie tak dramatycznych, jak ta. Ewa Sałacka, jedna z najpopularniejszych aktorek lat 80. i 90., zmarła niespodziewanie, w wyniku szoku anafilaktycznego. Choć od zdarzenia minęło już wiele lat, wciąż wywołuje ono wielkie emocje.
Gwiazda cieszyła się sporym szczęściem. Odnosiła sukcesy w karierze, miała kochającego męża i córkę, która była jej oczkiem w głowie. Niestety śmierć przyszła zupełnie znienacka, podczas błogiego wakacyjnego wypoczynku.
Historia śmierci Ewy Sałackiej
Sałacka w chwili śmierci miała na koncie ponad trzydzieści ról. Widzowie uwielbiali ją za udział w takich produkcjach jak „Sztuka kochania”, „Klątwa Doliny Węży”, „Tygrysy Europy”, „Och, Karol” czy „Na kłopoty: Bednarski”. Jej pierwsze małżeństwo z reżyserem Krzysztofem Krauze zakończyło się rozwodem, jednak szybko znalazła szczęście u boku stomatologa i chirurga szczękowego Witolda Kirsteina.
31 lipca 1994 roku urodziła im się córka Matylda. 23 lipca 2006 roku, na kilka dni przed dwunastymi urodzinami dziewczynki, wydarzyła się tragedia. Ewa odpoczywała wtedy w Arciechowie, na działce nad Zalewem Zegrzyńskim, wraz ze znajomymi i mężem.
Ewa Sałacka zmarła po ukąszeniu osy
Sałacka przebywała na działce z mężem Witoldem, swoją matką oraz kuzynem. Było gorąco, więc sięgnęła po butelkę zimnego, słodkiego napoju. Nie zauważyła, że wpadła do niego osa. Kiedy aktorka chciała się napić, owad ukąsił ją w usta. Szok anafilaktyczny był tak silny, że zemdlała.
Mąż ją reanimował, robił masaż serca i oddychanie usta-usta, podał też leki na alergię, jednak nic to nie dawało. Kirstein wezwał pogotowie, po czym zabrał nieprzytomną Ewę do samochodu i wyjechał na spotkanie karetki. Ratownicy zabrali ją do szpitala w Wołominie, a w trakcie podróży kontynuowali reanimację. Na próżno: aktorka zmarła w wieku 49 lat.
Ewa Sałacka osierociła córkę
Pogrzeb Sałackiej odbył się 1 sierpnia na warszawskich Powązkach, dzień po urodzinach jej córki. Kiedy doszło do tragedii, Matylda spędzała wakacje na Mazurach. Witold od razu pojechał do niej, by przekazać potworne wieści. Później wychowywał ją sam, z pomocą babci, Barbary Sałackiej.
Po latach dorosła już Matylda wyznawała, że smutek po śmierci matki towarzyszył jej przez lata. Ewa i jej córka były niezwykle blisko, więc nagłe odejście aktorki było wielkim ciosem dla dziewczynki. Rodzina sprzedała działkę, na której doszło do wypadku, bo miejsce kojarzyło się im już tylko z bólem.
Dorosła Matylda skończyła studia: wybrała psychologię zarządzania, a obecnie działa w marketingu. Sama jest uczulona na pszczeli jad i kilka razy trafiła do szpitala po ukąszeniu. Często bierze udział w kampaniach społecznych, uświadamiając, czym jest wstrząs anafilaktyczny.
Zobacz zdjęcia: