Gwiazda "PnŚ" pokazała się po chemioterapii. Opisała potworną walkę z nowotworem
Triumf w cieniu choroby. Gwiazda "Pytania na Śniadanie" opowiedziała o morderczej walce z nowotworem i pokazała, jak zmieniła ją chemioterapia.
Joanna Górska - kariera
Joanna Górska, ceniona polska dziennikarka i prezenterka telewizyjna, po latach pracy w Telewizji Polskiej (TVP), zdecydowała się na transfer do stacji Polsat. Po dwunastu latach owocnej współpracy z Polsatem Górska powróciła do TVP, która przeszła znaczące zmiany po transformacji politycznej w kraju. Wraz z tym powrotem, Joanna dołączyła do grona prowadzących popularny program „Pytanie na śniadanie”, gdzie tworzy duet z Robertem Stockingerem.
Pomimo napiętego grafiku i licznych obowiązków zawodowych priorytetowo traktuje swoje zdrowie i regularnie, co tydzień, stawia się na badania kontrolne w placówce medycznej. Ta dbałość o zdrowie pokazuje jej odpowiedzialne podejście do życia i stanowi przykład dla innych, jak ważne są systematyczne badania profilaktyczne.
Zmarł po trudnej walce z nowotworem. Wszyscy liczyli, że uda mu się pokonać chorobę Gwiazdor "Rancza" o raku jądra. Te objawy go zaniepokoiły i zaczęła się walka o życieJoanna Górska walczyła z nowotworem
Joanna Górska w 2017 roku stanęła w obliczu trudnej diagnozy – raka piersi. Dziennikarka nie poddała się i odważnie rozpoczęła walkę z chorobą. Otwarcie mówiła o swoim doświadczeniu z nowotworem, stając się głosem wsparcia i zachęty do regularnych badań profilaktycznych. Jej publiczna postawa przyczyniła się do wzrostu świadomości na temat raka piersi.
Po długiej i wyczerpującej walce udało się jej pokonać chorobę. Okres po zakończeniu leczenia okazał się jednak czasem adaptacji do nowej rzeczywistości. Dziennikarka przyznawała, że początkowo miała trudności z odnalezieniem się w sytuacji, w której jej życie nie było już bezpośrednio zagrożone. Powrót do normalnego funkcjonowania wymagał czasu i ponownego zdefiniowania codzienności.
Nie mogłam spać, gdy termin badania się zbliżał, a ja nie wiedziałam, czy będę miała radość z tego, że jest wszystko OK, czy może znowu mój świat runie. Teraz już pięć lat po leczeniu zupełnie inaczej do tego podchodzę. Kontroluję się, badam się, ale już nie jest tak, że tydzień przed badaniem nie jestem w stanie spać, jeść, normalnie funkcjonować - opowiadała w rozmowie z portalem Plejada.
Joanna Górska opowiada o przebytej walce z nowotworem
Joanna Górska, nawiązując do artykułu „Szarlatan” opisującego nieetyczne praktyki, jakimi posługują się influencerzy z zakresu medycyny alternatywnej na przykładzie Oskara Dorosza, zaczyna swój wpis od ogólnego opisu, od czego zaczęła walkę z nowotworem w 2017 roku:
To nie są żarty, to jest kwestia życia i śmierci.
Słaby i wycieńczony człowiek potrzebuje ukojenia i nadziei. Lekarz powie „są duże szanse na wyleczenie”, przy złośliwym nowotworze nie da „100% pewności”, a szarlatan przekonuje „wyleczę cię”. Rozumiem obawy przed terapią onkololohiczną, strach, niepewność, lęk - sama przez to przeszłam. Bałam się. Szukałam rozwiązań. Wszędzie. Ale znachorom mówiłam nie. Kiedy się „ujawniłam” pisali do mnie sami, albo ich asystenci i sekretarki - proponowali cuda. To prawdziwa machina. Serio, wiedzą jak pisać i jak rozmawiać ze stojącym nad przepaścią pacjentem. Ja to przeżyłam osiem lat temu. Teraz mamy jeszcze większy zalew pseudolekarzy. Im większe zasięgi w internecie, tym większe łupy, a każdy łup to historia człowieka, który szuka i ma wrażenie, że znalazł.
Następnie opisuje cały długi i wymagający proces leczenia, jakiemu się poddała, walcząc z nowotworem.
Przeszłam wlewy czterech czerwonych chemii, dwanaście Paklitakselu, osiem Carboplatyny. Mialam operację oszczeszającą. Dwadzieścia pięć razy byłam naświetlana w czasie radioterapii. Żyję! 28 kwietnia będę mieć siódmą rocznicę zakończenia leczenia onkologicznego. Ufałam i ufam TYLKO medycynie akademickiej.
Na samym końcu przestrzega przed modą na niekonwencjonalne metody leczenia.
„Polskie Towarzystwo Onkologiczne z niepokojem obserwuje rosnącą popularność metod niekonwencjonalnych w leczeniu nowotworów, które nie mają naukowego potwierdzenia skuteczności i bezpieczeństwa. PTO stanowczo sprzeciwia się działalności tzw. „szarlatanów” czy naturopatów, którzy oferują niesprawdzone terapie przeciwnowotworowe, narażając pacjentów na poważne konsekwencje utraty zdrowia, a nawet życia.” - Link do najnowszego stanowiska PTO na Instastory. Tam też Link do artykułu Michała Janczura @michaljan_czura z @wirtualnapolska
PTO apeluje: „Rosnąca popularność internetowych „uzdrawiaczy” powinna stanowić dla rządzących sygnał, iż potrzebne są rozwiązania w celu ochrony i bezpieczeństwa pacjentów onkologicznych.”