Wyszukaj w serwisie
newsy tylko u nas foto telewizja kobieta quizy
Swiatgwiazd.pl > Newsy > Jak dziś żyje Krzysztof Dzierma? Po sukcesie serii "U Pana Boga..." zrezygnował z aktorstwa
Katarzyna Derda
Katarzyna Derda 15.01.2023 14:20

Jak dziś żyje Krzysztof Dzierma? Po sukcesie serii "U Pana Boga..." zrezygnował z aktorstwa

Krzysztof Dzierma
KAPiF

Seria filmowa "U pana Boga..." aktualnie obejmuje trzy filmy. Cykl spotkał się ogromnie ciepłym przyjęciem, a grający tam główną rolę Krzysztof Dzierma stał się jednym z najpopularniejszych "filmowych duchownych". Później jednak zrezygnował z aktorstwa. Co robi obecnie?

Rola księdza proboszcza Antoniego w Królowym Moście przyniosła mu ogromną popularność. On sam jednak nigdy o nią nie zabiegał. Teraz skupia się na zupełnie innych pasjach, żyjąc z dala od zgiełku miasta.

Krzysztof Dzierma: kariera

Dzierma z wykształcenia jest kompozytorem muzyki teatralnej. Choć rola proboszcza Antoniego przyniosła mu zupełnie niespodziewaną sławę, a nawet odznaczenie Srebrnym Medalem "Zasłużony Kulturze Gloria Artis", nie planował rozwijać tej ścieżki zawodowej.

Obecnie pracuje jako pedagog na Wydziale Sztuki Lalkarskiej Akademii Teatralnej w Białymstoku. Wykłada tam emisję głosu, historię i teorię muzyki. Pracuje też jako konsultant muzyczny Białostockiego Teatru Lalek. Stworzył muzykę do ponad 180 spektakli teatralnych.

Rolę w cyklu Jacka Bromskiego "U pana Boga..." dostał właściwie przypadkiem. Reżyser zauważył go w jednym z przedstawień teatralnych i zaproponował angaż w produkcji. Mało kto wie, że to właśnie Dzierma namówił twórcę cyklu do wykorzystania na planie kościoła w Sokółce. Sam aktor jest z nią bardzo związany i mieszka całkiem niedaleko tej miejscowości.

Co robi teraz Krzysztof Dzierma?

W wywiadzie cytowanym przez magazyn "Viva!" przez wspomina, jak żartował z rodziną, kiedy pracował nad filmami o proboszczu Antonim: "Przy pierwszym filmie, kiedy jeździłem na zdjęcia, to mówię do żony: tylko daleko ode mnie, bo ja w celibacie żyć muszę".

Po ostatnim filmie z cyklu zrezygnował z aktorstwa i przyjmowania kolejnych propozycji. Nie uważa się za aktora. "Dobry aktor potrafi zagrać wszystko. A ja nie wiem, czy potrafię. Jak nie potrafię, to po co mi w to iść? Więc robię to, co potrafię. Piszę muzykę" wyznał w rozmowie z portalem Opoka.

Wciąż jest rozpoznawany przez fanów, mimo że od premiery ostatniego filmu minęło czternaście lat. Zaczepiają go nawet osoby w kościele w Sokółce, w którym czasem bywa, i pytają o rolę księdza. Na co dzień żyje spokojnie z żoną w okolicach wspomnianej miejscowości. W wolnych chwilach uprawia ogród na działce. – W mieście drażnią mnie ściśnienie ludzi na małej powierzchni, hałas i pośpiech. Na wsi w nocy widać gwiazdy, które w mieście nie są tak wyraziste. Prawdziwą szadź też zobaczyłem dopiero u siebie. Skończyły się moje dolegliwości, bo pewnie wynikały ze stresu i braku ruchu. Nabrałem dystansu do świata i jestem szczęśliwy – wyznał w rozmowie z "Dziennikiem Toruńskim".

Na szczęście jest szansa, że znowu zobaczymy Dziermę na ekranie. Powstaje bowiem czwarta część cyklu, pod tytułem "U Pana Boga w Królowym Moście". Lokalna prasa informuje o postępie zdjęć. Na stronie Radia Białystok można znaleźć informację, że twórcy poszukują statystów. Ruszyły też już zdjęcia na Podlasiu.

Zobacz zdjęcia:

Krzysztof Dzierma
Krzysztof Dzierma i obsada "U pana Boga za miedzą", fot. KAPiF
Krzysztof Dzierma
Krzysztof Dzierma i obsada "U pana Boga za miedzą", fot. KAPiF

Artykuły polecane przez redakcję Świata Gwiazd:

  1. Odetchnij w końcu pełną piersią. Znamy sprawdzone sposoby

  2. Uporczywy problem zniknie. Wystarczy zrobić jedną rzecz

  3. To dlatego Socha ma tak piękne włosy. Nakłada na nie produkt, który kosztuje tylko kilka złotych

Zapraszamy na naszego Instagrama

Jeżeli chcesz się podzielić informacjami na temat gwiazd i nowinek ze świata show-biznesu koniecznie napisz do nas na adres: [email protected].

Zachęcamy do wsparcia zbiórki, której celem jest zakup 30 kamizelek kuloodpornych dla ukraińskich żołnierzy walczących na froncie. Każda wpłata ma fundamentalne znaczenie! Taka kamizelka bardzo często ratuje życie – Nic nie zastąpi kamizelki, jeśli chodzi o skuteczną ochronę krytycznie ważnego obszaru, m.in. serca i płuc.Jeśli masz kamizelkę, postrzał może skończyć się tylko dużym siniakiem. Brak kamizelki w przypadku trafienia oznaczać może śmierć lub w najlepszym razie ciężką ranę, która angażuje wiele osób i duże pieniądze podczas ewakuacji, leczenia i rehabilitacji. Bez gwarancji powrotu do pełnego zdrowia. Pomóżmy razem ocalić życie ukraińskich żołnierzy!

Źródło: Dziennik Toruński, Viva!, Opoka