Mama Ginekolog rozczarowana wpłatami na jej zbiórkę dla WOŚP. "Ludzie nie chcą pomagać"
Mama Ginekolog jest jedną z najsłynniejszych polskich influencerek. Korzystając z popularności, zachęciła internautów do zbiórki funduszy na 31. edycję WOŚP. Zorganizowana przez nią akcja rozczarowała ją efektami.
W charytatywne wydarzenie Jerzego Owsiaka co roku angażuje się coraz więcej gwiazd show-biznesu. Tegoroczna edycja ma na celu zbiórkę funduszy na sprzęt i leczenie osób mierzących się z sepsą. Nie wszyscy jednak są usatysfakcjonowani hojnością darczyńców.
Mama Ginekolog rozczarowana postawą internautów
Kryjąca się pod pseudonimem Nicole Sochacki-Wójcicka często komunikuje się ze swoimi obserwatorami przy pomocy mediów społecznościowych. Kiedyś zdradziła ciekawy fakt na temat swojego rodzinnego domu, a teraz ponownie zachęca internautów do wspierania fundacji WOŚP.
Organizowana przez nią zbiórka już w poprzednich latach wywołała zainteresowanie internautów nie tylko ze względu na charytatywny cel, ale również przygotowane nagrody. Influencerka za wpłaty oferowała loterię z drogimi nagrodami takimi jak m.in.: robot kuchenny, telefony czy samochód.
W tym roku liczyła na podobny sukces i zorganizowała kolejną zbiórkę na wydarzenie Jerzego Owsiaka. Zmieniła jednak formułę, nie dając internautom szansy na wygranie dodatkowych przedmiotów. Przed 31. finałem WOŚP zwróciła się do obserwatorów w jednej z relacji. Mama Ginekolog nie była zadowolona z hojności darczyńców.
— Mam 900 tys. obserwujących, stories ogląda 200-250 tys., a wpłaciło 5 tys. osób. Zobaczcie, że to jest oficjalna zbiórka WOŚP, ja wam nie mówię, żebyście wpłacali na jakąś zbiórkę moją, czy cokolwiek. Tylko na oficjalną zbiórkę WOŚP na e-skarbonkę. To pokazuje, że coś dziwnego się dzieje i ludzie nie chcą pomagać. Nie wiem, jak to skomentować — przekazała.
Wyznanie influencerki wywołało mieszane uczucia wśród internautów. Wielu z nich zarzuciło jej wymuszenie presji na darczyńcach, a także chęć medialnego pochwalenia się sukcesem. Mama Ginekolog postanowiła zareagować. Przekazała też, że zdecydowała się zrezygnować z zaproszenia do studia WOŚP.
— Nie chcę żadnego splendoru. Świadomie nigdzie nie ma, że to zbiórka Mamy Ginekolog tylko zbiórka wszystkich. Powiedz mi gdzie ten splendor? P.S Zdecydowałam, że jutro nie zrezygnuję z dyżuru na rzecz pójścia do studia WOŚP. Oto na jakim splendorze mi zależy — odpisała jednemu z internautów.
Pomóc można na wiele sposobów
Głośna akcja influencerki nadal przyciąga do siebie internautów, którzy chętnie wspomagają jej inicjatywę. To jednak niejedyne zbiórki promowane w mediach społecznościowych.
Od pewnego czasu gwiazdy również angażują się w finał WOŚP i oddają do licytacji prywatne przedmioty oraz usługi. Na spotkanie z prawdziwymi ikonami show-biznesu trzeba przeznaczyć niemałą fortunę.
Pomagać można również i skromniejszymi datkami. W całym kraju na ulice wyszli wolontariusze z puszkami, do których można wrzucić wybraną przez siebie kwotę. Każda suma przybliża do zebrania potrzebnych funduszy na sprzęt medyczny. Czerwone serduszko, które stało się już symbolem całego wydarzenia, dumnie spoczywa dziś na piersi niejednego Polaka.
Zobacz zdjęcia:
Artykuły polecane przez redakcję Świata Gwiazd:
Paulina Smaszcz do kobiet. Mocny przekaz byłej żony Kurzajewskiego
Stanowczo odradzali Młynarskiej współpracę z Owsiakiem. Zmroziło ją, gdy usłyszała te słowa
Zapraszamy na naszego Instagrama
Jeżeli chcesz się podzielić informacjami na temat gwiazd i nowinek ze świata show-biznesu koniecznie napisz do nas na adres: [email protected].
Zachęcamy do wsparcia zbiórki, której celem jest zakup 30 kamizelek kuloodpornych dla ukraińskich żołnierzy walczących na froncie. Każda wpłata ma fundamentalne znaczenie! Taka kamizelka bardzo często ratuje życie – nic nie zastąpi kamizelki, jeśli chodzi o skuteczną ochronę krytycznie ważnego obszaru, m.in. serca i płuc.
Jeśli masz kamizelkę, postrzał może skończyć się tylko dużym siniakiem. Brak kamizelki w przypadku trafienia oznaczać może śmierć lub w najlepszym razie ciężką ranę, która angażuje wiele osób i duże pieniądze podczas ewakuacji, leczenia i rehabilitacji. Bez gwarancji powrotu do pełnego zdrowia. Pomóżmy razem ocalić życie ukraińskich żołnierzy!
Źródło: Pudelek