Maciej Musiał pokazał, kto jest gwiazdą na święceniu jajek. Wielkanocny lans na całego

Maciej Musiał od lat deklaruje się jako osoba głęboko wierząca. Nie mogło go zatem zabraknąć na święceniu pokarmów. Nie dało się go nie zauważyć w kościele. Od pierwszych chwil widać było, że na miejscu stawiła się gwiazda.
Wielkanoc u gwiazd
Wielkanoc to czas, kiedy polskie gwiazdy odkładają na bok światła reflektorów, by zanurzyć się w rodzinnej atmosferze i tradycji. W ich mediach społecznościowych dominują wtedy domowe kadry, wspomnienia z dzieciństwa i oczywiście – zdjęcia koszyczków wielkanocnych.
Sobotni poranek to prawdziwy pokaz kreatywności – internauci mogą podziwiać stylizowane święconki pełne kolorów, detali i symbolicznych akcentów. Choć większość stawia na klasykę, jak pisanki, chleb czy baranka, są i tacy, którzy idą o krok dalej, zaskakując pomysłowością. W tym roku szczególną uwagę przyciągnął Maciej Musiał.
Maciej Musiał i wiara w Boga
Maciej Musiał od lat należy do grona najpopularniejszych aktorów młodego pokolenia, ale nie tylko jego talent przyciąga uwagę. Aktor otwarcie mówi o swojej wierze, którą traktuje jako fundament codziennego życia. W 2019 roku przygotował rozważania do Centralnej Drogi Krzyżowej, która w Wielki Piątek przeszła ulicami Warszawy – było to jedno z wielu świadectw jego duchowego zaangażowania.

Początki tej drogi sięgają czasów, gdy był jeszcze nastolatkiem. Jeszcze przed ukończeniem 18. roku życia, razem z mamą, Anną Musiał, wybrał się na rekolekcje prowadzone przez ojca Roberta Tekieli. To właśnie tam, jak opowiadał w rozmowie z portalem Aleteia.pl, doświadczył czegoś, co na zawsze zmieniło jego sposób patrzenia na życie i duchowość.
Poczułem, jak przychodzi do mnie Bóg. Przytula mnie. Poczułem niekończącą się, bezwarunkową miłość, przebaczenie, akceptację. Z oczu pociekły mi łzy – wspominał.
Jak dodał, od tej chwili nie potrzebował już dowodów – bo to, co przeżył, było jego osobistym, głęboko empirycznym doświadczeniem.
Maciej Musiał "przygwiazdorzył" podczas święcenia jajek
Musiał przyznaje, że nie postrzega siebie jako ewangelizatora, ale jeśli ktoś pyta go o wiarę – nie ukrywa swojego zdania. Wierzy, że najważniejsze jest świadectwo życia, a nie słowa.
Spotykam czasem osoby głęboko wierzące, radosne. Widzę, jak świecą im się oczy. Spotyka mnie od nich dużo dobra i to jest dla mnie ewangelizacja – mówił w tym samym wywiadzie.
Tym większe zdziwienie wywołało więc to, w jaki sposób Maciej Musiał postanowił uczcić tegoroczne święcenie pokarmów. Aktor pojawił się pod jednym z kościołów w Józefowie, przykuwając uwagę już od pierwszej chwili – nie tylko za sprawą elegancko przygotowanego koszyka z pisankami, ale przede wszystkim dzięki luksusowemu samochodowi, z którego dumnie go prezentował. Cała scena wyglądała niczym ujęcie z filmu, a komentarze w sieci tylko dolały oliwy do ognia.
Dzień święty święcić – napisał z przymrużeniem oka Musiał, publikując zdjęcie z tej niecodziennej sceny.
Internauci szybko podchwycili temat, prześcigając się w błyskotliwych komentarzach:
- Idealne miejsce na Diablo.
- Taką furą można świecić.
- Ktoś tu przygwiazdorzył.
- Moje blacharskie serduszko bije mocniej.
Choć całość można odebrać jako żartobliwy gest, fani zastanawiali się, czy nie kryje się w tym coś więcej. Musiał znany jest z dużego dystansu do siebie i niejednokrotnie pokazywał, że potrafi z humorem komentować także własne wybory. Niewykluczone więc, że w ten nieco prowokacyjny sposób postanowił zwrócić uwagę na coraz częstsze zjawisko „święcenia na pokaz” – kiedy miejsce duchowej refleksji przeobraża się w przestrzeń do autopromocji.




































