Wyszukaj w serwisie
newsy tylko u nas foto telewizja lifestyle quizy O nas
Swiatgwiazd.pl > Newsy > Kinga Rusin o niedawnej kontuzji i jej skutkach. Powiedziała o diagnozie
Dorota Łukasik
Dorota Łukasik 23.11.2025 11:53

Kinga Rusin o niedawnej kontuzji i jej skutkach. Powiedziała o diagnozie

Kinga Rusin o niedawnej kontuzji i jej skutkach. Powiedziała o diagnozie
fot. KAPiF

Czasem za uśmiechem i perfekcyjnie dopasowanymi stylizacjami kryje się coś, co zmienia wszystko w jednym momencie. Tak jest w przypadku Kingi Rusin, która ostatnio zaskoczyła swoich fanów informacją, jaką długo skrywała. Co takiego wydarzyło się w jej życiu, że zmusiło ją do milczenia i przewartościowało plany na najbliższe tygodnie?

Kinga Rusin musiała zmienić plany podróżnicze

Kinga Rusin, dziennikarka znana przede wszystkim z programów śniadaniowych i licznych podróży po egzotycznych zakątkach świata, musiała nagle zmienić plany, które od dawna były starannie układane. Zamiast odkrywać kolejne miejsca w Brazylii, zmaga się z czymś, czego nikt by się nie spodziewał.

Jak sama przyznaje w ostatnich wpisach na Instagramie, zmiana była bolesna i wymagała od niej całkowitej reorganizacji życia zawodowego i prywatnego. Dla osoby, która żyje w ciągłym ruchu i nieustannie poszukuje nowych wyzwań, nagłe wstrzymanie tego rytmu to poważny cios.

W mediach społecznościowych Kinga podkreśla, że nie chodziło tu o chwilowe niedogodności czy zwykłe zmęczenie podróżą. Prawda była znacznie poważniejsza i wymagała całkowitego podporządkowania swojego życia nowej rutynie. Wpisy pełne emocji i szczerości ujawniają, że przez dłuższy czas dziennikarka musiała zmagać się z czymś, co początkowo bagatelizowała, wmawiając sobie, że wkrótce wszystko wróci do normy. Ale rzeczywistość okazała się bardziej skomplikowana.

Kinga Rusin o niedawnej kontuzji i jej skutkach. Powiedziała o diagnozie
Kinga Rusin, fot. Instagram

Ukrywanie problemu przed światem

Przez tygodnie Kinga Rusin prowadziła niemal podwójne życie. Na zdjęciach i podczas publicznych wyjść wyglądała jak zawsze: uśmiechnięta, pełna energii, gotowa do nowych wyzwań. Tymczasem prywatnie zmagała się z czymś, co powoli odbierało jej poczucie normalności. Sama przyznała, że nie dopuszczała do siebie myśli, że problem może być poważny, a informacje o nim ukrywała nawet przed najbliższymi. To, że jej problemy zdrowotne były trudne do zauważenia, pozwalało jej zachować pozory normalności. W ten sposób przez pewien czas udawało jej się funkcjonować w świecie pełnym obowiązków i oczekiwań bez konieczności tłumaczenia się z ograniczeń, które nagle na nią spadły.

Wpisy dziennikarki pokazują też, że przez długi czas liczyła na to, że wszystko samo się rozwiąże. Nie szukała natychmiastowej pomocy medycznej, unikając w ten sposób konfrontacji z rzeczywistością. 

Diagnoza Kingi Rusin

Przełom przyszedł w momencie, gdy Kinga poddała się szczegółowym badaniom. Rezultaty były jednoznaczne i wymagały natychmiastowej reakcji. Swoją historią podzieliła się na Instagramie:

Nie tak miało być! Złamana ręka (bez gipsu więc trudno dostrzec) spowodowała, że wszystkie plany trafił szlag.

Od kilku tygodni miałam być w Brazylii na kolejnej wyprawie, którą już dawno zaplanowaliśmy. A jestem „tylko” w Hiszpanii. Brzmi groteskowo, ale dla osoby kochającej odkrywać świat taki obrót spraw to duża przykrość. Zamiast eksplorowania kolejnego miejsca na Ziemi jest … codzienna rehabilitacja.

Jeśli chcesz rozśmieszyć Boga, opowiedz mu o swoich planach…

Byłam pewna, że moja kontuzja szybko się wyleczy. Nawet tu o niej ani razu nie wspomniałam. Nie dopuszczałam do siebie myśli, że to coś poważnego. Przez ostatnie tygodnie, nawet podczas oficjalnych wyjść (takich jak to, do którego szykuję się na załączonych zdjęciach), dobrze kamuflowałam złamaną rękę (kości ramiennej nie wsadza się w gips więc nie było to specjalnie trudne). A teraz zrobiłam kolejny rezonans i … niestety. Moja ręka wymaga dalszego leczenia i intensywnej rehabilitacji, jeżeli chcę wrócić w przyszłym sezonie do uprawiania na 100% moich ukochanych sportów. Nie poddaję się! Walczę!

PS. Dla ciekawskich, to: śródkostne złamanie guzka większego kości ramiennej + naderwanie ścięgna mięśnia nadrzebieniowego

Lekarze jasno określili, że konieczna jest intensywna rehabilitacja, aby przywrócić pełną sprawność. To zmieniło jej codzienność, plany podróżnicze i zawodowe na najbliższe tygodnie, a może nawet miesiące.

Mimo wszystko, Kinga nie poddaje się i zapowiada, że zrobi wszystko, by wrócić do pełnej formy.

Kinga Rusin o niedawnej kontuzji i jej skutkach. Powiedziała o diagnozie
Kinga Rusin, fot. KAPiF
Bądź na bieżąco - najważniejsze wiadomości z kraju i zagranicy
Google News Obserwuj w Google News