Księżna Meghan udawała łzy na królewskim pogrzebie? Świat obiegło nagranie
Księżna Meghan, żona Harry'ego – księcia Sussexu, przejdzie do historii jako jedyna członkini brytyjskiej rodziny królewskiej (choć niewykopująca oficjalnie obowiązków w imieniu monarchy), która pozwoliła sobie na uronienie łzy podczas pogrzebu zmarłej Elżbiety II. Chwilę po zakończeniu uroczystości żałobnych świat obiegły jednak głosy, podające w wątpliwość "prawdziwość" płaczu księżnej. Światło dzienne ujrzało jednocześnie nagranie sprzed lat, na którym to Meghan chwili się osobliwą umiejętnością.
Meghan nie płakała naprawdę? Ekspertka ocenia mowę ciała księżnej
Pogrzeb Elżbiety II wspominać będziemy przez długie lata – było to bowiem jedno z największych zgromadzeń monarchów oraz innych głów państw w ostatnich dziesięcioleciach. Uwaga prasy z całego świata naturalnie skupiła się jednak na członkach rodziny królewskiej. Wśród nich doszukiwano się jednak przede wszystkim tych, którzy – ze względu na najróżniejsze okoliczności – nie pełnią na co dzień swoich "monarszych" obowiązków. Na liście bez wątpienia przodowali zaś Meghan i Harry – księżna i książę Sussexu.
Przypomnijmy, że w lutym 2020 roku książęca para ogłosiła swoją rezygnację z reprezentowania królowej, tym samym jednocześnie – siłą rzeczy – doprowadziła do odebrania im większości tytułów (w tym najważniejszego, w oczach większości, predykatu "Ich Królewskich Mości). Po wyprowadzce do Kalifornii media co chwilę donosiły jednak o konfliktach i nieporozumieniach, które to – mimo tysięcy kilometrów – wciąż miały być dla Windsorów wyjątkowo palącą kwestią.
Zrządzeniem losu, w dniu wydania przez Pałac Buckingham niepokojącego oświadczenia o stanie zdrowia 96-letniej monarchini, Meghan i Harry przebywali w Europie. Tym samym para zjawiła się w Balmoral (szkockim zamku, w którym odeszła królowa) jeszcze w dniu jej śmierci (Harry, podobnie jak większa część rodziny, nie zdążył jednak pożegnać się z babcią, na to szansę miała bowiem zaledwie dwójka jej dzieci – Karol i Anna).
Książę i księżna uczestniczyli tym samym w uroczystościach żałobnych ku czci królowej od samego początku. Mimo napiętej atmosfery, która miała panować między nimi a samą monarchinią za jej życia, to właśnie Meghan stała się jedyną członkinią rodziny, która podczas ostatniego pożegnania Elżbiety II pozwoliła sobie na uronienie łzy. Wszystko zarejestrowały zaś zgromadzone na miejscu media z całego świata.
Zaledwie kilka dni po pogrzebie sieć obiegła jednak zuchwała teza, sugerująca księżnej Meghan… udawanie płaczu. Jako potwierdzenie przedstawiono zaś filmik sprzed wielu lat (przypomnijmy tym samym, że Meghan Markle jest aktorką, która przed wstąpieniem do rodziny królewskiej z powodzeniem realizowała się w Hollywood), na którym to zarejestrowano jej umiejętność… płaczu na zawołanie.
– Mogę to zrobić! Boże, to szalone. Meghan, jedna łza, lewe oko, dajesz! Dajcie mi trzy sekundy – wykrzykiwała Markle.
"Prawdziwość" łez księżnej postanowiła ocenić na łamach "Daily Star" specjalistka od mowy ciała, Adrianne Carter. Stwierdziła ona, że trudno stwierdzić, czy łzy Meghan wywołało wzruszenie, czy też inne bodźce, na pewno nie była ona jednak świadoma, że jej gest zaobserwują media. Jak przyznała, na twarzy księżnej trudno dostrzec jakiekolwiek inne emocje (różne od płaczu). – Na zdjęciu nie widzimy wielu ruchów mięśni na twarzy Meghan, które byłyby aktywowane przez autentyczne ekspresje emocjonalne – stwierdziła.
Wierzycie w "realność" łez księżnej?
Artykuły polecane przez redakcję Świata Gwiazd:
Książę Harry zaskoczył rodzinę odważnym pomysłem. Kamila aż wypluła herbatę
Oliwia Bieniuk przeszła metamorfozę i zrobiła sobie grzywkę. Teraz przypomina Annę Przybylską
Sebastian Wątroba z "W11" znowu w roli policjanta. Pojawił się w "Na dobre i na złe"
Zapraszamy na naszego Instagrama Jeżeli chcesz się podzielić informacjami na temat gwiazd i nowinek ze świata show-biznesu koniecznie napisz do nas na adres: redakcja@swiatgwiazd.