Incydent na planie "Kuchennych rewolucji". Magda Gessler runęła na ziemię

"Kuchenne rewolucje" stały się w Polsce hitem. Magda Gessler pokazuje kulisy gastronomii

Program "Kuchenne rewolucje" niezmiennie od lat pozostaje jednym z największych telewizyjnych hitów w Polsce. Emitowany na antenie TVN format, oparty na amerykańskim "Kitchen Nightmares" z Gordonem Ramsayem, szybko zdobył ogromną popularność. Jego siła tkwi w połączeniu autentycznych historii restauratorów z dynamicznym, a często i kontrowersyjnym stylem prowadzenia przez Magdę Gessler. Widzów przyciąga mieszanka emocji: od dramatycznych kłótni, przez surową krytykę, aż po spektakularne metamorfozy upadających lokali.

Popularność programu jest dowodem na to, jak bardzo Polacy interesują się tematyką kulinarną i biznesową. "Kuchenne rewolucje" oferują wgląd za kulisy branży gastronomicznej, a także dają nadzieję na sukces dzięki ciężkiej pracy i, oczywiście, magicznemu dotknięciu prowadzącej.

Magda Gessler stała się dzięki programowi jedną z najbardziej rozpoznawalnych i wpływowych postaci polskiego show-biznesu. Jej ekstrawagancki wizerunek, charakterystyczne powiedzonka (jak słynne "Dlaczego? Bo ja tu rządzę!" czy "Smakuje jak..."), a przede wszystkim zdecydowanie i bezkompromisowość w ocenianiu, uczyniły z niej ikonę.

To ona jest sercem formatu – jej charyzma i szybkie podejmowanie decyzji w stresujących sytuacjach gwarantują wysoką oglądalność i utrzymują "Kuchenne rewolucje" na szczycie. Program nie tylko pomógł upadającym restauracjom, ale przede wszystkim ugruntował status Gessler jako niekwestionowanej królowej polskiej gastronomii i telewizji.

Najtrudniejsze momenty w "Kuchennych rewolucjach". Magda Gessler miała dość

Program "Kuchenne Rewolucje" od lat dostarcza widzom nie tylko kulinarnych inspiracji, ale i ogromnych emocji, zwłaszcza w odcinkach, które przeszły do historii jako najbardziej kontrowersyjne. Wiele z nich to nieudane metamorfozy lub prawdziwe dramaty, które wykraczały daleko poza problemy z gotowaniem.

Jednym z najbardziej pamiętnych jest odcinek z katowickim lokalem "Le Papillon Noir" (sezon 16), gdzie doszło do ostrego konfliktu między Magdą Gessler a właścicielką Justyną. Właścicielka, reagując na krytykę, w pewnym momencie spektakularnie wyrzuciła gwiazdę i ekipę TVN z restauracji. Rewolucja zakończyła się fiaskiem, a postawa właścicielki wzbudziła falę krytyki.

Innym szokującym przypadkiem był "Magistrat" w Hrubieszowie (sezon 7). Mimo ustaleń o zmianie menu na pierogi, Magda Gessler po powrocie zastała w karcie fast foody. Jej wściekłość doprowadziła do ikonicznej sceny przewrócenia zastawionego stołu. Z kolei odcinek ze "Stella Cafe" w Lęborku (sezon 4) ujawnił dramat finansowy, gdy tuż przed finałową kolacją do lokalu wszedł komornik, a właścicielka zasłabła.

Kontrowersje dotyczyły również skandali sanitarnych i prawnych. W "Jadłodajni Bartosz" w Kielcach (sezon 13) Gessler zdemaskowała gotowanie na jednym wywarze i przeterminowane jedzenie. Właścicielka lokalu została później skazana za łamanie praw pracowniczych.

Te odcinki, choć dramatyczne, przyciągają największą widownię, udowadniając, że widzowie są spragnieni nie tylko kulinarnych sukcesów, ale i głośnych, ludzkich historii.

Ostatni odcinek wzbudził jednak ogromne emocje, bo Magda Gessler nagle runęła na ziemię. Produkcja musiała przerwać nagrywanie.

Magda Gessler runęła na ziemię. Produkcja musiała reagować

W ostatnim odcinku „Kuchennych Rewolucji”, tym razem we wrocławskim Bistro Zapętlone, doszło do niebezpiecznego wypadku z udziałem samej Magdy Gessler.  Kuchenne rewolucje bywają nieprzewidywalne, o czym przekonała się właśnie sama prowadząca program.

W kluczowym momencie, gdy Gessler zaprosiła ekipę na naradę, pod restauratorką zarwało się niedokręcone krzesło i runęła na ziemię. Całe zdarzenie zarejestrowały kamery, a upadek był na tyle poważny, że skończył się kontuzją. Poobijana restauratorka, została zapytana, czy wszystko dobrze. Odburknęła jedynie: „Zobaczymy...”.

Następnego dnia, z powodu kontuzji, Gessler musiała poprosić o pomoc swojego szefa kuchni i pojawiła się na planie z opóźnieniem. W rozmowie telefonicznej ujawniła szczegóły urazu:

Poleciałam na łeb na szyję. Sobie obiłam, jeszcze nie wiem, do jakiego stopnia, kolano.

Cztery tygodnie później Gessler wróciła na kontrolę do knajpy już bez kontuzji, choć sama rewolucja wciąż wymagała dopracowania. Mimo to, restauratorka wykazała się zaangażowaniem, skwitowawszy:

Czuję zaangażowanie, dużo serca, ale absolutny brak wiedzy.