Był ulubieńcem widzów, a sięgnął dna. Ciarki przechodzą po tym, co wyznał. "Dwa lata chciałem przestać"
Od lat młodzieńczych spełniał się w aktorstwie. W dosyć młodym wieku został ojcem i mężem. Mimo obiecującej kariery i wspaniałej rodziny wpadł w sidła uzależnienia. Artysta musiał dotknąć dna, by móc się od niego odbić. Dziś otwarcie mówi o swoim problemie z uzależnieniem.
Widzowie go uwielbiali
Mając zaledwie 8 lat, rozpoczął swoją przygodę z aktorstwem. Początkowo uczył się w kółkach teatralnych, trenował sport, a także występował w licznych reklamach. Miał również okazję poprowadzić młodzieżowy program “Brejk” na kanale ZigZap. Fascynował się zarówno tańcem, jak i aktorstwem. Przez pewien czas zastanawiał się, którą z pasji chciałby wykonywać zawodowo.
Udał się na studia psychologiczne, jednak po dwóch latach zrezygnował z nich i zaczął szkolić się w aktorstwie. Przełomem okazała się jego rola w “Na dobre i na złe”, która zapewniła mu ogólnopolską sławę. Otrzymał wiele wyróżnień i nagród, a nawet miał okazję zagrać w pierwszoplanowych rolach. Znacie go z takich hitów jak “Czas surferów”, “Haker” czy “Czas honoru”. Fani mogli mu również kibicować w “Tańcu z Gwiazdami”, gdzie był jednym z faworytów.
Kaźmierska była uzależniona. Nałóg częścią jej życia Małgorzata Ohme przeszła przez piekło, jej matka była uzależniona, a ojciec nieobecny. Dopiero po śmierci poczuła ulgęUwielbiany aktor przez lata zmagał się z alkoholizmem
Ceniony aktor dziś wprost mówi o swoim uzależnieniu od alkoholu. Swoją historią chce pomóc innym i jest żywym przykładem na to, że jest szansa na wyjście z choroby. 19 stycznia Bartosz Obuchowicz wystąpił w “Pytaniu na śniadanie”, gdzie przybliżył widzom swoją trudną historię.
Choroba alkoholowa jest chorobą śmiertelną, nieuleczalną i cholernie podstępną. Samemu się nie da z tym sobie poradzić, trzeba się do kogoś zwrócić. Dochodzi się do takiego momentu, że człowiek nie wie, co zrobić. W pewnym momencie choroba alkoholowa jest taka, że człowiek chce przestać, a nie może. Ja dwa lata chciałem przestać, codziennie mówiłem: koniec. I tak przez dwa lata dzień w dzień - wyznał z rozbrajającą szczerością.
Przytoczył również swoją historię ze szpitala, kiedy trafił na ostry dyżur. Wówczas otaczali go inni pacjenci i każdy z nich był pod wpływem alkoholu.
Ci ludzie, jak przychodził do niego lekarz czy policjant, robili wywiad, czy ma problem z alkoholem, czy jest może w cugu. Każdy jeden odpowiadał jednym zdaniem, tak samo mówiłem: ja, ja tylko jedno piwko wypiłem. Człowiek sam siebie oszukuje. To, co mi dało największy luz, to jest to, że przestałem kłamać - dodał.
Przełomowy moment w życiu
Dziś Obuchowicz widzi, jak zmienia się świat, a nawet branża show-biznesowa. Coraz więcej ludzi odchodzi od używek i rezygnuje ze spożywania alkoholu. To bardzo optymistyczna wizja.
Aktor wspomniał również o dniu, w którym postanowił przestać pić i nie dać za wygraną nałogowi. Był to moment, w którym zauważył, że nic go nie uszczęśliwia. Wspomniał także o swoich dzieciach.
Moim dniem było to, mnie przeraziło, że mnie nic nie bawi. Snowboard, deskorolka, rowery górskie. A do tego, jak dochodzą dzieci i ja mam tak, że mi się z dzieckiem nie chce bawić, jak ja się nie napiję, to człowiek przerażony, traci sens życia. To mnie tak przeraziło, dopiero to mnie zatrzymało - dodał.